Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość onkilsta

Do mam karmiących sztucznie od urodzenia.

Polecane posty

Gość onkilsta

Mam takie trochę dziwne pytanie do mam które od początku karmią sztucznie .Powiedzcie jak odnosił się do tego mąż (partner) ,czy robił Wam jakieś wyrzuty czy wspierał w decyzji ? O rodzinę nie pytam bo wiadomo,że w większości przypadków nie do pomyślenia jest że matka nie karmi.Dodam że sama niedługo rodzę i zdecydowałam nie karmić od początku piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie - jak tak
dziwna decyzja, ale w końcu to twoje dziecko i nie moja sprawa... Ja karmiłam sztucznie od jakiegoś drugiego tygodnia, ale tylko dlatego, że mój pokarm był tak nikły, że dziecko było wciąż głodne. Więc reakcja męża była - szkoda, że nie możesz karmić sama A co cię skłoniło do takiej decyzji??? Nawet nie wiesz jaki orgazm można przezyc podczas ssania piersi przez dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddziwne
a nie wiesz głupitka mamusiu że w siarze i mleku początkowym jest zawarta taka ilość przeciwciał, ze potrafisz zabezpieczyć organizm dziecka nawet na 1 rok przed choróbskami? ale rób co chcesz,,, ja nie wiem jak można z góry załozyć że w ogóle sie nie bedzie karmić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie - jak tak
argument jak argument - poczytaj sobie na forach ginekologicznych albo spytaj swojego gina. Czemu niedobrze? Podczas orgazmów wymiotujesz? Wspólczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podczas orgazmów nie wymiotuje, ale orgazm z własnym dzieckiem? To jest dla mnie niesmaczne:O Chyba, że dla ciebie jest obojętne z kim orgazm przeżywasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiii
kurwa orgazm głupia babo ??? :o ja odczuwałam jedynie ból!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok wiadomo, że zdarzają się takie rzeczy, ale żeby podawać coś takiego jako argument na rzecz karmienia piersią? Mnie by raczej zniechęciła perspektywa przeżywania orgazmu z własnym dzieckiem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja drugie dziecko napewno
bede karmić modyfikowanym mlekiem od początku - córke karmiłam 2 miesiące i same problemy z tym związane mamy - u nas 'najlepsza' metoda sie nie sprawdziła w ogóle - a to co poniej zostało to wizyty u lekarza 2 razy w tygodniu :/ ogólnie jak dla mnie butelka jest 1000 razy lepszy rozwiązaniem - matka sie nie meczy, ma spokoj psychiczny ze ktoś inny może nakarmić, dziecko dobrze przybiera, nie trzeba znosić bólu pogryzionych sutkow - nie trzeba dokłądnie oglądać wszystkiego co sie je - ogólnie same plusy jak dla mnie. Każda mama karmi jak chce- najważniejsze to nic na siłe i stiwerdzenie ze szcześliwa mama to szczęsliwe dziecko -a wątpie zeby matka która aby sprostać presji karmi za wszelką cene - siedzi z dzieckiem non stop przy piersi, znosi ból, diete nie ma chwili aby odpocząć bo dziecko sie domaga ssania - była super zadowolona z macierzynstwa a nie poprostu zmęczona :P Najbardziej mnie śmieszą dumne karmiące piersią matki patrzące z pogardą na te robiące mieszanke - uwazają ze są lepsze- a wg mnie są żałosne Nie mowie oczywiście o przypadkach gdzie karmienie piersią nie jest uciązliwe, dziecko nei ma problemow, matka chce karmić ALE WIE ze to nie jedyny sposób odżywania dziecka i podchodzi do tego normalnie. ot co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mejeje
Zgadzam się z poprzedniczkom. Byłam ostatnio świadkiem karmienia mojej kuzynki, młodej mamy. Męczyła się biedna strasznie, sutki pogryzione, nic nie pomaga, mały tylko z jednej piersi chce pić, płacze, więc ona się boi, że nie dojada, jest już po zapaleniu piersi - tej której mały nie chce. Sama mówi, że to dla niej horror, więc pytam: po co to robisz - nie jest dobrze ani tobie ani dziecku? A ona, że odczuwa taką presje społeczną... Pogadałyśmy trochę i w końcu podjęła decyzję o zaprzestaniu karmienia. Podejmowała wiele prób wcześniej, chciała, konsultowała się z położnymi itd... ale bez przesady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×