Jestem wściekła. Mam racje?

masz!

sytuacja wygląda tak: Mamy jechac na wesele kolegi meza na 2 koniec kraju. Zabieramy z sobą synka bo nie ma go z kim zostawić a męzowi bardzo zalezy na tym weselu, bo pan mlody to jego najwiekszy przyjaciel. Zaplącilismy sobie za pokój. Dzis zupełnie przez przypadek dowiedziałam sie ze bedziemy w pokoju z bratem mojego męza, który ma duzy pociag do alkoholu i nie zachowuje sie potem odpowiednio. Po 1 nie mam 15 lat zeby sypiac z innymi facetami! po 2 jedzie z nami dziecko ktore napewno koło 23 pójdzie spac a ja z nim i nie chce zeby ktos nas budził trzaskaniem drzwiami i wymiotowaniem mój maz sie obraził bo stwierdził ze zdziwiam i nie mam racji.

brat nie może sobie wziać osobnego pokoju? Jak go nie stać, to mu pożyczcie, ale żeby wam oddał.

masz racje.co to, jedyny pokój w całym mieście że brat nie może sobie wynająć osobnego pokoju? i fakt faktem też nie widziałoby mi się spać z dzieckiem w pokoju po którym będzie sie pałętać nad ranem pijany brat męża.

http://change.menelgame.pl/change_please/9788003/

mój ma nie widzi problemu jest bardzo zżyty z bratem. Najbardziej mnie boli ze mnie oszukal nic mi o tym nie powiedział a pyutałam go. Brat sobie sam placi za pokój tam sa podobno 3 łóżka wiec stwierdzili że on spokojnie może spac z nami. zaproponowal mezowi ze zapłacimy za to dodatkowe puste łóżko bo chce miec troche intymnosci w sypialni. Jestem raczej domatorką i wogóle nie przepadam za dłuższym towarzystwem innych osób. musze meic swój kat w którym moge sie schowac. Oczywiscie cała rodzina mojego meza twierdzi ze ejstem niepoważna i rozhisteryzowana i z igły robie widły.

pozjadało mi końcówki. mialo być mąż i zaporponowałam

jesteś niepoważna i rozhisteryzowana i robisz z jednej nocy taki problem jakbyście mieli z bratem mieszkać przez najbliższe 25 lat :-O dorosnij!

to masz rację. Brat nich spada.

mój szwagier jest alkoholikiem. Już nie raz widziałam jak sie zachowuje kiedy wypije. Śpiewa krzyczy trzaska drzwiami przedewszystkim wymiotuje tam gdzie stoi. Gdybyśmy mieli jechac na wycieczke i on by nie pił to jeszcze bym się zgodziła, mimo ze uważam ze powinnam miec troche prywatnosci w sypialni! Bo to miejsce gdzie moge sie przebrać itd (łazienka jest tylko jedna na cały zajazd i bedzie do niej napewno kolejka bo inni goscie bedą się też chcieli przebrac umyć itd) Niechce zeby moje dziecko ogladało wujka w takim stanie. Szczególnie ze w wujku wtedy sie włanczaja wielkie uczucia i czasem zdarzało mu sie dzwonic w środku nocy i pytac jak sie czuje jego chrzesniak, wiec napewno bedzie budził małego i skonczy sie wielkim płaczem.

ja myślę troszkę inaczej, nie wiem jaka jest Twoja sytuacja małżeńska, ale w tym wypadku mąż się z Tobą nie liczy. Mam nadzieję że to jednorazowy wybryk albo po prostu mąż nie rozumie, że jego brat nie jest równie bliską osobą Tobie jak jemu. Jako bracia na pewno chodzili przy sobie w gaciach albo bez, nie wstydząc się. I pewnie w ogóle się nie zastanowił że tak bliska obecność (jedna sypialnia) obcego jakby (bo nie Twojego ukochanego, męża) mężczyzny może Cię krępować. A że jeszcze dochodzi do tego alkoholizm brata.. Na Twoim miejscu porozmawiałabym z mężem jak najszybciej w prosty sposób, że nie chcesz aby obcy mężczyzna oglądał Cię prawie nagą, poza tym macie małe dziecko o którego rozwój emocjonalny trzeba dbać, dając dobry przykład. Poza tym jedziecie tam bawić się, a nie sponsorować pijaka, czy nawet znosić jego pijaczenie się zamiast dobrze bawić. Ani to smaczne oglądać kogoś kto notorycznie jest w takim stanie, ani przyjemne spać w pokoju zalatującym rzygowinami. Brat męża nie jest przecież Twoim bratem i potrzebujesz jak każdy człowiek prywatności, spokoju i intymności. pozdrawiam

szoke:o

Po pierwsze głupotą jest brać dziecko na wesele,nie mów że nie ma z kim zostać bo na pewno macie jakąś rodzinę lub przyjaciół z którymi dziecko może zostać.Po drugie to jest tylko jedna noc,wolisz się kłócić z mężem? Lepiej daj sobie spokój bo i tak prawdopodobnie nie wygrasz...

przedewszystkim wyszłaś za dupka i teraz będziesz sie z nim męczyć do końca życia(albo nie:D) nie dość ,że wlecze ciebie i dziecko na 2 koniec Polski to jeszcze zabiera ze sobą brata. To w końcu kogo przyjaciel się żeni? no i po co zabiera tego braciszka alkoholika,żeby mieć z kim chlać podczas gdy ty zamiast się bawić będziesz pilnować wasze dziecko? jesteś wściekła i masz rację ,że jesteś wściekła!

do aż takich emocji. to tylko jedna noc a nie zmarnowany urlop. ale ma prawo ci się to nie podobać. zwyczajnie bym powiedziała, że jedziemy się tam dobrze bawić a ja będę się lepiej bawić mając spokój, ciszę i intymność w pokoju i poprosiłabym, żeby zadbał o to dla mnie. zasugerowałbym też, że jeśli brat będzie miał jedynkę i będą chcieli sobie z bratem prowadzić nocne polaków rozmowy, to nie będą nam przeszkadzać a my im.