MIAŁA BYC RANDKA....

Poznałam na imprezie chłopaka. Znajomy znajomej znajomego... Przegadaliśmy pół wieczoru skutecznie kilk razy prosił o numer i pytał czy można się ze mną umówić. Odniosłam wrażeie że naprawdę tego chce bo sprawdzałam to zwodząc go gdy prsił o numer. Napisał po dwóch dniach ja samopoczucie itp...rozmowa ograniczyła siędo kilku płytkich smsów. I NIC! Zero knkretów, jakichkolwiek planów czy terinów. Spodziewałam się że zaproponuje jakieś spotkanie. prawdę na to liczyłam, bo chłopak bardzo mi się spodobał, a z opinii osób, które go znają ma bardzo dobrę reputację. Żaden tam kobieciarz...Wręcz byłąm zaskoczona jego zwyczajnością, trochę wydawał się być nieśmiały, kompletne przeciwieństwo KOZAKÓW na których ciągl natrafiam.Jestemy już dorśli, ja mam 24 on 28 lat. Zastanawiam się czy skreślić już go na wstepie czy podtrzymac kntakt w razie gdyby się odezwał. Mierząc go przez mój pryzmat, zachowłabym się inaczej bo uważam, żejesli komus zależy to po prostu próbuje. Ale nie ogę oceniaćinnych woją miarą bo różne ludzie mają taktyki. Tak naprawdę nie wiem czy jest zajęty i nema czasu na randkowanie czy jest jeszcze jakiś inny pwód. Ja nie należę do dzieczyn upominających się, natarczywych czy nachalnych.Oczekuję od faceta zainteresowania i skoro już coś zaczął niech dokończy. Z drugiej strony nie chcę by facet odzywał się do mnie kiedy jest mu wygodnie a ja będę wypełniać woln teminy napiętym grafiku. Proszę napiszcie jak widzicie to ze swojej strony?

wyslij milego smsa 'może kawka ;-)' i zobacz jak zareaguje..

ZADNEJ ZNAJOMSCI NA STARCIE NIE TRAKTUJE PRZELOTNIE, ZAWSZE MAM NADZIEJĘ N COŚ STABINEGO BO SZUKAM STABILIZACJI. NIE CHCE SIE NARZUCAC WYMUSZAC NA CHŁOPAKU KONTAKTU I CHCE MIEC CZUC ZE ON O MNIE ZABIEGA MOZE WYNIKA TO Z MOJEJ NISKIEJ SAMOOCENY. POCZEKAM,,,MOZE NAPISZE...KIEDYŚ

Jak na mój gust, to może miec taką taktykę, żebyś właśnie była trochę niepewna i niespokojna, żebyś myślała o nim, że jest inny a przez to bardzie j interesujący. piszesz: "Oczekuję od faceta zainteresowania i skoro już coś zaczął niech dokończy." "Z drugiej strony nie chcę by facet odzywał się do mnie kiedy jest mu wygodnie" ..Czy to znaczy, że w twoim życiu nie ma kolegów, którzy czasem cos do ciebie napiszą, bo są skreśleni, bo uważasz ,że nie zabiegają o ciebie?

hmm szczerze jesteśmy dorośli wiec możesz napisać jak to ktoś sugerował " może kawka" a jeśli to mocno nie w Twoim stylu to może po prostu poszukaj okazji by spotkać go znów, w końcu macie wspólnych znajomych ... to może zajmie trochę więcej czasu ,ale może warto poczekać skoro faktycznie coś go wyróżnia? :)

a może skoro od początku spotkań szukasz STABILIZACJI , to rozsiewasz złe fluidy i odstraszasz każdego potencjalnego partnera

jesli napisał ci smsa po dwoch dniach, to faktycznie mozesz zaproponowac spotkanie...tzn napisał wiec pamieta..i tyle, zobacz jak sie rozegra :) to nie jest nacahnosc jesli raz zaproponujesz... :)

Opowiem w skrócie moją historię - początek identyczny jak u Ciebie: super facet, wymiana tel., pozniej intensywna znajomosc internetowo-telefoniczna(mieszkamy w róznych miastach, ale niezbyt dalekood siebie), ale nigdy zadnej propozycji spotkania z jego strony. Trwało to ponad rok, w tym czasie spotkalismy sie 2 razy z mojej inicjatywy i..to tyle. Wiadomo, ze kazdy jest inny, ale ja nauczylam się jednego- jezeli facetowi zalezy, to robi wszystko, zeby kobieta a tym wiedziala, jezeli nie-to sprawe olewa. W koncu przerwalam ta znajomosc, bo nie chcialam sie dłuzej meczyc. Teraz trochę zal straconego czasu, ale life is life.

MYŚLĘ ŻE ON CIĘ ZWODZI W KOŃCU WALCZYŁ O TEN NUMER. MOŻE OCZEKUJE ZAINTERESOWANIA Z TWOJEJ STRONY

facet z natury ma instynkt zwierzęcy więc jesli się chce to się stara!! Wykonał pierwszy krok więc wykona i następny chyba że dałaś mu powody by myśleć że nie jesteś nim zainteresowana ale z tego co piszesz byłaś w kontakcie który podtrzymywałaś więc myślę że to kwestia czasu by zaproponował konkret tylko czy ty masz ochotę czekać? Albo jest zajęty i jest świadomy że nie może sobie pozwolić w tym okresie na randkowanie albo odezwie się jak będzie doskwierał mu nadmiar wolnego czasu który nie będzie miał z kim spędzić. Ale jeśli nie spróbujesz to się nie dowiesz :-)

ilu ludzi tyle poglądów....boję się zaryzykować jaki jest jego. Chciałabym po prostu żeby zaproponował mi spotkanie i tyle! Ja nie jestem tego w stanie zrobić Poczekam cierpliwie.

Poczekać nie zaszkodzi. Jak będzie zainteresowany to sam zaproponuje spotkanie. W końcu zdarzają się sytuacje, gdzie naprawdę coś nam wypadnie. Jezeli będzie się to jednak zdarzać zbyć często to znaczyć będzie, że jednak coś nie gra...

SPRAWA WYJAŚNIONA: napisałamo niego... mialam nadzieje ze bedzimy w kontakciespominales chyba cos o kinie?:))) chyba nie pozozstaje mi nic innego jak samej Ciebie zaprosic dasz sie naowic:) On odisał: chciałem sprwdzic czy z Twojej strony tez jest jakies zainteresownie :)jasne ze tak ale nie dzisiaj bo mam kilka spraw. Zapytalam czy test przeszłam pozytywnie na co on opowiedial ze test trwa imusze sie starac. A gdy zapytałąm co on bedzie robił?Jesli ma sie przyglądać i nabijać punkty to mi to niekoniecznie odpowiada na co on "sokojnie.bedziemy współpracowali" No pierwsze koty za płoty;) Cieszę się...bardzo;)

ps mam prblemy z klawiaturą

Jeśli nie masz problemów z zębami, to chlapnij mu lodzika z połykiem i będzie Twój :)

zdradzisz imię tego chłopaka? Pytam, bo styl jego wypowiedzi bardzo pasuje do tego, którego opisalam wyzej. W ogóle twoja historia to jakby moja sprzed roku :D Pewnie zbieżnosc przypadkowa, ale..

Daniel.

O mój Boże. To on! :(

nie on, podszywaczu :D W takim razie powodzenia zycze :)

Mój Daniel ma 28 cm qtasa a twój?

papryczka....troche zmartwiła mnie Twoja wiadomość. Odebrałam to jako pozytywną przekorę z jego strony a nie chęć zabawienia się moim kosztem eh trzymajcie kciuki by wreszcie w tym przypadku chłopak okazał się wporządku;)

Nie ma co sugerowac sie moja historia, kazdy jest inny. Powodzenia :)

znam jednego takiego Daniela, który był niesmiały i zwlekał z zaproszeniem...czy on pracuje w Krakowie????