czy wy w zwiazkach tez macie takie dziwne poczucie humoru?

nasz zwiazek jest chyba specyficzny "walczymy" na zarty, tzn moj chlopak zaczyna, stosuje na mnie rozne chwyty, dzwignie, mimo ze to zarty odczuwam czasem bol a on nic sobie z tego nie robi inna sprawa sa glupie teksty choc nie ukrywam ze jestem swieta bo sama czasem zaczynam np mowie do niegoe ale smierdzisz a on a ty jebiesz i sie cieszy, wedlug mnie przesadza ale nic sobie nie robi z tego co mowie, a za chwile przytula i mowi no zracik moj kadlubku i dalej sie cieszy, wtedy ja go szturchne i np powiem spadaj a on mi odp turlaj drozdza i znowu sie smieje i w koncu mnie rozsmiesza ale takie slowne wymianki czesto sie zdarzaja. jego to bawi, wiem ze to nie jest na powaznie ale czasem chce miec "normalnego" chlopaka a on dalej swoje bo wie ze sie spinam i jeszcze bardziej mi grypsy wali, jak to jest u was?