Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Genevago

O co chodzi z lustrami w przymierzalniach?

Polecane posty

Gość Genevago

Nie wiem, czy nie popadam w jakas paranoje, ale... Bylam dzisiaj na zakupach. Zaliczylam dziesiatki sklepow odziezowych i wrocilam do domu zakompleksiona jak diabli... Nie no, kupilam co chcialam, ale to, co zobaczylam w przymierzalniach a w lasciwie w ich lustrach to porazka... Wychodzac z domu ogladalam sie w lustrze, w swietle dziennym. Bylo ok. Opalona po urlopie, sylwetka proporcjonalna, 160 cm, 49 kg, uczesana (wlosy tydzien temu "odnowione" u fryzjera, wiec zadnych odrostow, czy innych takich), makijaz lekki, ciuchy dopasowane kolorystycznie- slowem ok. A w lustrach wspomnianych przymierzalni wciaz widzialam jakiegos otylego karakana, z sino-ziemista skora, rozczochranego jak dziad jakis, z jakas rozlana geba. Szok! Mysle sobie, ze moze w drodze do centrum taka straszliwa metamorfoze przeszlam. Wracam do domu. Olbrzymie lustro zatargalam do salonu, co by jak najjasniejsze swiatlo bylo i znow ok. Pytam meza co widzi, mowi ze ok. Zaznacze, ze tez czesto na ulicy jestem zaczepiana przez facetow, babki prawia mi komplementy, uchodze za dosc atrakcyjna osobe. Pytanie brzmi- moze mi ktos wyjasnic, dlaczego w przymierzalniach z normalnej kobiety zamieniam sie w jakas wlasna karykature? Czy to jakis chwyt marketingowy? Czy moze te lustra wyjawiaja jako jedyne prawde a my zyjemy w uludzie jakiejs...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwne bo zazwyczaj w przymieżalniach sa lustra wyszczuplające aby wyglądać lepiej i to jest chwyt marketingowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgvfgdfgfdg
to może z twoim lustrem jest cos nie tak:) bo szczerze mówiąc słyszałam jedynie o tym, że lustra sklepowe sprawiają, że jesteś chudsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Genevago
No sama nie wiem. Ale w innych lustrach, u znajomych, czy na zdjeciach, czy nawet przechodzac obok wystaw sklepowych wygladam normalnie... Znaczy tak jak w moim prywatnym lustrze... A w tych garderobianych to jakas taka przysadzista, zwalista baba na mnie sie gapila i jeszcze ten siny koloryt skory- jak u topielca. brrrrr :( A opalona jestem teraz jak czekoladka. No kurde zdjecia mam jako dowod. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze,ja tez zauwazylam,ze przegladajac sie na miescie np. w sklepach,wygladam beznadziejnie,szczegolnie wlosy wygladaja koszmarnie,no i wydaje mi sie ze sie swiece:( a tuz przed wyjsciem z domu wszystko bylo pieknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkfkfkkfkfkf
To jest szczerze mówiąc dobre pytanie, ja też to zauważyłam. To znaczy na przymierzalnie należy się uodpornić, ale faktycznie aż dziw bierze na to zjawisko, które w dodatku jest właśnie w sprzeczności ze zdrową logiką marketingu. No bo mogę sobie wyobrazić, ile kobiet rezygnuje z zakupy tylko dlatego, że doznaje szuku widząc siebie w lustrze. To kwestia zarówno luster (ewidentnie zniekształcających) jak i głównie oświetlenia, wydobywającego wszystko, co najgorsze. Plus coś co jest już sama naturą przymierzalni: ciasnota i stanie 10 cm od lustra. Ale sama się nieraz zastanawiałam, czemu jacyś spece od marketingu coś z tym zjawiskiem nie zrobią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość detro
Ja bym dopisała do tej listy jeszcze oświetlenie wydobywające trądzik i wszelkie niedoskonałości skórne, podkreślające celulitis, odrosty itd. Po prostu w tych lustrach widzi się rzeczy, które przprawiają o ciężki atak samonieakcptacji. Nieraz aczkolwiek kupiłam ciucha, to z cięzkim sercem "jak ja w tym będę wyglądać" Ubieram w domu - wyglądam świetnei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam podobnie, w przymierzalniach wyglądam jak straszydło :O Wychodząc z domu to ok, ale w przymierzalniach doznaję szoku totalnego. Nie wiem dlaczego dają takie światło, że wygląda się jak pokraka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Genevago
Boze nie wiecie jak mnie pocieszylyscie potwierdzajac moje odczucia!! Nie tylko ja to mam! Dziekuje wam pieknie!: Bo tak probowalam to logicznie rozgryzc i wychodzilo mi, ze powinnam w takim garderobianym lustrze wygladac jak miss swiata i kosmosu, albo jeszcze lepiej najpierw jak ten karakan a po przebraniu sie w ciuchy sklepowe zamieniac sie w cud natury. A to co przezylam, to nic z logiki nie mialam. Bo i w kupowanych ciuchach wygladalam jak "skocz po wino". :( A w domu wszystko ok. Chyba zrezygnuje z przymierzania. Albo bede przymierzac z zamknietymi oczami. Bo normalnie po takich zakupach to tylko psychoanalityk i terapia 7-letnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffllflflflfl
ja przymierzam tylko po to, żeby sprawdzic rozmiar. Tzn jak ja w tym wyglądam pomijam. Ogólnie wiem, w jakich fasonach mi dobrze. Najgorzej jest ze spodniami, bo te trzeba jednak poogladać. Zawsze mnie szokuje np to jak wyglądam z tyłu - ale to może dlatego, że tego się nie widzi w domu? Nie wiem, zwykle dopiero w domu w każdym razie jestem zadowolona z zakupu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffllflflflfl
Często też wychodzę z przymierzalni, żeby się zobaczyć w jakimś lustrze wiekszej perspektywy. Ja myślę, że głównym problemem przymierzalni jest mała odległość i to fatalne oświetlenie. ja gdzieś czytałam, że ono jest takie przymglone, żeby kobiety nie widziały się wyraźnie, ale efekt jest zupełnie odwrotny, wygląda się jeszcze gorzej. Poza tym mówiąc szczerze ja naprawdę wątpię, że ktoś się nad tym zastanawia i stoi za tym w ogóle jakaś logika i strategia. ja mam wrażnie, że stoją za tym głównie oszczędności, ciasnota i tanie oświetlenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Genevago
No moje siedzenie wygladalo bardzo dorodnie w ichnich lustrach..., normalnie jakbym w polowie z dooopy sie skladala. :( Hmmm... Az mnie skreca zeby dowiedziec sie od ludzi robiacych i montujacych takie garderoby- czy czerpia jakas przyjemnosc w zakompleksianiu ludzi, czy tez jest to jakis tajemnie pokretny chwyt marketingowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Genevago
No oszczednosci sa to spore ale dla porazonych swa brzydota klientow. Pewnie dlugo po takim szoku nie zdecyduja sie na zakupy... I tym samym zaszczedza. Wiec to taka prospoleczna akcja jest. Co by ludzie za duzo szmat nie kupowali. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dewoonan
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z Wami! Te lustra w przymierzalniach są okropne. M.in dlatego nie znosze chodzic na zakupy... Zawsze wracam zdołowana, zakompleksiona i wściekła na siebie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elianita
to wszystko wina oswietlenia....zawsze jak wychodze z domu wydaje mi sie ze wszystko jest ok, delikatny makijaz, ladne wlosy a w sklepie okazuje zupelnie inaczej :p w sklepach maja jakies beznadziejne, sztyczne oswietlenie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam to samo, przy wzrosie 160 waze 47 kg wiec jestem szczupla i w domu sie przegladam czesto w lustrze bo mam duze polaczone z szafa, a w przymiezalniach jakies grube nogi i duzy brzuch a przeciez nie jestem sloniem:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość subtelnaaa
Cieszę się, że Wy macie podobnie :P ja po zakupach często wychodzę tak przygnębiona, że szkoda gadać... Czuję się jak jakieś straszydło :O a chodzi mi konkretnie o buzię, niedoskonałości, jakieś przebarwienia :O straszne to jest, bo tam widać to wszystko 100 razy bardziej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to te pieprzone jarzeniówki
w takim świetle wygląda się jak zombie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanda z radomia
Ja mam tak samo. Włosy nagle mają jakiś dziwaczny kolor, na twarzy wychodzą nagle jakieś zaczerwienienia i pryszcze, których wczesniej nie bylo widać, na nogach cellulit, ktorego tez w normalnych warunkach nie widzę, a do tego wygladam jak gruba berta. Już pare razy zrezygnowałam z zakupu. A jak kupiłam jednak te rzeczy, bo podobały mi się jako ubrania, tyle ze nie na mnie - to potem w domu okazywało sie, że bardzo fajnie na mnie leżą. Światlo na pewno do wymiany - no i może warto byłoby przebudować te przebieralnie - moglyby byc nawet węższe, ale trochę dłuższe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak mam! w domu wyglądam ladnie, a jak wchodze do przymierzalni to przezywam szok! noze to takie oświetlenie niekorzystne? w rosmańskich lustrach tez tak jest! w sephorze jest ladne oświetlenie i wyglądam duzo lepiej niz 10 min wczesniej w przymierzalni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sej
o, juz myslalam, ze tylko ja w przymierzalniach wygladam jak male sloniatko :| maja beznadziejne oswietlenie z zasady, ktore pokazuje nawet to, czego normalnie nie widac w domu w najostrzejszym swietle. Efekt identyczny jak u Ciebie, autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingaaaaaaaa55555
mam to samo co ty, to chyba przez swiatlo, zawsez wlosy mam takie wyplkowiale zszarzale, cera brzydsza, zmarszczki koszmar!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam to samo, ostatnio byłam na zakupach przed wyjsciem zawsze sie ogladam i ładnie wygladam, w sklepie wchodze do przymierzalni a tam jakis paszczur rozczochrana jak nieboskie stworzenie,skóra jak u topielca,blada:Owyszłam tak wkurzona ze juz odechciało mi sie łazenia po sklepach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba nie wina lustra ale oświetlenia, to swiatlo ujawnia kazda zmarszczke, kazde naczynko i nawet milimetrowy odrost ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracuje w sklepie odziezowym i wierz mi w swoim lustrze w domu, we wszystkich lustrach u znajomych nawet w witrynach podobam sie sobie, nosz kurde u mnei w sklepie jak patrze na siebie to tez widze grubego potwora :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×