Zarost do slubu

Chciałabym, aby mój narzeczony miał do slubu lekki zarost. Nie wiem czy wypada w takim dniu byc nie ogolonym. Co myslicie na ten temat?

Mój na pewno będzie miał. Bo tak lubię. Wygląda niebezpiecznie i męsko. A czy wypada? Co mnie to obchodzi? Ładnie tak wygląda, dobrze się czuje więc resztę mam gdzieś.

Czy to ważne, czy "wypada"? Ważne, by Wam sie podobało:) Mój tez wyglada super z zarostem, choc do ślubu nie po drodze;)

mój też będzie miał lekki zarost, tak nam się podoba i tyle, to przecież nasz dzień

Mój narzeczony srednio zachwycony tym pomysłem. Nie chce odstawać od wujków i całej reszty. Ale jak mu powiem, ze opinie sa jak najbardziej za to moze sie zgodzi. na co dzien p[rawie zawsze ma lekki zarost, juz sobie go nie wyobrażam bez :)

ja tez lubie swojego w lekkim zaroscie , ostatnio nawet mu zaproponowalam zeby nie golił sie na slub , niestety chce isc ogolony:(

wygląda ja żul :o

mnie moj tez strasznei pociaga jak ma troszkę zarostu a najlepszy jest taki jednodniowy mmm wlasnie wygląda tak neibezpiecznie i szalenie seksownie, proponowalam mu zeby wlasnie tak ladnie sie wygolil ale troszke zostawil ale on twierdzi ze z zarostem czuje sie brudny :P no i to go postarza :P więc do slubu napewno pojdzie ogolony - niestety :P

własnie to zalezy jakiemu facetowi w czym dobrze...mój też z takim 1-2 dniowym fajnie wygląda, chociaż do slubu się ogolił

tylko wszyscy obecni na slubie - starsi szczególnie pewnie będą zbulwersowani tym afktem. No i bedzie drapał :)