Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość naprawdę szukam porady

co zrobić z tymi rybami???

Polecane posty

Gość naprawdę szukam porady

Mam dość dużo ryb złowionych przez opętanego manią wędkowania sąsiada. Przeważnie je smażyłam i jadłam, ale ostatnio nie miałam czasu się nimi zająć i takie wypatroszone i umyte zamroziłam. Teraz te ryby zalegają mi w zamrażarce i nie mam miejsca na warzywa z działki :-O Co można zrobić z tymi rybami? Myslałam, zeby je rozmrozić, ugotować na parze, oddzielić od ości i coś z nich zrobić żeby wsadzić w słoiki, tylko co i jak? A może macie jakieś inne pomysły? Chciałabym potrzymać je trochę w occie, bo po paru dniach giną wszystkie małe ości i jest samo mięso...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może właśnie zamarynować
??? Sprzedają coś takiego w sklepach, takie jakby ryby zapanierowane, a potem w ocet wsadzone, tylko czy to smaczne? Nigdy nie miałam do czynienia z przetwórstwem ryb. Albo przerób to na kotlety, podsmaż i znów zamróź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo z tych ugotowanych na
parze te kotlety i zamrozić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszone ryby sa
pyszne. No ale to tak na obiad nie na przetwory ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość surowej nie
ale jakbyś na parze zrobiła te ryby, żeby nie były surowe i przerobiła ugotowane na parze na kotlety i zamroziła w porcjach - będziesz miała na kilka obiadów. Myślę, że tak można chyba. Ale nigdy nie robiłam, więc ręki nie dam sobie uciąć. Ewo 33 doradź!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, ile masz tych ryb, ale moze by je rozfiletowac i zrobic zupe rybna, ze 2 rodzaje, zeby nie bylo nudno i potem mozna pomrozic w sloikach albo plastikach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdę szukam porady
jesteście kochane :-) tak szybko odpowiedziałyście :-) Musze przemysleć te kotlety i sprawdzić jak je się robi. Tylko, ze jak zamrożę to znów miejsca nie będę miała w zamrażarce :-O a chciałabym zamrozić swoje warzywa z działki na zimową posuchę ;-) Właśnie zadzwoniłam do Mamy i wspólnymi siłami ustaliłyśmy co następuje: ugotować ryby w wodzie z octem i zostawić na noc (wilk syty i owca cała ;-) ponoć wszystkie malutkie ości mają zniknąć), jutro obrać ze szkieletów, zrobić sos z pomidorów, cebuli i czosnku i wrzucić mięso, zagotować lekko i do słoików, zapasteryzować. Myslicie, ze to będzie jadalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajny pomysl, tyle, ze ryby w gotowaniu straca smak, ale zostanie ci dory wywar rybny ;) to tylko moja wyoobraznia, moze sie myle i jak ugotujesz bardzo krotko i delikatnie to nie straca smaku. ja bym na twoim miejscu sprobowala poszukac na necie jakis profesjonalnych pomyslow na ten temat, czy np. przez nocne moczenie nie pozostana wyjalowione ze smaku zupelnie. co do sosu, to zrob go delikatnie, dodaj ziolek dodac typu estragon, bazylia, tez moze sporob znalezc jakies profesjonalne przepisy na sos pomidorowy z ryba, pewnie kuchnia srodziemnomorska moze sie takowymi poszczycic, zeby ci nie wyszla bezsmakowa mamalyga, bo narobisz sie i bedzie na nic. bardzo duzo masz tej ryby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdę szukam porady
na szczęście nie bardzo duzo, 10 sztuk takich większych, ale obawiam się, ze sąsiad uraczy mnie jeszcze dużżżą ilością takich ryb, bo sąsiadka już go do domu z nimi nie wpuszcza ;-) a ja naprawdę uwielbiam ryby, więc się cieszę, tyle tylko, ze nie mam pomysłu co z nimi robić ;-) Zrobię i zobaczymy co mi wyjdzie... najwyżej opatentuję to, albi wręcz przeciwnie ;-) Poszukam w przepisach jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ci jeszcze wiecej dadza, to mroz filety, a z tym daniem to powodzenia, napisz co ci wyjdzie, sama jestem ciekawa :) ach, zebym to i miala kogos opetanego mania wedkarstwa (i cieszacego sie owocnymi polowami oczywiscie, z ktorych czesc przypadalaby dla mnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdę szukam porady
:-) jasne, dam znać! dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z wywarem rybnym i zupą
też super pomysł, uwielbiam zupkę rybną, jakbym tak miała możliwość sobie narobić i namrozić, byłabym przeszczęśliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdę szukam porady
no i zrobiłam moją miksturę :-D rano obrałam z ości rybki (były tylko takie duże, a te maleńkie znikneły, a te ciut większe były, ale tak mięciutkie jak masło) Ryby mają fajny/normalny smak rybi tyle tylko, że pachną jak śledzie ;-) Zrobiłam sos pomidorowy (dużo cebuli, bazylia, oliwa, oregano, sos sojowy, duuużo pomidorów - poddusiłam) do sosu dodałam rybę i... jest naprawdę pyszne!!!! :-D problem tylko w tym, ze dziś się okazało, ze nie mam słoików :-O hmmm i co teraz? Mam cały gar tego sosu. Dziewczyny z czym można jeść taki sos? Chciałam polać na ryż/ziemniaki, ale to nie pasuje do diety niełączenia której staram się przestrzegać...hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to gratulacje :) sledziowe sa pewnie od tego octu ;) tez sos to prawie jak gesta zupa, wiec nawet z pieczywem. a jako sos, to z ryzem i makaronem. co do diety nielaczenia, nie znam sie na tym raczej, ale jak nie chcesz laczyc tego zupo-sosu z zadnymi produktami skrobiowym (typu w/w) to moze np. kalafior na parze zamiast ruzy lub ziemniakow? ma podobny wyglad i jalowy smak ;) albo sos jako gesta zupa, a do tego sorowka z pekinki lub salaty lub mlodego szpinaku a dodatkami innych warzyw + ew. sera? jakie to byly ryby z nazwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdę szukam porady
no i też przeszło mi przez myśl, żeby zjeść jako zupę, ale postanowiłam bardziej odparować sok z pomidorów, żeby smak był intensywniejszy i już nie przypominało zupy. niestety nie wiem co to za ryby :-( nie pytałam. Te ryby pływają w jeziorach Wielkopolski :-D no i zjadłam z ryżem :-) ogromną miskę... było naprawdę pycha, a po occie zaginął wszelki ślad. Zapomniałam napisać, ze trzymałam je w mieszance octu i ciemnego octu balsamicznego, a tuż przed obieraniem wypłukałam w mineralce ;-) zapakowałam w woreczki i ...do zamrażarki :-O OH jak ja bym chciała mieć wielką zamrażarkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×