boję się urodzić !!!

"Gryzzelda jeśli jesteś w ciąży, to tak jakby nie masz wyjścia " Ale bredzisz tak jakby nie było usuwania ciaży:O.

Do wypowiedzi powyżej-----> Ale autorka jest już w 30 tc. to nie ma innej opcji jak poród SN lub cesarka :)

Przy porodzie naturalnym mialam pewne komplikacje. Skurcze parte przy 7cm rozwarciu. Dziecko sie przekrecilo, a lekarz kladl mi sie na brzuch zeby wyszlo. Podczas zszywania krocza bolalo mnie bardziej niz bole porodowe. Z dzieciatkiem na szczescie wszystko dobrze. Pielegniarki szeptaly po katach, ze mialo duzo szczescia. tylko ja lezalam jeszcze przez 3tyg w szpitalu, bo bylo zakarzenie rany (oczywiscie nie wiadomo jakim cudem wedlug lekarza). Kazdy ruch sprawial mi bol, do tego wielki placz kilka razy dziennie podczas oczyszczania rany. Na pupe usiadlam po 4 tygoniach. Po takich przezyciach przy drugim porodzie zdecydowalam sie na cc. I teraz zaluje, ze przy pierwszym dziecku jej nie mialam. Nie pisze tego po to by kogos straszyc porodem naturalnym i przekonywac do cc. Ale mysle, ze kobieta powinna miec w tej kwestii wybor. Bo jak widac bywa roznie. A moim zdaniem wiecej komplikacji bywa przy porodzie sn.