Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monika-nie mama

PORONIŁAM nie myślałam, że to mnie kiedyś spotka

Polecane posty

Gość Monika-nie mama

Poroniłam moja pierwszą ciąże:( Pierwsza próba i taki jej koniec a tak się cieszyłam z dwóch kreseczek. Miałam być mamą a teraz jest mi smutno, że straciłam dziecko:( Najgorsze jest to, że pewnej nocy miałam taki sen: Ktoś dzwoni dzwonkiem do drzwi a ja idę i otwieram a tam we wózku siedzi sobie sliczny, malutki blondynek ze smoczkiem i patrzy na mnie swoim oczkami, więc ja go chce wziąc na ręcę a tu nagle drzwi się zamykają i ja wchodzę z powrotem do domu. Wtedy zaczełam płakać i byłam wściekła, że nie mogłam go zabrać. Może to i głupie ale w okolicznościach jakie mnie spotkały myślę, że ten sen to właśnie wróżył mi to poronienie, że nie będę miała dziecka. Jestem kilka dni po zabiegu i na razie nie chce próbować, boje się kolejnego rozczarowania. Mówią wszyscy: Jest pani młoda, zdrowa i będzie jeszcze mieć pani dzieci. Tylko, że nikt nie potrafi dac mi gwarancji a ja bardzo się boje koljengo rozczarowania:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za bardzo się nakręcasz
moja mama tez poroniła pierwszą ciąże, a później urodziła dwie zdrowe córki. Moja siostra też poroniła pierwszą ciąze a póxniej urodziła dwócjke dzieci. Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo mi przykro że tak się stało myslę ten sen faktycznie mógł być przepowiednia poronienia albo też odwrotnie - tak się przeraziłaś, że niejako zmusiłas swoj organizm do poronienia dlatego powinnaś nie martwić się na zapas tak naprawdę nie wiemy nigdy co nas spotka tak naprawdę to za każdym zakrętem moze nas spotkać jakaś tragedia, no ale gdybysmy mysleli w ten sposób to byśmy popadli w paranoję dlatego trzeba myslec pozytywnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika-nie mama
Dziękuje za każde słowo otuchy to dla mnie bardzo ważne. Tym bardziej, że nie mam jeszcze siły rozmawiać o tym z kimś twarzą w twarz. Mąż jest cudowny i kochany mówi, że tak miało być i już ale to nie był jego brzuch, to nie jemu zmieniało się ciało i on nie widział tego maluszka we śnie. Bardzo mnie wspiera ale i tak przez strone psychiczną będę musiała przejśc sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak bardzo Ci współczuję. Musisz dużo rozmawiać z mężem, to on teraz jest dla Ciebie wsparciem. A wierzę,że spróbujecie jeszcze raz i wtedy będziesz miała swoją wyczekaną Kruszynkę :D Teraz bardzo duzo kobiet porania, niestety takie czasy nastaly, ja jestem w 8 tc i mój gin powiedział mi wprost, że jak donoszę ciążę do 12tyg to wtedy uzna mnie za ciężarną :/ to brzmi okrutnie, ale takie są fakty... Trzymaj się cieplutko i staraj się myśleć pozytywnie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to na pewno wielkie przeżycie dla kobiety i wielki ból ale musisz jakoś się trzymać - dużo kobiet spotyka taka sytuacja a potem rodzą zdrowe dzieci. Czasami tak jest natura poprostu dokonuje selekcji i widocznie płod nie dokonca był zdrowy skoro nie przetrwał. Broń boże nie załamuj sie teraz! pewnie jakis czas musiz teraz odczekac z kolejnymi staraniami ale gdy tylko ten czas minie . Nie myśl o tym co było tylko działaj z meżem a niedługo bedziesz sie cieszyć zdrową dzidzią - czego ci życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika-nie mama
Jeszcze raz bardzo dziękuje to naprawdę podnosi mnie duchu. Zauważyłam, że bardzo dużo kobiet przechodzi przez poronienia, gdzie te czasy o których moja babcia opowiadała, że kobiety w polu rodziły. Ja sobie te jakoś wyobrazić nie mogę. Brzmi jak abstrakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaca1006
Przeszlam przez to co TY. Badz dzielna i na swoim przykladzie napisze tylko zebys porobila sobie badania, zeby sie dowiedziec jaka byla przyczyna. mowienie tak sie zdarza to czasem za malo. Zrob np przeciwciala anty-TPO. Sciskam mocno i trzymaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moje dziecko bylo chore
ja doszlam do 14 tygodnia. niestety wady byly tak powazne, ze zdecydowalismy sie usunac ciaze. dodatkowo bylo zbyt powazne zagrozenie zycia dla mnie jako matki. Jesli sie ciaze poroni samemu to najprawdopodbniej cos bylo z dzieckiem nie tak i tak natura jest skonstruowana, ze te dzieci z wadami z reguly sama zabija. Bolesne, ale tak to jest. Wierz mi, ze decyzja o usunieciu wlasnego wyczekanego dziecka jest z pewnoscia znacznie trudniejsza. Dodam, ze jedno z nas jest chore (to wszlo dopiero po ciazy) i choc mamy szanse na zdrowe potomstwo - bardzo sie boje probowac zachodzic w ciaze. Nigdy o tym nie zapomnisz co sie stalo, ale nauczysz sie z tym zyc. Ja swoja coreczke stracilam w lutym tego roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka2
A ja miałam ciążę pozamciczną i musieli mi usunąć jajowód. Z dwojga złego to gorsze niż poronienie - Wy chociaż macie po 2 jajowody. Ja się znowu staram, smutno mi również za Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×