Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lusi24

Natarczywi teście!!!!!!! POMOCY

Polecane posty

Moi teście już mnie dobijają.Ciągle dzwonią, żebyśmy przychodzili.Co tydzień przed niedzielą telefon czy przyjdziemy na obiad i właśnie mój mąż odebrał i powiedział "Poczekaj mamo" i się mnie pyta.To mu mówię, że przecież mu powiedziałam co już zaplanowałam na obiad.No i powiedział mamie że nie przyjdziemy.Znowu wyszłam ja na tą złą, bo przecież teściowa zrozumiała, że to ja się nie zgodziłam. Na każdym obiadku proponują alkohol, nawet piwko jak mąż jest samochodem!Co za rodzice? Dodam, że ta wizyta nie trwa 2 czy 3 godziny tylko nieraz musieliśmy siedzieć do kolacji i to pytania"Co już wychodzicie?"i marudzenie. Tak samo z bardzo częstymi, suto zakrapianymi alkoholem imprezami rodzinnymi.Zaraz telefon, bo do nich rodzina przyjeżdża i czy będziemy.Parę razy odmowy i foch. Jak miałam studia i nie miałam czasu nigdzie łazić i siedzieć po 5 godzin to przy następnej wizycie teść pyta czy zapomniałam adresu. Cały czas teść coś wymyśla z komputerem żeby mąż przyjechał, albo z każdą inną pierdołą. Ja się zbuntowałam i nie chodzę tam już tak często, a mąż mi mówi, że do mojej mamy i siostry to cały czas chodzę. No dobra on też by mógł sam iść do rodziców, ale wtedy teście pretensje, że mnie nie ma. Jak tam idziemy to musimy być parę godzin i oni gadają co tam u sąsiadów, rodziny, znajomych, a ja siedzę jak ten czubek i się gapię, bo jesteśmy trochę ponad rok po ślubie i nie znam tych ludzi zbyt dobrze.Poza tym nie lubię plot. Co robić, bo ja już nie wiem.Nie chcę się skłócić z teściami, bo nawet ich lubię, ale przesadzają i to bardzo.Przecież my chcemy siedzieć z młodymi, a nie ze starymi ciągle:( W końcu się wkurzyłam dzisiaj i powiedziałam, żeby mąż zadzwonił i powiedział, że przyjdziemy.On chce mi pokazać, że będziemy tam 2 godziny i to on powie, że wychodzimy i że nie będą proponowali alkoholu w co wątpię.Acha i to nie jest proponowanie tylko namawianie po 20 razy. Czy ja przesadzam? Co zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przesadzasz zacznij zyc wlasnym zyciem i wlasnymi planami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jak to zrobić? Później każda następna wizyta jest potwornie nieprzyjemna.Docinki typu "O przyszłaś.W klaendarzu zaznaczymy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghfh
teściowie się pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijowo owo
na taki tekst bym odpalila: taki komentarz od was jeszcze bardziej mnie zacheca do nastepnej wizyty!" :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalnie nieraz czuję się jak w tym serialu "Wszyscy kochają Reymonnda".Tam też tacy upierdliwi teście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedziałam coś w tym stylu to przy życzeniach wigilijnych teść mi powiedział "No i żebyś miała więcej szacunku do starszych", aż poszłam do łazienki i się popłakałam.I to nie tylko od teściów komentarze, ale też od szwagierki i jej męża przy teściach.Wiecie jak ja się wtedy czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghfh
spójrz na pozytywy tej sytuacji - ciesz się, że teściowie(!!!!!) nie przesiadują ciągle u ciebie, ty możesz nie pójść, a jak by ciągle siedzieli u ciebie? A własnie tak jest w serialu "Wszyscy kochają Raymonda" :) pozdrawiam i nie daj się, po prostu kulturalnie odmawiaj, gdy nie chcesz iśc. niech gadają, co chcą - w końcu się przyzwyczają, że masz swoje zdanie, pod żadnym pozorem nie ulagaj. o tym, że mąż powinien to załatwić, nie piszę - bo to jego rodzice i on między mlotem a kowadłem, jeszcze by tego brakowało, byście się o to klócić zaczęli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijowo owo
" Powiedziałam coś w tym stylu to przy życzeniach wigilijnych teść mi powiedział "No i żebyś miała więcej szacunku do starszych"" RAAANY!! Ja bym po czyms takim wyszla natychmiast trzaskajac drzwiami. :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghfh
co??? tak ci powiedział przy wigili?? no to niexle. w takim razie - moja rada - od tej pory bądź dla nich miła, żadnych, fochów, pyskowania i obrazonych min. wszystko spoko i git. ale odmawiaj zawsze, gdy nie chcesz i nie możesz iść. ale bądź miła - koniecznie!! to im wytrąci argumenty. a poza tym niech spadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze on czuja sie samotni, co ?? nie mozesz ustalic z mezem grafiku? ze np. w soboty albo w niedziele jedziemy na obiad i siedzimy 2- 3 godz. i juz ?? czy to takie poswiecenie z Twojej strony? na alkohol- kategoryczne nie i juz nie przesadzaj , moglo byc gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghfh
pewnie im odpyskowujesz -skoro i teściowie (!!!) i szwgierka itd tak powiedzieli. ale nie łam się - bądź miła, ale się nie dawaj, przyzwyczają się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie daj sie wmanewrowac w poczucie winy skoro czuja sie samotni to niech sobie zorganizuj atrakcje nie musisz sie godzic na ich propozycje kazdy jest odpowiedzialny za siebie i swoje potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abracham bielar
no to faktycznie problem, przesadzasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiem właśnie, że on też ma trochę ciężko, bo jemu też marudzą, że nie przychodzi.No, ale co się dziwić jak on tam pójdzie to ojciec ciągle się czegoś czepia.Jest na emeryturze i mu się nudzi, więc ciągle coś wymyśla.A teściowa znowu na obiady ciągle.Im się nie da grzecznie odmówić.Co ja mam powiedzieć?? Nawet jak mam okres(a mam potwornie bolesne i dobrze o tym wiedzą) to chcą żebyśmy przyszli, a jak mąż pójdzie sam to jest, że ja znowu sobie znalazłam wymówkę.Zawsze jest pytanie"A dlaczego?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnieeee
a twoj maz wyprowadzil sie od nich dopiero kolo waszego slubu, czy wczesniej? bo czasami tak rodzice reaguja jak dziecko ich sie wyprowadzi. moi tescie mieszkaja dom obok i nie mamy problemow. raz w tygodniu jest obiad u nich- i cale szczescie bo sobie odpoczne z gotowaniem. ale nie wtracaja sie do nas nie nachodza. czasami raz czy 2 w tygodnu ide ich odwiedzic, ale tam mam jeszcze 2 szwagierki co z nimi mieszkaja takze jest super. swietnie sie z nimi dogaduje. czasami tesciowa wpadnie na herbatke ale nigdy nie przesiaduje wiecej niz godzine. wiem ze moze ci glupio na poczatku bo nie znasz ich. mi tez bylo glupio. moj maz ma wielka rodzine, ale teraz juz ponad 3 lata minely i jest super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesdemjurekkiler
yezz jesteś jakimś debilem, durne i debilne rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a szacunek to musi byc wzajemny tesciowie sa dorosli i ty tez wiec tobie rowniez sie nalezy szacunek do twojego czasu nie zyjesz po to by zadowalac tesciow tylko siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tja....
Ja bym wyczekała na tekst "O przyszłaś.W klaendarzu zaznaczymy" i odpaliła "oj tak mi przykro że się na mnie mazak zmarnuje, to może ja będę przychodzić tylko w tej już zaznaczone dni. Do zobaczenia w wigilię" po czym wyszła i wróciła do domu. Następnie oznajmiła mężowi, że jestem śmiertelnie obrażona za docinki, które się skumulowały i oznajmij że nie będziesz się widywać z jego rodzicami, aż nie przeproszą. ps. albo nie umiesz powiedzieć facetowi co Cię boli, albo on to ostatnia ciota. normalny facet by powiedział rodzicom, że albo skończą z przytykami, albo nie będą was oglądać wcale. oni tak się zachowują bo widzą, że są bezkarni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze on czuja sie samotni, co ?? nie mozesz ustalic z mezem grafiku? ze np. w soboty albo w niedziele jedziemy na obiad i siedzimy 2- 3 godz. i juz ?? czy to takie poswiecenie z Twojej strony?" Ale my mamy swoje życie, swoich znajomych.A jak ja chce w niedzielę w końcu odpocząć.Nie mogę żyć wg grafiku ustalonego pod teściów.Nie wspominając o tym, że też mam rodzinę przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to krotko odpowiadaj; dziekuje za zaproszenie ale mamy inne plany, moze innym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej, zycie nie polega tylko na tym , zeby Tobie bylo dobrze, czasmi trzeba sie troche poswiecic dla dobra sprawy. 2 lub 3 godziny wizyty u tesciow sprawi ze oni bede zadowoleni, wytracisz im argument z reki , ze nie odwiedzasz , a Tobie korona z glowy nie spadnie po za tym to sa rodzice Twojego meza, miej to na uwadze i chcesz czy nie stali sie oni takze Twoja rodzina przesadzasz , i chyba nie wiesz czym sa tesciowie "z piekla rodem "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fghfh pewnie im odpyskowujesz -skoro i teściowie (!!!) i szwgierka itd tak powiedzieli. ale nie łam się - bądź miła, ale się nie dawaj, przyzwyczają się Nigdy nie powiedziałam nic obraźliwego.Wtedy akurat uczyłam się do ważnego i trudnego koła i teść zadzwonił i pyta dlaczego ja nie przyszłam.To mu mówię jak sprawa.A on do mnie coś w stylu, że mogę przyjść na 3 godzinki i co jest dla mnie ważniejsze.Posiedzieć z rodziną czy jakiś test.To odpowiedziałam, że na pewno wolałabym być na imprezie niż siuedzieć sama w domu i się uczyć, ale niestety muszę, a tata to powinien zrozumieć.Piowiedziałam do widzenia i się rozłączyłam, bo on już był wcięty i ta rozmowa by 3 h trwała chyba.I o to poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tja....
krowiasta--> a ja tobie braku poczucia humoru i wyczucia sarkazmu. co do topiku to ja nie widzę żadnego powodu dlaczego facet autorki nie miałby się domagać od swoich rodziców szacunku dla siebie i swojej kobiety. ci ludzie zachowują się grubiańsko i po chamsku i nie ma żadnego powodu do namawiania autorki by godziła się to znosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krowiasta Ale ty chyba nie rozumiesz, że ja z mężem praktycznie nie mamy dla siebie czasu w tygodniu.Czasami prawie się nie widzimy bo pracujemy na różne zmiany.I nie sądzisz, że tak młode małżeństwo powinno poświęcać sobie tyle czasu ile może, a nie siedzieć i pierdzieć w stołek przy stole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez I tak już też mówiłam.Zawsze grzecznie się do nich zwracałam.Jak kiedyś mieliśmy z mężem różne zmiany i od poniedziałku do piątku prawie się nie widzieliśmy to i tak w niedzielę poszliśmy na obiad.Ustaliliśmy, że będziemy 2 godziny i reszta dnia dla nas.My już mówimy, że wychodzimy, a teść swoje dlaczego,dlaczego.Powiedziałam, bo chcemy spędzić czas razem.A on na to "Jeszcze się naspędzacie".Aż mnie rozwalił:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie napisalas ze niacie czasu dla siebie :) a skoro tak jest, pracujecie na rózne zmiany, to jakim cudem chodzisz jednak na te wizyty? cos tu sie kupy nie trzyma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tja.... No tak jak napisałaś to bym im nie powiedziała:) Ale masz rację.Jesteśmy młodym małżeństwem.Teraz powinniśmy się cieszyć prze wszystkim sobą, a nie dogadzać wszystkim naokoło i ustalać grafik czasu wolnego na odwiedziny to u tych, to u tamtych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ustaliliśmy, że będziemy 2 godziny i reszta dnia dla nas.My już mówimy, że wychodzimy, a teść swoje dlaczego,dlaczego.Powiedziałam, bo chcemy spędzić czas razem.A on na to "Jeszcze się naspędzacie"" . A nie sadzisz ze w takiej sytuacji to Twoj maz powinien sie odezwac ?? :) czy on sie w ogóle odzywa ? bo ten opis z obiadem w pierszym poscie i to daja do myslenia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×