Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutasek 1234567

Wiecie czego boje sie najbardziej?

Polecane posty

Gość smutasek 1234567

Mianowicie 8 lat temu umarł moj tata miałam wtedy 13 lat.. Nigdy nikomu nie mowilam o tym czego boje sie naprawde.. Gdy umarł moj tato nie wiedzialam co mam z soba zrobic, kazdy powtarzał mi ze musze zyc dalej.. tylko mowily to osoby ktych nie spotkala taka tragedia. Wracając do tematu najbardziej na swiecie boje sie tego ze moja mama umrze.. codziennie o tym mysle ze strace moja mame siostre i chlopaka, moze to juz jakas paranoja - sama nie wiem.. Dodatkowo tak strasznie przezyłam smierc taty ze moja rodzinka chciala mnie zabrac do psychologa.. nie wiem moze mieli racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek 1234567
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
smutasku, to o czym piszesz to są chyba objawy nerwicy lękowej... Możesz poczytać o niej w Internecie. Sądzę, że na pewno warto by było skonsultować się z jakimś specjalistą, bo to jest "uleczalne". A jeśli tak, to po co się męczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek 1234567
nie wszystcy naraz .. zauwazylam ze jak ktos ma jakis problem to nikt nie odpisuje, ale za to jak ktos pisez bzdury to chetnych do odpisywania jest sporo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek 1234567
Arpeggio wiesz co sama nie wiem narazei nie mam kasy na specjalistow.. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Może zorientuj się czy nie ma takiej możliwości z NFZtu przez lekarza rodzinnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy kiedyś umrze my możemy tylko starać się aby jak najlepiej przeżyć czas między narodzinami a śmiercią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Wiesz, ja Ci się przyznam, że też mam podobny problem, ale nie aż tak tragiczny, bo mój tata z tego wyszedł. Ale mimo wszystko... I doradzam Ci tu wizytę u specjalisty, a sama tego nie robię... Wiem po prostu, że powinnam się na to zdecydować. I Ty chyba też...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek 1234567
tak wiem ze kazdy musi umrzec ale kurde naprawde jak zasypiam to zastanawiam sie czy bedzie wsyztsko ok jak, to jest straszne .. wiecie co nawet jak ide do pracy to zastanawiam sie czy wsyztsko jest w porzadku.. albo nie wyjezdzalam na zadne wycieczki szkole o sie balam .. teraz to jak ide na noc do siostry to tez sie martwie o moja mame.. moj chlopak chcial ze mna wyjechac na 3 dni no odmowilam bo pwoiedzialam ze nie zostawie mojej mamy no on to w sumie rozumie ale tez juz sie denerwuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Baglady_
Do smutasek Marsz do psychologa, Tobie musi pomóc fachowiec. A tak ode mnie to współczuje Ci bardzo:( Mi niedawno umarła babcia na moich oczach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek 1234567
strasznie przezyłam smierc mojego taty .. jakby tego bylo malo dwa lata po tym umarła moja babcia a potem moj wujek z ktorymi mialam tez zajebisty kontakt ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek 1234567
moja babcia umarła co prawda nie na moich oczach ale widzialam ja w jej domu nim przyjechało pogotowie i zabrało jej ,, ciało,, takze masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek 1234567
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arpeggio
Ja największe stresy przeżywam, gdy kilka najbliższych mi osób ma jechać razem w samochodzie, np. gdy siostra odwozi czy przywozi rodziców z jakiejś imprezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek 1234567
no wlasnie o tym nie myslalam .. moja siotsra dobzre prowadzi, ale sa tez popaprancy ktorzy nie potrafia jezdzic.. tylko przeraz mnie mysl np jak moja mama idzie po zakupy i moze juz ztych zakupow nie wrocic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój tato nie żyje już 18 lat...dostałam się na studia 100km od domu, musiałam wyjechać, nie tak-nie musiałam chciałam...mama mnie nigdy nie zatrzymywała w domu. Dziś skończyłam studia, tzn. licencjat, będę studiowała dalej. Ale do czego zmierzam, jak nie mam mnie w domu, codziennie dzwonię, nawet czasem kilka razy dziennie, mama mieszka sama, pracuje, no ale nie wracam na każdy weekend wtedy spędza je sama, pamiętam jak jechałam na 1 rok wyłam jak bóbr, nie chciałam jej zostawiać, martwię się, też nachodzą mnie myśli, że coś się jej stanie, że jest tam sama...ale przełamałam się, musiałam...Wiecie co dziękuje Bogu, że mam tak mądrą mamę, wychowała mnie sama, bo miałam 4 lata gdy tato zmarł, jest moja najlepszą przyjaciółką (rodzeństwa nie mam), wspiera mnie, pomaga i to Ona chciała bym wyjechała na studia, z tej prowincji, bym nauczyła się samodzielności, życia...kocham Ją:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek 1234567
a jak to sie stało ze przelamałas ten lek?? tak sama z siebie czy ktoś ci pomogł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przełamałam go...czasem mnie nachodzi i łap za telefon i do mamy! Moja mama mi zawsze tłumaczyła, że sobie poradzi, z resztą jest silna kobietą, ale wiesz próbuję sobie tłumaczyć, że gdyby coś się stało, wiedziałabym, przecież ktoś by mnie powiadomił, na pewno! A pamiętam, że było ze mną do tego stopnia źle, że będąc młodsza jak mama "drzemała" przed tv to zaglądałam...czy oddycha, wiem to chore...porozmawiaj z mamą, powiedz jej, i staraj się czasem wyjść, nawet wyjechać z chłopakiem na kilka dni, w każdej chwili możesz zadzwonić, trzeba spróbować, potem będzie coraz łatwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutasek 1234567
a wiesz ze ja tak robie do tej pory ze jak moja mama juz spi to patrze czy oddycham a myslalam ze tylko ja jestem taka;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie tylko Ty, ja sądzę, że to normalne, ale zrozumieją to tylko osoby które tak jak my, nie maja tatusiów i po prostu martwią się o najukochańsza osobę w życiu, o mamę! Ale jeśli męczysz się z tym na tyle, że wiesz, ze sobie nie poradzisz, skorzystaj z pomocy psychologa, a jeśli chcesz ja zawsze z Toba pogadam, tylko lepiej na gg. W końcu jakos sobie z tym poradziłam więc może i Tobie w jakimś stopniu pomogę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olpo
Myślałam że jestem sama ale jak widać wiele osób ma ten sam problem. Cóż ja mam dopiero 13 lat już mnie to Dopadło. Boję się że moja mama umrze nie wiem nawet jak ma dopiero 39 lat więc nie ma do tego podstaw ale i tak się boję. Jak śpi sprawdzam czy oddycha... Mega głupie ale serio tak robię. Jak miałam pojechać na urlop z dziadkami to pisałam smsy dzwoniłam co godzinę. Nawet moja kuzynka dziwiła się że tak robię bo ona dzwoniła do rodziców tylko raz na trzy dni... Najbardziej boję się kiedy mama jedzie samochodem... Boję się że będzie jakiś wypadek prostu nie mogę tego przeżyć. Na domiar złego moja mama do pracy ma jakieś 20 min samochodem i dlatego coraz ciężej mi codziennie dwustronną co jest boję się że będzie jakiś wypadek prostu nie mogę tego przeżyć. Na domiar złego moja mama do pracy na jakieś 20 min samochodem i dlatego coraz ciężej mi codziennie się o nią bać... Boję się też jak gdzieś ja idę i wtedy dzwonię do niej. A jak nie odbierze to dzwonię tyle razy aż się dodzwonię. Moi rodzice się rozwiedli, I mieszkam z mamą. O dziwo ostatnio się tak nie boję... O co tutaj chodzi? Pomóżcie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×