Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oscypka

nie chce aby corka jecahala do dziadkow na wakacje

Polecane posty

Gość oscypka

hej. mam problem. rodzice meza zaproponowali ze wezma 1,5 roczna corke do siebie na tydzien na wakacje. mieszkaja nad jeziorkiem w domku wiec mala miala by gdzie poszalec. ale ja nie chce aby do nich jechala bo widzi ich sporadycznie a pozatym nie zawsze postepuja oni tak jak ja uwazam. maz jest zly bo mala byla tydzien z moja mama nad morzem, ale moja mame widzi przynajmniej raz na 2/3 tygodnie, a jego rosdzicow raz na 3 miesiace.pozatym mala nawet nie chce u nich spac i zawsze jest o to wojna, natomiast u mojej mamy spi slicznie. prosze poradzcie mi jak wytlumacczyc to mam mezowi no i tesciom aby sie na mnie nie poobrazali....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkii
franca z ciebie...dziedkowie maja prawo do kontaktow z wnuczka. to ze nie rpzepadasz za tesciami to nie znaczy ze masz ogranoiczac w kontaktach z nimi swoja corke. Narazie placze bo pewnie dzieki tobie nie czuje sie u nich tak pewnie jak u twojej matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oscypka
poprzedniczko nie znasz sytuacji. jak jestem u tesciow zachowuje sie tak aby mala byla tam szczesliwa. i to nie jest tak ze ja za nimi nie przepadam bo nawet ich lubie. mala poprostu nie spedzila z nimi nigdy sama tyle czasu.... ale to nie dziwne bo jest jeszcze dosc mala. u dziadkow spi z nami w sypialni i ma swoje lozeczko i zawsze jest problem bo cala nocka z glowy... ja staram sie do nich czesto jezdzic ale mieszkaja 300 km ode mnie. nie wiem czy to jest dobry pomysl zostawic na tydzien dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli sie martwisz ze bedzie plakac i tesknic to jedz z nia. Inne Twoje obiekcje sami bezpodstawne. Skoro ja rzadko widuja to wspaniale ze ma mozliwosc spedzic z dziadkami wiecej czasu. Twoj maz ma racje ze sie wkurza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7.10
pomysl ze bedzie im przykro ze z tamta babcia zostawilas a im odmawiasz , mysle ze mala sie przyzwyczai a jesli bedzie plakac to mozesz ja odebrac stamtad albo daj na probe na caly dzien na poczatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jedzcie do nih razem
* do nich dziadkowie ze strony ojca tez chcieliby spedzic troche czasu z wnuczka i nie dziw sie ani im, ani mezowi, oni mysla, ze sobie ze wszystkim poradza ale jesli to ty spedzasz z dzieckiem najwiecej czasu znasz najlepiej jego reakcje. wyjsciem z sytuacji bedzie wasz wspolny wyjazd do dziadkow, a jesli nie dacie rady cala rodzinka, to niech corka jedzie z jednym z rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśniowa nalewka babuni
taak, kurcze najlepiej to napisac, ze u twojej mamy to jest super a u teściowej źle...jak nie pozwalasz córce na kontakt z drugimi dziadkami to jak ona ma się do nich przyzwyczaic? Poza tym chyba ci córki nie zjedzą? Daj ją dziadkom a jak będzie płakac i nie będzie potrafiła się z nimi "dogadac" to pojedz po nią i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Ewy
BARDZO dobrze Cie rozumiem. Mysle, ze mała nie powinna jechac do teściow skoro malo czsu z nimi dotad spdzała. Bedzi tesknic za Toba i mezem i bedziej zle i smutno. Sama pamietam jak zle sie czulam, gdy mama mnie u babci zostawiała. Nie daj sie i nie pozwól, by taki maluszek tesknił za mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko nie patrz na tesciow
patrz na corke... ona jest najwazniejsza... co to znaczy, ze tesciowie MAJA PRAWO do kontaktow??? A co to jest kuźwa maskotka??? kosztem psychiki dziecka robic komus frajde??? moje dziecko ma kontakt z moimi rodzicami codziennie, bo mieszkamy blisko, szaleje za nimi. A rodzicow meza nie lubi, placze gdy ma tam jechac, zle na nich reaguje... i co? efekt jest taki, ze powiedzialam, ze jak chca widziec dziecko, to u nas w domu, a nie za kazdym razem boje toczyc z malym i go rozdrazniac... ma prawie 3 lata, bedzie wieksze, moze zmieni zdanie, nie, to nie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Ewy
mysle, ze jesli tesciowei by kochali i rozumieli dziecko to sami by nie chceli narazac jej na takie cierpienia. Mój maz to rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Ewy
zgadzam sie z poprzedniaczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to znaczy daj ja
dziadkom"? a to jakis przedmiot jest?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia88-84
moja corka ma 2.5 roku nigdzie jej nie ppuszczam z dziadkami samej chyba ze na spacer jak byla z twoja mama to wypada by byla z tesciowa najwyzej bedzie plakac i ja odbierzesz albo jedz z nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corksf
co z niego za ojciec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie glupie babska tu
siedza, no nie moge.... mypada dac dziecko do jednych dziadkow, bo z drugimi spedzilo troche czasu..... no makabra jakas, jak wy traktujecie swoje dzieci, nie dziwie sie, ze potem jaka was w dupie albo oddaja do domu starcow... jak wy tez oddajecie je jak jakies rzeczy......... zalosne, naprawde... to ze dziecko ma poltora roku, nie znaczy, ze nie rozumie, nie teskni, nie boi sie.... ja na 2 dni musialam sie do szpitala polozyc w zwiazku z druga ciaza i przezywalam, ze dziecko bedzie tesknilo, a wy tu na tydzien, do nieznanych dziadkow, aa co tam, niech maluch sie meczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oscypka
no tak wiem ze corka musi miec kontakt z obojgiem dziadkow. ale oni do malej nawet nie przyjezdzaja tylko czekaja az my przyjedziemy. ja mojej mamy nie bronie ale ona dosc czesto wpada do nas mimi ze dzieli nas 300 km. tesciowe jak bylam z mala u mojej mamy nawet nie przyjechali chociaz mieszkamy w tej samej miejscowosci. codziennie tesciowa obiecla i tupa.... ja niestety nie moge z nia jechac bo pracuje i maz tez.... cos innego jak corka by miala z 3 latka latwiej by mi bylo jej to wytlumaczyc. a tak co... zostawie ja i za 2 dni bede bedzila 600 km w obie strony. a jestem pewna ze dziadkowie sie nie przyznaja.... zaproponowalam im zeby w takim razie wpadli na pare dni do nas, ale oni stwierdzili ze co tam bede u nas robili... nie chce robic z coreczki krolika doswiadczalnego bo wiem ze mala barzdo teskni za nami nawet jak jest z moja mama ktorej dom traktruje jak swoj (zreszta do roku mieszkalismy wlasnie z mezem i mala u mojej mamy w domu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oscypko moim zdaniem wiesz
co masz robic: NIE zgadzaj sie na wyjazd dziecka do tesciow!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no pewnie lepiej
trzymac dziecko cały czas pod spódnicą, nie spróbowac jak tam dziecku będzie u dziadków a potem zakładac topiki, ze rodzice męza mają w dupie własną wnuczkę :O Nikt nie karze ci zawozic dziecko na siłę i męczyc je ale jak nie spróbujesz to nie będziesz wiedziała jak mała się tam zaaklimatryzuje a nóż babcia tak zabawi małą, ze nawet nie jęknie, przecież w razie czego zawsze bedziesz mogła pojechac Ja mam teściową 450 km od siebie i siłą rzeczy córka (2 lata) rzadko widzi dziadków. Miałam wielki dylemat jak to rozegrac, żeby choc na trochę została u nich i po małych kombinacjach się udało :) ale ja mam super teściową więc rozumiemy wzajemnie swoje obawy a i dziecko im starsze tym staje się bardziej "cygańskie". Choc zaznaczam nie robiłam nic na siłę - dałam córce i dziadkom szanse na dogadanie się beze mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no pewnie lepiej
jeżeli wiesz, ze córka definitywnie nie da rady to wytłumacz to tesciom i mężowi i nie ma o czym rozmawiac...chociażby powiedz im to co tu nam napisałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do powyzej
najpierw naucz sie ortografii, to raz. dwa, spadaj z takimi radami... 300 km to nie przelewki, jak oboje pracuja, to latwo im bedzie wsykoczyc odebrac dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwiezdna Mama
Po pierwsze to 1.5 roczne dziecko jest chyba za male zeby zostac u malo znanych mu ludzi. I co z tego, ze sa to dziadkowie. Jak podrosnie mozna ekperymnetowac w ten sposob, a teraz nawet nie sposob mu wytlumaczyc, co sie dzieje, ze nie widzi rodzicow przez tyle dni. Mam prawie 2letni corke i nie wyobrazam sobie zostawic jej na caly dzien, komus kogo malo zna. No ludzie, zastanowmy sie najpierw co bedzie dobre dla dziecka , a nie dla jego dziadkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Swiete slowa gwiezdna mamo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuupppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja proponuje
a ja proponuje, żebyście razem z mężem pojechali z córką do tych dziadków na weekend, zostańcie tam noc, albo dwie, piszesz, że Twoja mama mieszka w tym samym miasteczku, więc po prostu idź do niej na cały dzień a męża zostaw z córką i dziadkami i zobaczysz co będzie. Też mi się wydaje, że 1,5 roku to za mało na takie eskapady, ale z drugiej strony pozwól dziadkom troszkę zająć się córką. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wściekłe pięści
Kolejna głupia niunia która ze swojej mamusi robi niemal anioła i bez obaw daje dziecko na tydzień, a matce męża przypisuje już bardziej ziemskie hehe cechy i niestety kontakt z wnuczką jej wydziela. Bardzo żaluję że nie masz syna. Może kiedyś dostałabyś nauczkę jakby ci tobie podobna synowa robila łaskę że ci w ogóle pokaze dziecko. A swoją drogą - czytając kafe, można dojść do takiego wniosku na temat wpływu płci dziecka na charakter matki; Ta, która jest matką córki jest uosobieniem wszelkiego dobra, ma zawsze cudowny kontakt z córka, zięciem i wnukami. Natomiast z matek synów to prawdziwe harpie którym należy zamykać drzwi przed nosem a wnuki pokazywać co najwyżej na zdjęciu. Pomyślcie drogie córunie swoich idealnych mamuś czy nie krzywdzicie kogoś swoim wrogim nastawieniem i bardzo nieobiektywnym ocenianiem. A jak macie synów, to od razu gorąco się módlcie o normalną synową jak chcecie móc spokojnie kochać własne wnuczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem skoro oni nie chcą was odwiedzić i spędzię u was na waszych warunkach czas z dzieckiem to świadczy o nich źle!!! Bo skoro by im tak na wnusi zależało to po pierwsze by ja odwiedzali a po drugie wiedząc że ich żadko widuje i znając troche rozwój psychiczny 1,5 rocznego dziecka za nic w świecie by nie narażali dziecka na taki szok! Wydaje mi sie że to jest jakaś glupia i nie przemyślana decyzja z ich strony, taki kaprys! I za nic w świecie im nie dawaj małej, bo nawet sie nie przyznają że coś się dzieje a dziecko będzie znerwicowane! Co takie małe dziecko sobie pomyśli: 1. Mama mnie nie kocha bo mnie zostawia u "obcych"( w kontekście że żadko ich widzi) osób 2. Poczuje sie odrzucone 3. Przestanie ci ufać 4. sreaci poczucie bezpieczeństwa itp można by tu wymieniać w nieskończoność....... Ja jestem mama 1,5 rocznego chłopca i pomimo że mieszkam z teściami to mały jak go czasem zostawiamy wieczorem z nimi i na noc to jest tak zszokowany- nie chce sie kompac, nie chce kolacyjki,a spanie to juz jest tragedia!!! Nie wspomne że budzi się w nocy z krzykiem! Moją mamę widzi 3-4 razy w tygodniu ale nie odważyłam się jej go zostawić na noc a mieszka 2 km ode mnie- i nie dlatego ze nie ufam własnej matce ale dlatego że nie chce dziecku robić niepotrzebnych stresów!!! A SKORO TWOI TEŚCIOWIE TEGO NIE ROZUMIEJĄ TO ZNACZY ŻE SĄ GŁUPI I NAPEWNO NIE CHODZI IM O DOBRO DZIECKA TYLKO O ZASPOKOJENIE SWOICH FANABERI! NIECH SE KOTA KUPIĄ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiezma ple
mam podobny problem wyslanie dzieci do dziadkow odpada calkowicie, ale zeby im umozliwic kontakt jezdzi maz z nimi np na tydzien. musi poswiecic swoj urlop, no ale jesli zalezy mu na kontakcie dziecka z dziadkami, niech poswieca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem ze tesciowie maja prawo do kontaktow tylko ze jesli chca ja tez czesciej widac to mysle ze znaja adres wnuczki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE PRZESADZAJCIE
DZIECKO MA DOPIERO 1,5 ROKU JAK BEDZIE PRZEDSZKOLNE ALBO SZKOLNE TO NIECH JEZDZI DO DZIADKOW NA WAKACJE ALE TAKI MALUSZEK ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też myślę że dziecko jest
jeszcze za male, żeby spedzić tydzień z obcymi mu ludźmi. Też mi sie kiedyś wydawało, że dziadkowie powinni mieć kontakt z wnukami, ale odkąd mam dzieci to mi się poglądy nieco zmieniły i dochodze do wniosku, że jednak nie wszyscy dziadkowie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×