dostalam mieszkanie z consilu

i sie wkurzylam bo moge zobaczyc pod koniec sierpnia :( a ja bym chciala tylko zobaczyc jakie ono jest moge sie wprowadzic pod koniec sierpnia. bo teraz podobno robia remont..zadzwonilam tam i powiedzialam babce ze chodzi o to ze mam dzieci i chcialabym taka decyzje o przeprowadzce podjac wczesniej bo wiaze sie z tym zmiana szkół u dzieci ,lekarz,a to troche pozno..powiedzieli sorry ale nic nie zrobia w tamtym tyg zadzwonila babka ze mieszkanie jest wciaz w remoncie ale mozemy zobaczyc za tydzien bo ktos tam bedzie i nam pokaze i wlasnie jutro mial byc ten tydzien..zylismy tym z dnia na dzien nie mogac sie doczekac kiedy go zobaczymy..i zadzwonila baba ze jednak nie da rady jutro z niewiadomych przyczyn :( ale jestem zla

z consilu?????

z urzedu miasta

counsil lub jak nie masz pewnosci jak my gadac po angielski napisz kansil,spolszczyc możesz zawsze/.I pewnie się czepiam ale co tam:P

to co ty adresu tego domu nie masz?podjedz tam gdzie ten dom i zobacz przez okno co tam sie dzieje.ja tez mam mieszkanie i zanim je zobaczylam to sie naczekalam ale bylam przed tym zobaczeniem kilka razy w okolicy wieczorem,a nawet w jakas niedziele zagladalam sobie do srodka.z tym ze ja dostalam nowke mieszkanie wiec wiedzialam ze bedzie zarabiste;),.przed tem maialam podobna sytuacje aplikowalam na dom zostal mi przyznany ale mielismy czekac na ogladanie oczywiscie pojechalam tam na przeszpiegi i panowie ktorzy remontowali wpuscili nas(mnie i dzieci) do srodka bez problemu.byla to totalna rudera ale i tak bylam zdecydowana.niestety w koncu nie dostalismy tego domu bo okazalo sie ze inna polska rodzina na tej samej ulicy byla przesladowana rasitowsko i musieli sie wyprowadzic .housing trust ostrzegl nas przed tym i dal czas do namyslu,zrezygnowalam i okazalo sie ze to bylo najlepsze posuniecie,rok sie jeszcze pomeczylam ale za to dostalam nowiutki dom z 3 sypialniami salonem i dwoma lazienkami a do tego zarabiscie wielki ogrod:)

adres oczywiscie ze bylismy tam zobaczyc ten dom (jednak tylko z ulicy) bo bylismy tam kilka razy i za kazdym razem jest tam pelno angielek z dziecmi przed domami i jak tylko ktos obcy sie pojawi to filują i obczajają..dom jest ładny 4 pokoje i ogródek z tym ze jest to ulica 5 letnich domow z counsilu :P a reszta bocznych uliczek to juz sa te gorsze..i tak jak pisalas ,slyszelismy o rasizmie jaki tam panuje z 2 uliczek dalej wyprowadzili sie polacy wlasnie z tego powodu.. niewiemy co robic bo mieszkamy teraz z 4 dzieci w 2 sypialniach (duzych) ale mimo wszystko jest malo miejsca(my spimy w salonie) dom na pierwszy rzut oka bardzo nam sie spodobal..nowe okna ,dom kilkuletni... zabili nam gwozdzia ciesze sie ze tobie sie udalo...:)

council moze i sie czepiasz :) ale mi to nie przeszkadza:P polonistką i tak juz nie zostane..a byki robi kazdy :)

My tez dostalismy juz dwa domy, ale zrezygnowalismy z nich. Zanim je obejzelismy w srodku to przedtem zwiedzilismy okolice, pojechalismy tam kilka razy wieczorem i nie bylo za wesolo, co prawda zadni Polacy tam nie mieszkali, ale osiedle gdzie znajdowal sie pierwszy dom to totalne slamsy, porozbijane auta i powybijane szyby w oknach i kupa brudu, drugi dom byl duzo lepszy, ladny, z przodu podjazd na samochod a z tylu naprawde duzy ogrod i takiego bardastwa tem nie bylo ale co z tego jak obydwa te osiedla byle niedaleko siebie. Czekamy wiec dalej, ale teraz szukamy czegos blizej glownych ulic lub na spokojniejszych osiedlach. Szkoda ze tu gdzie teraz mieszkamy nie ma mieszkan z counsil, bo okolica jest super i anglicy naprawde przyjazni.

Mam jeszcze pytanie, ile razy mozna zrezygnowac z przyznanego mieszkania, czy jest jakies ograniczenie.

z tego co slyszlam u nas mozna 3 razy ale podobno jak sie pierwszy raz odmowi to sie spada na dol i czeka sie o wiele dluzej niz pierwszy raz...ale mysle ze wszedzie jest inaczej tak jak sa rozne wymogi i kryteria przyznawania mieszkan..pozdrwiam :)

pisze sie council nastepna niedoedukowana

Tak masz racje - council, zdazaja mi sie bledy, ale dzieki za poprawke

Mnie sie to nie podoba, ze nie chca ci domu pokazac. A dzielnica w ogole jakas w porzadku? Bo normalnie nie ma problemow z zobaczeniem domu czy mieszkania. Przejedz sie tam po zmroku, zobacz co sie dzieje. Szczegolnie piatki i soboty :O Taka moja rada ;-)

cala ulica to rodziny z zdziecmi ..poprzeczne od niej sa troche gorsze a dzis poszlam do urzedu i pytam co sie stalo..podobno gaz sie ulatnia i ekipa ktora ma ten dom remontowac nie moze nic zrobic dopoki gazownia tego nie naprawi i podobno dlatego odwolali nasze spotkanie bo nikt nie moze tam wchodzic... mieszkanie z zewnatrz jest bardzo ladne (maly ogrodek) ale dzis podpatrzylam przez okno i w srodku jak na taki dom nowy to nie za fajnie to wygladalo,,,sciany kazda inny kolor w kuchni 3 szafki i sciany do malowania...reszta pewnie tez ..hm...remont bedzie trzeba zrobic generalny :(

ej, to już będzie wasze mieszkanie na zawsze? jakie warunki trzeba spełniać żeby je dostać?

Sick Of It All duzo by na ten temat pisac..ale najlepsze info przeczytasz na topiku mieszkania socjalne,tam dziewczyny bardzo duzo napisaly na ten temat a jesli chodzi o to czy mieszkanie bedzie na zawsze to tak..mozna mieszkac ile tylko sie chce spelniajac oczywiscie pewne warunki jak np.oplacac dom ten na ktory my czekamy to 4 sypialnie za 70 f tyg

ok, dzięki bardzo:)pozdrówki

Pal licho co jest w srodku. Sama to sobie mozesz w koncu zrobic. Ale wiesz, sciany, grzyb itd. Zamaluja i nie widac a Ty z dziecmi potem w takich warunkach. O to mi chodzi - zniszczenia (do naprawy) nie wazne, chodzi o zobaczenie chaty pod wzgledem grzyba i jakis innych gowienek. I dzielnica. Nie daj sie zbyc!!!!! Obejrzyj ten dom! W srodku, zanim zamaluja cokolwiek Nie wprowadz do domu z grzybem dzieci bo wiesz czym to grozi! A potem nic nowego ci nie dadza.

dziewczyno uwazaj powiem Ci ze mam wielki dylemat ..tego grzyba tez sie boje bo wczesniejsze nasze mieszkanie bylo wlasnie w grzybie (i to strasznym ) mieszkalismy tam tylko 3 mies bo sie nie dalo zwytrzymac..w kuchni to nawet do szafek mi wlazł i na naczyniach go mialam ..do tego ciagle wysypki na ciele ,tragedia jutro sie upewnie czy tam nie ma grzyba i zobacze co mi powiedza dziekuje ci za przestrogi ..ciezka decyzja jak dla mnie uff...

Nie daj sie zbyc!!!!!!!! Moi znajomi tak dostali dom :O Dzieki wielkie!!!! Maja grzyba jak diabli i mieszkaja z dziecmi. Wiesz co council robi jak ich wzywaja? MALUJE im sciany! A grzyb se rosnie nadal i zbiera swoje zniwko. Zobacz PRZED REMONTEM co ci oferuja. Bo to co w srodku sama zrobisz ale z grzybem walka dluga i niewdzieczna a z dziecmi szkoda na takie warunki sie pisac!!!! Nie daj sie zbyc!!! Obejrzyj chate zanim ja "wyremontuja" bo moze chca ci wcisnac nic nie warte gowno. Moze nie. Ale mnie by zastanowil fakt, ze nie chca mi pokazac chaty PRZED remontem!

jestesmy przekonani ze jesli sie dowiemy ze jest jakikolwiek grzyb czy tez wiekszy czy mniejszy to rezygnujemy i szukamy mieszkania przez agencje wiekszego, to w ktorym teraz mieszkamy jest bardzo ladne i czyste ale to tylko 2 sypialnie ,zdecydownie na nasza rodzine za male :) a jesli zrezygnujemy to znajac zycie spadniemy na liscie na dol i poczekamy jakis rok czy dwa ale trudno moze trafi sie cos lepszego:)

Zrobisz jak zechcesz ale ja na twoim miejscu najbardziej balabym sie tego grzyba. I Dzieci w tym :O Wiesz chyba, ze mieszkania czy domu councilowskie to najgorszy sort. SPRAWDZ TO!!!! Nie daj sobie wcisnac zadnej beznadziei. A moze okaze sie, ze domek fajny, nie zagrzybiony? Tylko sprawdz to!!!! Zycze udanego wyboru, milego domku i nastepnego postu pt:"jestem szczesliwa bo..." :D

dziekuje ci ogromnie ..i napewno sie odezwe i napisze co sie wydarzyło z domem :)

o mieszkanie ze spoldzielni a nie socjalne. Jestesmy pierwszymi wlascicielami mieszkania, w sumie 3 pokoje z kuchnia, ladna dzielnica i nie obawiamy sie sasiadow bo nie ma tu mieszkan z councilu. Moze troszke drozsze niz z councilu ale warto dolozyc pare funtow zeby mieszkac w godnych warunkach A to ze nie chca Wam pokazac mieszkania to jakies podejrzane - nam wlasnie powiedzieli ze zanim sie zgodzimy na to mieszkanie musimy je obejrzec bo pozniej moze sie okazac ze nam sie nie podoba. Wiec nie rozumiem jak mozecie podjac taka decyzje bez ogladania mieszkania....dziwne

wiesz..u nas w HOMEFINDER mieszkania socjalne i spoldzielcze polączyli..i moja kolezanka bukowala wlasnie takie a i tak dostala oferte domu socjalnego..i chyba na tamte dluzej sie czeka.. a dzis dowiedzialam sie dlaczego nie mozemy zobaczyc domu wewnatrz,pani nam powiedziala ze chodzi o azbest ..i maja ten problem w kilku domach :( wiec nawet nie wiem co oni z tym bedą robiic i ile to potrwa..

Wiesz, ze azbest jest rakotworczy!!!!! W zyciu nie bralabym czegos takiego. Nawet jezeli usuna to co z azbestu jest to zawsze zostana jakies resztki i to bedzie jeszcze gorsze bo bardziej rakotworcze!

wiem o czym piszesz,ale zastanawia mnie to jak oni wczesniej domy budowali na czyms takim! oni tutaj mają hopla na tym punkcie wiec zobaczymy co zrobia?

w Polsce mieszkaliscie tyle lat w azbestowych domach i nawet o tym nie wiedzieliscie a teraz swiete oburzenie buhahahahahah

pomyślałam jak czytałam o tym azbeście:-D

w azbestach. Ja nigdy w takim czyms nie mieszkalam i nigdy bym nie chciala.