Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marika...D

czy wspólne mieszkanie z chłopkaiem na studiach to dobry pomysł?

Polecane posty

We wrześniu wyprowadzam się z domu i będę wspólnie z chłopakiem wynajmować mieszkanie. Ja będę studiować na pierwszym roku a on będzie pracował. Jak myślicie czy to dobra decyzja czy raczej nie i dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra ------- o ile
zainwestujesz w porządne srodki antykoncepcyjne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ko
moje zdanie jest takie alezy od ciebie i niego ja osobiscie przez pierwsze 3 lata mieszkalam z kolezankami jednak ten trzeci rok po namyślestwiedzam ze moglam sobie darowac bo byla to tylko męczarnia i tak przez 4 i 5 mieszkalismy razem az do dzis polecam wszystkim poznasz faceta na wylot tak samo zreszta jak on ciebie choc jest tez kilka rzeczy ktore mowia przeciw takiemu mieszkaniu po pierwsze czy sie jest przed czy juz po slubie nie ma zadnej róznicy tak naprawde zednych zmian w zyciu bo juz razem mieszkacie itd ale polecam mimo wszystko tylko zastanow sie czy warto jak sie jest takim mlodym czlowiekiem bo z dziewczynami tez jest fajnie pomieszkac przez rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pffff
to zależy. Moja koleżanka po 2 latach bycia z chlopakiem zamieszkała razem z nim. po kilku miesiącach rozstali sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w "dobre środki anty" inwestuję cały czas:P No właśnie tak myślę że przynajmniej się dobrze poznamy... jesteśmy ze soba rok i 8 miesięcy więc już dość sporo a myślę że lepiej sie będzie mieszkać z chłopakiem niż z dziewczynami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteryjna wkurwiaczka
lepiej znajdz sobie jakies awaryjne mieszkanie, rozstaniecie sie juz po poerwszymroku skoro juz na samym poczatku masz watpliwosci:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ze swoim zamieszkalam od 3 roku studiow (tylko ze my poznalismy sie juz na studiach wiec dlatego dopeiro wtedy) no i teraz nie zamienilabym tego na nic innego :D pomimo ze dodatkowo studiujemy razem i wiekszkosc czasu spedzamy razem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie dziw się że jakieś wątpliwość mam bo mimo wszystko to dość wcześnie... No ale zobaczymy jak to będzie każy jest inny ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i ja jednak radzilabym ci 1 rok pomieszkac z kolezankami/akademiku czy co tam sobie wybierzesz, studia to wielka zmiana i nigdy nic nie wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to już za późno na akademik bo już pewne że zamieszkamy razem, ale bardzo się kochamy więc myślę że będzie dobrze:) właściwie to nie myślę nawet o tym że byśmy mogli się rozstać przez wspólne mieszkanie... Boję się tylko że trudno będzie pogodzić naukę zwłaszcza przez ten pierwszy rok z wspólnym mieszkaniem no ale myślę że jakoś dam radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentttt
a ja nie polecam, bedziecie sie tylko ograniczac wzajemnie, lepiej mieszkac oddzielnie, a dopiero pod koniec studiow zamieszkac razem; wiekszosc par tych co szybko zamieszkiwali razem dosc szybko rozstawala sie; byli jeszcze za mlodzi zeby mieszkac razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttamie
ja na pierwszym roku studiów mieszkałam z facetem przez pół roku, wyniosłam się z większym zapałem niż wprowadziłam :P po pierwsze, nie miałam chęci do nauki, bo wgapiałam się w chłopa jak ciele w malowane wrota, byłam chyba jeszcze bardziej zakochana i podekscytowana niż dwa lata wstecz. po drugie, zaczęły się kłótnie o jakieś pierdoły, kto idzie do kibla pierwszy i komu się bardziej spieszy. po trzecie, po kilku miesiącach on zaczął działać na nerwy mnie, a ja jemu. no i po czwarte, dowiadywanie się o mrocznych przyzwyczajeniach faceta w wieku dziewiętnastu lat to nie był szczyt moich marzeń. wynajęłam mieszkanie z koleżankami ze studiów, dopiero na czwartym roku wprowadziłam się do chłopaka ponownie, kiedy zarówno ja dojrzałam, ogarnęłam cały zamęt ze studiami, a on wspiął się wyżej po szczeblach kariery i nie miał już czasu na głupie sprzeczki. ale to już nasze charaktery zadziałały, każdy jest inny. życzę szczęścia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dshjgjfgj
Jak już tego chłopaka masz, to pewnie jest inna rozmowa, no ale mnie by było szkoda tych paru lat, w ktorych możesz poszalec ze współlokatorkami - szkoda by mi było juz wtedy zaczać bawic sie w dom i malzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano wlasnie to co bedziecie robic? siedziec we wlasnych towarzystwie? to juz bedziecie pewnie calkiem jak stare dobre malzenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 133121
dokladnie tak, jak ktos wyzej napisal, zaczynaja sie klotnie o pierdolki; mieszkanie z chlopakiem, ktory niby kocha to nie jest jak mieszkanie z kochajacymi rodzicami, ktorzy Ciebie wychowali od malego, gdzie jestescie wszyscy "przyzwyczajeni" do siebie; tutaj mysle, ze trzeba dorosnac do mieszkania razem; w ogole ja nie rozumiem tego parcia w wieku 20 lat na zamieszkanie razem, a zwlaszcza na studiach, przeciez przez to wiele stracisz; z doswiadczenia wiem, ze wiekszosc par szybko rozchodzila sie, choc bylo pare par takich, ktore 4 lata studiow mieszkaly ze soba, a na 5 roku rozstawali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak właśnie będziemy siiedzieć we własnym towarzystwie... A co do rodziców to ja nie mam silnych więzi jak niektórzy... Ojciec mnie zostawił zanim się urodziłam a matka jest schizofreniczką i cały czas mi utrudnia życie więc z miłą chęcią sie stąd wyprowadzę... A co do zwierząt to zabieram kotkę ze sobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z moim facetem pomieszkaliwalismy razem wiec znalismy sie bardzo dobrze (pod wzgledem gotowania,s przatania, nawykow iw ad) i teraz po roku mieszkania razem nic sie nie zmienilo :) tylko ze my mamy wesolo bo meiszkamy wlasnie w akademiku a wiec znajomi na miejscu, czasami jakies imprezki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam............
Ja zamieszkałam z facetem na 1 roku studiów. Od samego początku ;) mieszkamy razem do dzis (od pazdziernika zaczynam 5). problemu z nauką nie miałam, probolemów natury damsko-meskiej też raczej wielkich nie mielismy. Czasami tylko zaluję trochę ze chociaż na 1 roku nie mieszkałam z kolezankami (byłoby więcej spontanicznych imrez i tego typu studenckich spraw;) ). Ale generalnie ok :) można łatwo i stosunkowo szybko sprawdzić czy do siebię "pasujecie", czy potraficie sie dogadać w codziennym (i conocnym) życiu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×