Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozowa_pantera

czy da sie pogodzic prace i opieke nad dzieckiem?

Polecane posty

Gość rozowa_pantera

Odrazu zaznaczam, ze prace w domu na pol etatu, no max. na 3/5 plus opieke nad malym dzieckiem ok; pol roku i kolejna ciaza Jestem w takiej sytuacji, ze nie musze pracowac ale wariuje w domu z nudy i siedzenia. Moje dziecko ma 4 miesiace i wlasnie sie dowiedzialam, ze jestem w drugiej ciaz, wiec zdecydowalam a wlasciwie porozmawialam z szefem na temat pracy w domu. Mam taki zawod, ze moge to zrobic tylko, ze np. tesciowa przekonuje mnie, ze to sie nie uda. Jeden w tygodniu musialabym jechac do firmy na 4 godziny, reszte moge zrobic w domu. Moje dziecko jest grzeczne, duzo spi, chodzimy na spacerki i ogolnie jest bezproblemowo. Problemem jest druga ciaza - zaszlam zanim zaczelam brac tabsy co bylo szokiem. No i nie wiem co teraz. Temin mam na polowe marca i mysle, zeby poczekac az drugie malenstwo skonczylo rok i wtedy wrocic do pracy na pewny etat. Tylko, ze kazdymi to odradza i mowi, ze jestem wyrodna matka a4 godziny dziennie to mogeposwiecic dziecku szcegeolnie, ze niemam zlej sytuacji finansowej. Maz dobrze zarabia ale wiadomo ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sluchaj co mowia inni
idz do pracy i sie rozwijaj, potem obudzisz sie z reka w nocniku. i co Ci zostanie? siedzenie z dziecimi uwsteczxnia a 4h to nic w porownaniu z TWOJA przyszloscia. dzieciom nic nie bedzie jak posiedza z babcia przez 4h a Ty odetchniesz i dorobisz do domowego budzetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa_pantera
No mlodsze zazwyczaj spi w dzien narazie wiec mysle, ze spokojnie dam rade tym bardziej, ze nie musze siedziec dokladnie 4 godziny bez przerwy. Chcialam wrocic do pracy po macierzynskim ale ta druga ciaza no i niestety. Moja rodzina, rodzice i tesciowe a i eszta, uwazaja, ze robie krzwde dziecku i mam wydumane problemybomi za dobrze. W sensie synek nie choruje, stac mnie na rugie, maz zarabia a ja moge sobie siedziec w domu i opiekowac sie dziecmi a inne kobiety nie. No i sie zastanawim, moze faktycznie jak starsze podrosnie a mlodsze bedzie juz na swiecie to nie wyrobie. Chociaz teraz spokojnie daje rade ogarnac dom, ugotowac, wyjsc na spacer, zajac sie dzieckiem i nawe zostaje mi czas na ksiazki czy jakies wlasne rozrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sluchaj co mowia inni
jesli nie chcesz kiedys przy byle jakiej klotni uslyszec od meza, ze przez kilka lat darmo Ci jest dawal to ja proponuje isc do pracy i naprawde nie sugerowac sie zdaniem innych. podejrzewam, ze jestes wykszyalcona kobietka z ambicjami. niestety pieluchy i zupki tych ambicji nie zaspokoja. jesli czujesz, ze dasz rade, dlaczego by nie?, to zwyczajnie zbieraj tylek w troki i idz do pracy. zbyt duzo jest do stracenia, a marnujesz tylko czas siedzac w domu z dzieckiem. krzywdy mu nie zrobisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfgsfasfd
Masz świetne warunki, żeby prace i dzieci pogodzić, wiec dlaczego nie? Co to są 4 godziny w tygodniu? NIC. Jak babcie są anty, to mozesz wziać opiekunkę na te 4 rodziny tygodniowo, majątek to nie bedzie. Jeszcze rozumiem, ze ktos się czepia, że malutkie dziecko sie zostawia i idzie pracować na caly etat albo pół. Ale 4 godziny tygodniowo? Chyba im sie pojebało w głowach, dieci w ogóle nie odczują, że te 4 godziny cie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa_pantera
Maz mi raczej nie wypomni bo mam swoje wlasne oszczednosci i jak cos chce to sobie kupuje, meza posic nie musze. Wlasciwie nie w pieniadzach lezy problem tylko w opinii rodziny, ktorej nic sie nie podoba. W tym moja sytuacja a atmosfere podrzewaja szwagierki, ktorych jedyna ambicja jest posiadanie dzieci. Po prostu nie moge zniesc tej nagonki. Bo one by chcialy siedziec w domu. Oskazaja mnie o uzaleznienie od kompa no bo z jakiego innego powdu chialabym wrocic do pracy. Pracuje jako grafik-kreslarz i tym zarabiam na zycie. Nawet teraz dorabiam sobie naboku na zlecenie, robie jakies projekty.Ale i tak kazdy uwaza, ze wybrzydzam. Szwagierki zazdroszcza mi wyksztalcenia i pracy (co to jest poklikac myszka i narysowac, kady glupi potrafi, ale zeby tyle dostawac) i do tego slysze, ze pewnie romansuje z szefem skoro takiugodowy i tyle mi placi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachudra
jesli będziesz mogła w każdej chwili zrezygnowac w razie czego to jak najbardzije spróbuj. teraz Twoje dziecko jest malutkie i nie wymaga duzo czasu, ale ono rośnie, Tobie będzie rósł brzuch i może być Ci ciężko za jakieś 5 misięcy - jesli więc nie będzie wtedy problemu zrezygnowac to pracuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja kolezanka pracuje jako grafik, wychowuje synka i coreczke - synek zadowolony, coreczka dobrze sie rozwija, maz sie cieszy, a pieniazki zawsze sie przydadza. Dzieciom dobrze zrobi kontakt z innymi osobami, niz mamusia, mamusi - odpoczynek od pieluch i zaangazowanie w prace, ktora, jak mysle, lubi:) A jak odchowasz dzieci i bedziesz chciala wrocic do zawodu, nie bedziesz miala wielkiej bialej plamy w zycorysie. Swietny pomysl! Wiesz, to wlasciwie chyba jedyny zawod, w ktorym mozna sie jednoczesnie realizowac wychowujac dzieci :) mowie to jako grafik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z rodziną
z rodzina moja droga to najlepiej na zdjeciach i to trzeba stanac daleko zeby mozna bylo wyciąć opinia rodziny sie nie przejmuj a dzieciaczkom bedzie potrzebna zrelaksowana i spelniajaca sie mama z usmiechem na twarzy a nie sflustrowana ze musiala sie im poswiecic ...poza tym jak zobaczysz ze nie dajesz sobie rady zawsze mozesz zrezygnowac z pracy ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozowa pantera pol etatu to w sam raz, tym bardziej ze jak napisalas raz w tyg. musialabys jechac do firmy wiec extra dasz radee.. zyc nie umierac...a i z dziecmi duzo czasu bedziesz spedzac:) na caly etat to ja bym nie poszla, ten okres maluchy przechodza tylko raz i szkoda poswiecac to w imie pracy:( wiec tez zalatwilam sobie prace na pol etatuv i 5 min od domu, taka malam prace ze jak maz mogl to on sie maluchem zajmowal(zalezy jaka mialam zmiane a czasem chodzilam na wczesna godzinke rano i juz przed poludniem bylam wdomu:) badz moja mama i na karmenie tez mi go przynosili takze super sprawa jesli tez ktos moze od czasu do czasu pomoc...a i ty bedziesz sie lepiej czuc.. jesl maly jest spokojny i szef ugodowy to korzystaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajemnicza098
zrób to co uwazasz za słuszne znasz siebie powinnas wiedziec czy dasz rade sprobowac nigdy nie zaszkodzi zawsze mozna zrezygnowac jak bylo by ci ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuska...
Wazka - piszesz ze na caly etat bys nie poszla... mozna wiedziec dlaczego ? Kazdy okres w zyciu dziecka jest tylko raz, i nawet jak wrocisz do pracy kiedy dziecko bedzie mialo 3 lata to i tak wiele z jego rozwoju Cie ominie... Ja osobiscie nie widze nic zlego w mamie praujacej na pelny etat, wrecz przeciwnie : dziecko mamy pracujacej, chodzace do zlobka czy zostajace w domu z opiekunka jest bardziej otwarte na innych... W kontaktach z dzieckiem nie liczy sie ilosc tylko jakosc, mama siedzaca w domu i zajmujaca sie wszystkim tylko nie dzieckiem nie jest lepsza od tej pracujacej poza domem... rozowa_pantera --> jesli wiesz ze bedziesz w stanie wyraznie wyzanczyc granice miedzy czasem na prace i czasem dla dzieci to nie widze zadnych przeszkod zebys praowala... wrecz przeciwnie : skorzystaj z tej okazji zeby sie nie pograzyc po uszy w butelkach i w pieluchach ... Taka odskocznie jest bardzo wazna !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×