wykorzystywana

Przeczytalam calosc topicku. mam pytanie do autorki. Dlaczego reagujesz agresja, jesli ktos pisze, ze zle postepujesz? W moim odczuciu, jesli chronisz dzieci, zeby nie ogladaly pijanego ojca, a sama zgadzasz sie na seks, to jestes niekonsekwentna w tym, co piszesz. Podpierasz sie opinia, ze inne zyja z mezem alkoholikiem bez seksu ale to niezupelnie prawda. Kobieta, ktora ma chociaz troche szacunku do siebie nie godzi sie na takie zachowanie meza i przede wszystkim jesli nie chce kontaktow fizycznych tez sie na nie nie godzi. Popieram opinie Oreore, chociaz mogla to ujac delikatniej. Znam jej wypowiedzi i nie mam jej nic do zarzucenia. Ona nie owija w bawelne, za to mozna ja cenic. I jeszcze jedno - Jesli jestes czyjas zona, to bez rozwodu nie poradzisz sobiez sytuacja, w ktorej sie znalazlas.

No i znowu, gdzie ja napisałam, że chronię dzieci przed ojcem alkoholikiem, gdzie napisałam, że dochodzi do zbliżeń gdy on jest pod wpływem. Informacje o jego alkoholiźmie zawarlam po to, byście wiedzieli dlaczego nic do męża nie czuje! Moj topik zawiera problem - jak pozbyć sie tego jego niepisanego prawa do sexu ze mną? Czy to tak trudno zrozumieć, nie proszę o rady dotyczące walki z nadużywaniem alkoholu, przecież napisałam, że jest dobrym ojcem, spokojny... .

Ostatnie zdanie Twojej wypowiedzi jest odpowiedzia na mój problem i za nie i tylko za nie oczywiście dziekuję!

wiele kobiet godzi sie na sex dla świętego spokoju.

kobieto o co ty pytasz?? Jak pozbyć się niepisanego prawa do seksu z tobą?? On nie ma PRAWA- on ma MOŻLIWOŚĆ jezeli ty się zgodzisz i korzysta z tej możliwości bo TY SIĘ ZGADZASZ przecież!!! Czy ty jakaś nierozumna jesteś - jak nie chcesz seksu to mówisz NIE i koniec- co on co zrobi?? Nie wiem czy jest agresywny - piszesz że raczej nie- tak wnioskuję- a więc jak powiesz mu nie to zakładam że on cię nie popbije, nie zgwałci- więc po cholerę nadstawiasz mu dupy skoro nie chcesz?? Nie umiesz mówić nie??

że łazi za nia cały czas i dla świętego spokoju, by się wyspać ulega

no i co z tego ,że za nią łazi?? Niech ona idzie spać, zamknie drzwi na klucz a on niech śpi w innym pokoju- co za problem?? Jak dla mnie mógłby sobie łaziić całą noc nawet po ścianach- a dlaczego ona łazi też zamiast walnąć się spać i nie reagowa na debila?? Nie kumam tego

to powinna nastawiać dupy? Pieprzysz coś.

Znam facetow i wiem jacy potrafią być nachalni. Współczuję i prponuję nie ulegac, bo wtedy on uczy sie, że wcześniej, czy później i tak dostanie czego chce.

Po prostu dajesz się wykorzystywac, porozmawiaj z nim i namów go na leczenie alkoholizmu

masio.... No i co jak zacznie się leczyć to będzie mógl od niej wymagać sexu???!!!

Tutaj jest największy problem bo ona seksu nie chce. Ale może najpierw terapia a później rozstanie ale takie by nie ucierpiały na tym ich dzieci.

Nie wiem czy całkiem nie chce, ale pewne jest to, że on ją do niego zmusza i tu tkwi problem autorki, jak powstrzymać meza od nachalności w tej dziedzinie .

dzieki za komentarze I kolejna noc nieprzespana, ale nie dałam się. Teraz jest obraza na caly dom. Pewnie pójdzie sie upić ze złosci, już nie wiem co lepsze. Czy tylko ja na tym forum mam taki problem?

Tak. Po prostu jesteś frajerką. Ilu facetów obsłużyłabyś jednej nocy, jak by ci przyszli jego kolesie do chałupy i "nie dawali spać"? A może ty to po prostu lubisz :)

Zamilcz jak nie masz nic mądrego do powiedzenia!