Wazy/l ktos ok. 150kg lub wiecej?

Witam wszystkich uzytkownikow. Pytanie jak w temacie, czy jest ktos kto wazy badz wazyl kolo 150kg? Wiem, ze to niesamowicie duzo, ale taki moj los. Musze wkoncu podjac walke z kilogramami, czy ktos dolaczy? Prosze o rzetelne odpowiedzi, bez nasmiewania, wyzwisk itd.

poczytaj sobie ten temat http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/sukcesy-w-odchudzaniu/220-jestem-o-50-kg-mniejsza-wielki-krok-w-drodze-do-celu.html Karo ważyła 151kg a o ile dobrze pamiętam teraz zeszła do 60-ciu kilku kg. :) Więc jak widać da się. Powodzenia :)

Ja napiszę,choć co prawda nie ważę 150 kg, ale 70. :) A napiszę dlatego, że ... jeszcze parę lat temu ważyłam 153 kg. To była moja waga wyjściowa. Schudłam do 85 w pół roku. Następne 15 kg zrzucałam już rok. Ale jednak udało się i trzymam za Ciebie kciuki, to łatwiejsze i SZYBSZE niż myślisz. Pamiętaj tylko o ćwiczeniach w domu, ja codziennie około 2 h ćwiczylam, tańczyłam. No ale opłaciło się. Jak masz jakieś pytania, to chętnie odpowiem.

Dziekuje za link, wszytsko przeczytalam i jestem pod wrazeniem jak szybko mozna schudnac, tylko jak tego dokonac??? Karolina, czy to moze ty pisalas wlasnie na tym innym forum? Imie takie samo stad moje pytanie. Bym sie chciala dowiedziec co jadlas i jakie cwiczenia wykonywalas wazac 153kg bo to przeciez nie jest latwe i nie wierze, ze ktos wazacy tyle co ja odrazu poszedl dwie godziny biegac. Bede wdzieczna za podpowiedz jak w tak szybkim tempie schudnac tak duzo bo juz nie moge w lustro patrzec. Myslalam ze 50kg w rok to graniczy z cudem a co dopiero blisko 70kg w pol roku. Jestem naprawde pod duzy wrazeniem.

Karolinnnnaaaa odezwij sie!!

Cześć, sorry że wczoraj się nie odezwałam, nie sądziłam, że ktoś odpisze. Już mówię - faktycznie schudłam bardzo dużo bardzo szybko, ale ja już tak mam, po prostu nie potrafię odchudzać się zdrowo, jedząc 1000 kcal dziennie. Ja muszę tak - wszystko albo nic. Więc od razu mówię, że nie jest to pewnie zdrowe, chociaż wyniki mam idealne, ale faktycznie w trakcie diety miałam zawroty głowy. Jadłam mało, około 400 kcal i codziennie, ale to - codziennie - ćwiczyłam, minimum dwie godziny. Na początku jak się rozebrałam, stanęłam sama w pokoju (wstydziłam się ćwiczyć poza domem) to mogłam zrobić ze dwa skłony i już sądziłam, że wybuchnę, że dostanę zawału i umrę. Dlatego spacerowałam po pokoju, potem powoli biegałam, aż w końcu - po jakimś miesiącu - doszłam do jako takiej formy, że mogłam tańczyć i ćwiczyć. Powiem, że wpadłam w jakiś szał odchudzania, nic innego nie istniało dla mnie, stale tylko myślałam o ćwiczeniach. Ale wcale nie myślałam o jedzeniu, to nie było tak, że planowałam posiłki, że kupowałam jakieś specjalne rzeczy, ja po prostu nie jadłam. Stwierdziłam, że na rok zapominam o tym, że istnieje jedzenie. Zatem jedynie czasem złapałam jakiś owoc, serek,jogurt, ale na pewno nie robiłam warzyw na parze ani innych specjałów. Powiem Tobie tylko, że nie wahaj sie ani chwili, wiadomo, że kiedyś będziesz musiała schudnąć, więc dlaczego nie teraz? Życie moje zmieniło się o 180 stopni, po prostu jest - wreszcie - dobrze.

Moja znajoma waży 130 kg,niestety nic z tym nie robi a z Jej zdrowiem coraz gożej.Nie mogę jej pomóc dopóki Ona sama tego nie chce.Dodam ,że pracuje jako kucharka.

Karolinnnnaaaa - dziekuje ze zajrzalas i dziekuje za odpowiedz. Wydaje mi sie ze 400 kalorii dziennie to bardzo malo i chyba nie dam rady jesc tak malo, a dwie godziny cwiczyc to bardzo duzo, ale sie postaram. Pisalas ze kolejne 15kg schudlas w rok, czyli zmienilas kalorycznosc posilkow czy juz tak powoli chudlas mimo ze prawie nic nie jadlas? Co mnie jeszcze bardzo interesuje to pytanie o skore, jak wyglada? Czytam wszedzie ze przy szybkim schudnieciu z tak olbrzymiej wagi ma sie wszedzie zwisy skory i konczy sie to operacja. Jesz teraz normalnie i nie tyjesz? Od ilu lat trzymasz wage czy sie odchudzasz co jakis czas? Nie mialas nigdy efektu jojo? Bralas oprocz tego jakies wspomagacze i witaminy? Odchudzanie sie powinno zaczac w glowie a z tym najgorzej.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4126482&start=300 Zapraszam na ten topic :) Tam Otyłość Śmiertelna walczy z kg i jest świetną motywacją dla wszystkich. :)

Dziekuje za podpowiedz, juz sie zabieram za czytanie.

Ja ważyłam 117 118kg pół roku temu i gdybym się nie wziela za siebie to pewnie bym już ważyła że 130:(

Gratuluje ze ci sie udalo juz tak wiele schudnac. Jaka diete stosujesz i co cie zmotywowalo do powiedzenia stop i zaczecia diety?

waze 3 razy mniej. :o

To sie tylko cieszyc, ale po co ta uwaga.

Karolinnnnaaaa -- zagladasz tu jeszcze??