Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam dosc doscc

3 lata razem i takie cos !!

Polecane posty

Gość mam dosc doscc

zaufana osoba mi powiedział o nim - moim chłoapkuz którym jestem 3 lata ze mnie oszukuje, jezdzi do mojej kolzeanki, razem gdzie czasami wychodzą... mam dowód, ale przysięgłam się nie mu tego nie powiem bo bedzie wiadomo od kogo wiem... - jestem załamana - nie mam już siły płakać, wszytko sie poszło jebać, nie wiem co mam zrobić!! rzucić go ale jak?? jeszcze dzisiaj przytulanie, pocałunki... nie wytrzymam.. poradzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ból rozdziera serce ale jak
ktoś oszukuje, to co warte jest takie uczucie. Na razie się wypłacz, uspokój, a potem na spokojnie, bez emocji rozstań się z nim, ale wcześniej przeprowadź poważną rozmowę. Jeżeli jesteś z nim 3 lata, to będziesz wiedziała czy mówi w miarę szczerze, czy kłamie. Jak będziesz zadowolona z jej przebiegu to zawsze możesz spróbować o tym zapomnieć, ale na twoich warunkach. I być czujną. Złamie słowo, to wtedy bez słowa, rozmowy niczego rzuć go w cholerę, bo nie warto tracić czasu na kogoś kto nas traktuje źle. A jak będziesz widziała, że kręci to się nawet nie zastanawiaj, słodkie pocałunki, a potem co? Cierpieć, popadać w paranoję? Lepiej teraz się wypłakać i mieć to z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc doscc
dziękuje Ci za te słowa.. wczesniej nie miałam z tym problemu, bylo ok, i gdyby nie ta dzisiejsza rozmowa i ten dowód to nic bym nie zauważyła. Cios poniżej pasa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to już jest zawsze
przychodzi to jak grom z jasnego nieba.... Życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc doscc
i to jest miłośc ?? z jego strony ??? brak mi słow.. jestem chyba jeszcze w szoku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety tacy są faceci:( wiem, że trudno jest się rozstać, sama teraz jestem na etapie kiedy rozum mówi co innego niż serce...i niestety dziś jeszcze nie potrafię podjąć ostatecznej decyzji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pewnie nie jest miłość
znaczy jest, ale własna, są ludzie, którzy koniec końców kochają tylko siebie i uczucia innych są zawsze na drugim planie, pocałunki nie są wyznacznikiem uczucia, a czyny. W tym przypadku sama widzisz jakie. Dla ludzi wiernych potrafią znaczyć wiele, ale niestety to dla jednych tylko chwilowa przyjemność. Zauroczył się, może nie ma się odwagi rozstać, albo ma ochotę spróbować z kimś innym, powodów może być wiele. Ale nie ma w nich miłości, nie tej, która powinna łączyć. Trzeba się w sobie zebrać i otrząsnąć. Nie możemy ci pomóc, niestety każdy musi sobie z tym sam poradzić, ważne, żeby nie argumentować swoich czynów ślepą miłością, bo brnąć w coś bez przyszłości pozbawiamy się jej, a czas naprawdę jest zbyt cenny by go tracić. Uzależniamy się od osób nam bliskich i na początku nasz organizm reaguje szokiem jak po odstawieniu narkotyku. To najtrudniejszy okres, ale ludzie wychodzą z gorszych uzależnieniem, potem się uodparniasz, kiedyś zapominasz. Ale najpierw z nim rzeczowo porozmawiaj, a potem będziesz wiedzieć, czy odwyk czy po prostu problem, ale wspólny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceglarro
Ja bylem z dziewczyna 4 lata i zlapalem ja na tym, jak wychodzila do chlopaka na spotkanie, do innego chlopaka, mnie piszac ze jest w domu i zamierza sie klasc spac... Od tego momentu juz nie jestesmy razem... Mialem takie same mysli jak Ty, czy nie wybaczyc, czy nie sprobowac jeszcze raz. Nie dalo sie, wolalem to zakonczyc pomimo ogromnego bolu, smutku, zalu i nie wiem czego jeszcze... Po pol roku jestem z inna dziewczyna, slonce zaczelo dla mnie swiecic coraz jasniej i teraz wiem, ze nie zaluje podjetej wczesniej decyzji, wiec Tobie autorko, sugeruje, bys zrobila to samo co ja, ale zdecydujesz sama. Rozumiem Twoj bol i smutek, i zycze Ci, bys podjela wlasciwa decyzje :) Bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×