Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jakaś tam 3

Chcę schudnąć 5 kg,jest ktoś chętny???

Polecane posty

Wiedzialam że to uslysze :D heh ale niestety zarówno sex jak i czekolada są wykluczone (tak, czyli te 2 najskuteczniejsze sposoby). Pozostaje porządnie pobiegać(biegaczom podobno poprawia się nastrój, ale niestety dopiero po WYCZERPUJĄCYM biegu) lub posluchać slów Joli Rutowicz i jej Lubego (tak, rozbrajająca glupota tez może rozbawić !! :D - http://www.youtube.com/watch?v=QRqFEF22lG8&translated=1 :D) . Więcej pomyslów nie mam - moze jakoś przeżyję ten dzień ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polaaaa
dlaczego sex wykluczony? ;) napewno poprawiłby Ci się nastrój ;) mi weekend minął w miarę (przetrwałam obie imprezy bez żadnego obżarstwa ;)) dziś było troszkę gorzej ale już się poprawiłam. a jak u Was dziewczyny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
witajcie można się przyłączyć ? wracam na studia w październiku i chciałabym zrzucić max. 5 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, rozpieprzylam ten dzień ;/ wiedzialam że kiedyś taki nadejdzie... Nie bylo tak maksymalnie tragicznie, ocenilabym SKALĘ ZNISZCZEŃ na 6/7 [ale to dosyć surowa ocena, bo prawdziwej tragedii na szczęście jeszcze nie ma :)]. Punkty na dziś: (+/-) 1.sport = - 2.NIEprzekraczanie okreslonych porcji przy śniadaniu= + 3.NIEprzekraczanie okreslonych porcji przy obiedzie= - 4.NIEprzekraczanie okreslonych porcji przy kolacji= - 5.NIEjedzenie między posilkami = - 6.NIEjedzenie po 18:00 = - 7.picie JEDNEJ kawy dziennie = - Zebralam siedem minusów... dotąd mialam SAME plusy, także sami widzicie że dzień byl beznadziejny ...' ad 1.-nie biegalam dziś (ani biegu, ani rolek) ad 3.-zjadlam ponadprogramowo 5 dodatkowych placków ziemniaczanych :( ad 5.-zeżarlam jablko MIĘDZY posilkami ! (pierwszy grzech w kategorii 'NIEjedzenia miedzy posilkami') ad 6.wypilam kawę PO 18:00 ad 7. -wypilam jedną nadprogramową kawę JUTRO BĘDZIE LEPIEJ ! NIE PODDAM SIĘ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, żeby byla jasność, moglo byc gorzej... bo owszem przekroczylam wszelkie limity ale z drugiej strony nie przekroczylam ich O WIELE ... No ..mam nadzieję że się podniosę po tym 'upadku'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczor :) taa sex poprawia nastroj, jeszcze do tego spalamy kalorie no i leci czas pozytecznie, ktory spedziloby sie na sofie walczac zeby sie nie najesc :) never_more pewno , ze sie przylaczaj :) pisz ile wazysz, co jesz itd, My tu wszytsko musimy wiedziec :D Aburrida te placki to moze troche duzo ale jablko i kawy to drobiazgi i tego wcale nie zaluj. Czaem trzeba sobie ulzyc i tyle bo inaczej kuracja bylaby strasznie smetna. Czas nas nie goni i oby nie w ta druga strone. A zeby Ci bylo lzej to dodam ze w pracy zezarlam ogromna porcje czekoladowego ciasta!! Ups!! Kolezanka upiekla, postawila na stole i jak tu sie bylo oprzec? Nie zjadlam obiadu juz potem i w ogole nic ale napakowalam kalorii. trudno, jutro bedzie lepiej a ciasto bylo pyyyyszzne hehe. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polaaaa gratuluje udanego weekendu bez obzarstwa!! Dla mnie te weekendy zawsze najciezsze do przetrwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta, ciacho też sobie możesz wybaczyć ;) trzymajmy się zasady: "PADŁEŚ? POWSTAŃ!" Ja teraz piję herbatkę i szczerze, bez żadnego oszukiwania samej siebie stwierdzam; "Nie, nie jestem glodna" ;) Jutro zaczynam od zestawu który powinien stać się moim nawykiem: KAJZERKA+KAWA potem SOK(ale niekoniecznie..., zastanawiam sie czy by go nie wykluczyć? w końcu wszyscy wiemy że nawet te "lepsze" soki typu tymbark /hortex nie równają się z tymi wyciskanymi z owoców- a te drugie niestety dużo kosztują ) A potem konsekwentnie: podstawą obiadu ma stac się dla mnie ZUPA ! I jeżeli mam zjeść czegoś więcej to już wolę pofolgowac sobie z zupą niż z drugim które z reguly jest cięższe.... No i o 18:00 jakiś jogurt/ owoce (BANANY?) Hmm może będę planowac jadlospis dzien wczesniej? To jest chyba dobry pomysl ;) DĄŻĘ DO TEGO BY KAŻDY MÓJ POSIŁEK BYŁ UCZTĄ ! a nie bezmyślnym żarciem....zauważcie że jeśli jemy mniej i rzadziej , jedzenie zaczyna smakować bardziej. przynajmniej ja tak mam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala89
hej dziewczynki, można się do was przyłączyć? Chciałabym schudnąć tak z 3kg, mam 167 i ważę 49 - 50kg. Od jutra chcę zacząć głodówkę 3-4 dniową. 3mam kciuki za was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
abburida ja tez pije sobie wlasnie zielona herbatke i glod jakis taki nie duzy ale biorac pod uwage te placki i to ogromne ciesto to moze to nawet nie takie dziwne hahaha :D tak czytam co piszesz i mysle sobie, ze tym sokiem sie nie najesz a tylko pobudzisz apetyt bo to kupa cukru, moze sprobuj zastapic czyms co nie podnosi tak poziomu cukru n.p sok pomidorowy? Chude miesko z kurczaka tez ma malo kalorii, same proteinki i nasyca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
wiek: 24 wzrost: 166 waga: 60 kg cel: 53 kg tak, jak aburrida lubię biegać :) i zawsze jak zaczynam kolejne z rzędu odchudzanie to biegam ogólnie nie mam żadnej zaplanowanej dietki stawiam na MŻ co niszczy za każdym razem moją dietkę: SŁODYCZE i wtedy zaczynam na nowo chciałabym zmienić swoje odżywianie zamiast rzucać się na słodycze zjesc np. jakąś sałatke, chociażby z majonezem ale nie słodycze i to w nadmiarze na razie tyle o mnie później się rozkręcę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim problemem też są slodycze :) Ale moje napady na nie chcę wyeliminowac w inny sposób- dosyć trudny, chociaż póki co nie jest źle ;) w tamtym tygodniu kupilam herbatniki holenderskie o których już pisalam, a na ten tydzień kupilam SIEDEM CUKIERKÓW :) -codziennie jeden. I dziś -zgodnie z planem- zjadlam jednego :) Sens jest ;) Bo moim celem nie jest to by w ogóle nie jeśc slodyczy, lecz by UMIEC POPRZESTAĆ PO ROZSĄDNEJ ICH ILOŚCI :) Z herbatnikami bylo nieźle. a teraz będzie jeszcze lepiej. Z reszta napisze o tym w niedziele. Ciebie, never-more, oczywiście nie namawiam do tego samego, bo to nawet nie jest sprawdzony sposób :) to tylko taki mój ekperyment ;) a jestem dobrej mysli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Wam, u mnie tez slodycze sa zguba, cistka, czekoladki, m&msy i wszytsko co czekolada pachnie... aburrida chcialabym umiec zjesc jednego holenderskiego ale wiem ze od jednego rusze tylko na wyprawe konca paczki... never_more powodzenia...moze sie od was czegos naucze.. mam dzis jakas depreche...jest mi smutno a takie dni zle sie koncza :( Narazie stoje na jakis 850 kal. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
hej ostatnio próbowałam liczyć kalorie ale mi nie wyszło trzeba trochę wiedzy i samodyscypliny jeżeli chodzi o słodycze to wyłoniłam sporo czynników, kiedy je jem w nadmiarze i dlaczego, mimo tego, że wiem o tym jakoś nie potrafie unikać jeszcze sytuacji w których zaczynam je jeść z tą róznicą ze nie są to kompulsy bo zazwyczaj nie jem dużo ale rozwala mi to diete i zaczynam od nowa z nowymi postanowieniami itd zaczęlo to byc dla mnie meczące ale jak na razie nie potrafie sobie z tym poradzic dlatego zdecydowalam sie na pisanie o tym na forum bo razem łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zasada "padles, powstan!" wlasnie wchodzi w zycie od jutra... Upadek calkowity az szkoda pisac... tona slodyczy... :( dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martka przykro mi :( Ja też ponioslam klęskę - przytylam 0,7 kg. Bylo juz 62,8 a dziś 63,5 ! Wszystko się zmarnowalo. Nie warto cieszyć się z 1-2-3 kg. Zawsze mogą chamy wrócić :/ Jakoś stracilam motywację :/ Do niedzieli się NIE ważę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pomysl :) Dziś mam w planie bieganie (wczoraj też biegalam ale krótko - tylko 1h). A jutro : może glodówka? Jednodniowa mi nie rozstroi metabolizmu, a spali trochę.... Czyli jutro woda gazowana+ woda niegazowana (i ew. guma do żucia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
aburrida Ty biegasz 1h ?? ja tam na razie daję radę max. 20 min i już czuję, że mam dość taką jednodniową głodówkę staram się stosować po większym jedzeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Wam, aburrida nie przejmuj sie, 0,7 kg to pikus. Napilas sie troche wody, jestes przed @ i wystarczy. Absolutnie nie bierz tego serio, zobaczysz, waga spadnie :) U mnie dzis lepiej ale wstalam z uczuciem nienawisci do samej siebie. Wjej ramach przeplynelam 2 km i jem malo i chudo i tak trzymac!! Nie poddam sie pomimo napadu wczorajszego:) ¨ Jutro znow bieganie, jak dam rade to 7,5 km. Milego dnia dla Was. p.s. gdzie zalozycielka topiku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polaaaa
ehh i znowu to KFC ;p tak samo jak w zeszłym tygodniu ( to moja słabość normalnie) no i napakowałam kalorii chyba na tydzień. ;) chociaż w sumie nic poza tym nie jadłam takiego. ale to i tak koszmar. padłeś powstań. ;) mam nadzieję , że tak jutro będzie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
nieeee eeeh i ja też padłam dzisiaj :( . . . żelki ale powstanę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obiad dopiero za 5h a ja już bym coś zjadla :/ chyba muszę wprowadzić coś takiego jak "drugie śniadanie" między śniadaniem a obiadem- o 11:30 9, 11:30, 14, 18

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co u zalożycielki wątku? -jakaś tam 3- zyjesz ? :) Dieta MŻ. będzie dobrzeeeeeeeeee !!!!!! Jestem wredną obżartą świnią, o tak! Szkoda że te wnioski przekonujące sa dopiero po ustapieniu joja,a nie dają sily by z nim walczyć kiedy się pojawi..... Dzisiaj żarlam po 18. Jak na prawdziwego Pasztetowego Paszteta przystalo. Koniec YO-YO. Nie wchodze na wagę.... Żadnych glodówek... Chce jeść normalnie i uda mi się to. Mimo że pierwszy upadek zaliczony.... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
a ja jestem zniewolona przez żarcie :O dzisiaj znowu się objadłam to ja powinnam panować nad jedzeniem a nie jedzenie nade mną tak dalej nie może być czuję się z tym okropnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie sprawdza się zdanie: "Polak glodny= Polak zly" wiem, że jak wrócę do diety, i się w nią zaangażuję , ZNOWU przyjdzie okres B.ZŁEGO HUMORU WYWOŁANEGO GŁODEM. Trzeba znaleźć sposób wlaśnie na to, by przetrwac ten okres... czyli np. nauczyć się nie myśleć o jedzeniu ... ;) Od jutra będzie normalnie :)Nie na darmo poświęcalam sily przez ostatni tydzień!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
ja sobie teraz rozepchałam żołądek bo się objadałam od wczoraj i teraz czuję ciągle głód :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, u mnie tez padlo wszystko. wczoraj wrocilam do domu z pracy po dobrym, zdrowym dniu, totalnie zdeprechowana i napakowalam sie popcornem a dzis rano po dlugich oczekiwaniach na @, zrobilma se testa i wyszlo szydlo z worka, jestem w ciazy normalnie :) tak wiec diety i odchudzanie porzucam i stawiam na zdrowe jedzenie choc uczcilam solidnie nowa wiadomosc :) Pozdrawiam Was i trzymam kciuki. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never_more
:D :D to gratulacje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×