Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lil_Missy

Facet mnie olał? Powiedział że idzie spać a gdzieś wyszedł

Polecane posty

Gość Lil_Missy

Miał do mnie przyjść dziś wieczorem bo mam wolną chatę na noc, ale taki tam kolega zadzwonił wcześniej że piątek i można by sie napić. To poszlismy na piwo. Zeszło nam tak do 21...21:30. Nie za długo. Gdy już wracaliśmy i mnieliśmy iść do mnie on mi zakomunikował, że idzie do domu bo jutro na 8 ma do roboty i jak posiedzi u mnie do tej 11 (!!!) to jutro będzie zmęczony cały dzień i nie wyspany. Złapałam małego focha ale zanim do mnie doszliśmy przeszło mi. W miedzy czasie wymienił 2 smsy z koleżanką która miała od niego coś pożyczyć dziś, przyjść i pożyczyć. Odprowadził mnie, chwile postaliśmy bo on bardzo dziś zmęczony (niby) no i poszedł. Siedze sobie teraz i myśle " A zadzwonie sobie do niego" Dzwonie raz drugi trzeci i nie odbiera. No dobra...wątpie żeby spał. Może, ale wątpie, a skoro nie odbiera może poszedł jeszcze z tą koleżanką na piwo i znajomymi, albo sami. I szlag mnie kurwa trafia jak sobie pomyśle że do mnie nie mógł przyjść bo by sie nie wyspał, a jak tak to siedzi pewnie teraz gdzieś i pije piwo ze znajomymi. Możliwość jest taka że nie odbiera bo jest z nimi i by sie wydało a wtedy wkurwienie moje by było bezgraniczne, albo śpi ( taaa jaaasne. ) No i nie wiem....szlag mnie trafia już. Ale raczej pewna jestem że nie ma go w domu. I co ja mam zrobić? Upewnić sie mogę, ale wkurwiać sie czy olać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Wiesz co, lepiej juz nie dzwoń, widzisz, że nie odebrał :( A co to za koleżanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lil_Missy
Koleżanką? Nie znam jej wcale, widziałam ją raz, czy 2 na oczy. To jest jago kumpla siostra cioteczna, wiem że byli na mazurach w tym samym miejscu i tam sie poznali. Oki oki już nie dzwonie, ale chciała bym go przyłapać, żeby odbrał i żebym usłyszała że nie jest sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabolitos steridos
idż już spać ok. bo schizy dostaniesz od tego myslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lil_Missy
pewnie już mam niezłą schize, ale wkurwia mnie to że mówi jedno chce zrobić drugia a w zasadzie robi trzecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz jeżeli mieszkacie blisko to zajdź. Jak otworzy drzwi to jest czysty a twoje wątpliwości zostaną rozwiane a jeśli nie otworzy to znaczy, że może z kimś być.. Ja bym na twoim miejscu obawiałą się o tą koleżankę i raczejnie pozwoliła mu się z nią spotkać. Mój nawet żadnej koleżance nic nie pożycza. Wogóle nie gada z innymi dziewczynami bo po pierwsze wie, że mi to przeszkadza, a po drugie nawet nie chce.. Więc myślę, że powinnaś zajść.. Może pod jakimś pretekstem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabolitos steridos
to zmien faceta na lepszy model po co masz sie wkurwiac i jeszcze wykończysz sie nerwowo skoro mu nie ufasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lil_Missy
Nie nie, zaufanie to on moje ma, nawet jesli by mnie zdradzał to on bardziej siebie skrzywdzi pewnie niż mnie. Chodzi mi o to, że starałam się zrozumieć to że jest zmęczony i chce sie wyspać, więc nie robiłam problemu o to że nie przyjdzie do mnie, choć obiecał. Starałam się zrozumieć. Ale tego że miał iść do domu a poszedł na piwo, czy gdzies już nie zrozumiem. Wątpie że będę umiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lil_Missy
nie jest sam. Nie mieszka sam. Zadzwonił do mnie , powiedział że widział sie z tą dziewczyną, dał co miał dac i że idzie już do domu. Tak czy siak mógł u mnie śmiało do tej choćby 23 posiedzieć i nic by sie nie stało, ale cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oo to chyba bardzo zajęty był, że wcześniej nie odbierał .. oj on coś chyba kręci.. Sory, że tak pisze ale jestem zawsze bardzo podejrzliwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o dzizez ja pierdziele
vasabii, to co napisalas mnie przeraza. nie pozwalasz swojemu facetowi rozmawiac z innymi kobietami? przeszkadza ci zwykla rozmowa? o spotkaniu faceta z jakakolwiek kolezanka tez nie ma mowy, bo ty nie pozwalasz????? ło matko, dziwie sie ze mu pasuje byc na takiej smyczy. nie ufasz swojemu facetowi i tyle. jak widac musisz miec powody, skoro on nawet z innymi kobietami rozmawiac nie moze. ps. sorry autorko za ot, ale nie moglam sie powstrzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do : o dzizez ja pierdziele . No właśnie.. Nie ufam :( Niestety. Ale mój jest podobny i dlatego ze sobą wytrzymujemy. Jesteśmy o siebie bardzo zazdrośni i dla nas niepotrzebni są inni. Po co mój chłopak ma się spotykać z koleżanką skoro może ze swoją ukochaną dziewczyną.. Ja nie rozumiem tego. Ja nie odczuwam nawet potrzeby spotkania się z kolegami a on z koleżankami. Poprostu widzimy tylko siebie i chcemy być tylko ze sobą i inni nam nie potrzebni do szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lil_Missy
szczerze powiem, że ufam swoiemu facetowi, wiem że jak coś powie to jest to prawda i szczere. Nigdy sie pod tym względem na nim nie przejechałam. Jego 'obiecuje' jest zawsze dotrzymane ( dlatego bardzo żadko używa tego słowa :P ), dziś nie wyszło, ale ja mając na mysłi slowo " obiecuje" biore pod uwage rzeczy istotniejsze niż to czy przyjdzie do mnie wieczorem, czy nie przyjdzie. Ciesze sie że mu ufać mogę. To na prawde dużo znaczy w związku. Brak zaufania niestety związek rujnuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lil_Missy
o matko jedyna, wybacz, ale w takim razie wasz związek jest toksyczny. Oparty na zazdrości..to jest zdeka chore. Wiadomo że żadna dziewczyna nie lubie jak jej facet ma koleżanki, ja rówież, ale zamykanie sie we własnym świecie nie jest zdrowe za bardzo. Możecie sie udusić prędko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już minął rok i jescze się nie udusiliśmy. Owszem spotykamy się ze znajomymi ale zawsze idziemy na takie spotkania razem. Nie lubimy spędzać czasu oddzielnie. Mieszkamy blisko siebie i możemy widywać się non stop. Więc w czym problem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakas dziwna jestes a nie pomyslalas ze juz spi? zreszta wcale mu sie nie dziwie ze poszdl wczesnie do odmu, jakbym musiala isc do pracy rano to mialabym w dupie jakies amory, widac facet bardziej dorosly od Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o dzizez ja pierdziele
szczerze? rok to bardzo malo czasu. nie zycze wam zle, ale sama sie przekonasz ze na dluzsza mete taki zwiazek sie nie uda. albo zaczniecie sobie ufac albo.... ps. jak twoj facet bedzie musial pojechac z pracy w delegacje to co, zabronisz mu? a moze bedziesz co 5 min. dzwonic zeby sprawdzic, czy przypadkiem nie rozmawia z jakas kobieta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam pieprzycie. moze oni oboje sa bardzo spokojni, uwielbiaja przebywac w swoim towarzystwie i nie potrzebuja do szczescia innych. moi rodzice tak mieli. wszedzie razem i nie bylo mowy ze ktores z nich idzie samo na kawe z kolega czy na jakas impreze.po slubie 27 lat i sa naprawde szczesliwi a ojciec do tej pory czym predzej pedzi z pracy do domu , zeby popatrzec na swoja ukochana kobiete :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lil_Missy
dzwoniłam do niego o 22, nie gadaj że o 22 spał jak o 21 30 oprowadził mnie do domu. Zresztą teraz wiem że nie spał, powedział że wyciszył telefon i nie slyszał. Ja z moim chłopakiem mieszkamy od siebie o 5 minut drogi, też się widujemy codziennie, tylko że często bywa tak że idziemy ze znajomymi na piwno czy coś. Jestem z nim 3 lata i siedzenie samemu we własnym towarzystwie moze sie uwierz znudzić. Wiadomo sami też siedzimy czasami, ale wyjście mi z kimś gdzies zupełnie nie przeszkadza, a nawet fajnie jest. A jakoś twój rok bycia z facetem mi nie imponuje, ja po roku zaczełam dopiero na prawde go poznawać, choć już po miesiącu myślałam że go znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×