Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tartaretkaaaaa

Brak akceptacji ze strony matki

Polecane posty

Gość to nie się stamdąt wyprowadźci
e jak najszybciej a dziecka rodzicom nie pokazuj :P chocby sami o to prosili :P napewno jeszcze beda chcieli od Ciebie pomocy :D zrobisz to samo!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość habsghwvs
Olej rodzicow,wyprowadz sie i po ur.dziecka nawet sie do nich nie odzywaj,niech sie sami kiosza w swoim zakłamaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu22
nie mozecie wynajac jakiejs malej kawalerki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tartaretkaaaaa
Mój chłopak stara się jak może przyspieszyć tą wyprowadzkę... Z moją matką nie chce rozmawiać bo i sensu nie ma, juz raz jej powiedział do słuchu to zadzwoniła na policję i powiedziała, że urządza pijackie awantury choć alkomat pokazał, że jest całkowicie trzeźwy a on stanął w mojej obronie... Ja musiałam zrezygnować z pracy z powodu jej zagrożenia, 3 miesiace spędziłam w szpitalu a matka nawet do szpitala fatygowała się przyjsć i powiedzieć mi jak wielką ma pogardę w stosunku do mnie... Chcemy po prostu przeprowadzić się dalej, do innego miasta ale on musi załatwić nową pracę sobie i mieszkanie a to trochę czasu zajmie... Ale mamy nadzieję, że do grudnia uda nam się... Tylko co robic przez ten czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmjyt
Ja nie mogę! A jak ona potrzebowała twojej pomocy a właściwie waszej to byłas dobra? a jak ty teraz potrzebujesz spokoju i oparcia to jesteś zła? jeessssuuu co za człowiek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie tylko tymasz taka rodzinke
Ja co prawda nie mieszkałam z rodzicami i byłam po slubie ale jak moja matka dowiedziała się, że jestem w ciąży to się obraziła na mnie śmiertelnie. Stwierdziła, ze bachor zmarnuje mi życie, że jestem głupia, że ją strasznie rozczarowałam! A na koniec dodała, że w takiej sytuacji nasze kontakty powinne zostać ukrucone bo ona nie moze spokojnie przyglądać się jak na własne zyczenie włażę w bagno. I zerwała ze mną kontakt. Minęło już 3 lata a ona zachowuję się tak jakbym nigdy nie istniała. Kiedyś, z poczatku to było bardzo przykre i bolesne. Dziś gdy emocje trochę już opadały to dochodzę do wniosku, że za pomocą mnie chciała spełnić swoje życiowe aspiracje których nigdy nie osiągnęła. A gdy ja zaszłam w ciążę, jej plany wzięły w łeb. Głowa do góry, świat się nie kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedfff
a ja m ślałam, że tylko teściowe są wrednie, jednak matki tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniaaa19
witam. ja ostatnio niestety też mam problem z mamą... jestem w 3 miesiącu. bałam sie powiedzieć o ciąży, ale stwierdziłam, że jej powiem pierwszej - w końcu to matka i powinna wiedzieć od razu. niestety usłyszałam tak jak jedna z moich poprzedniczek, że zmarnowałam sobie życie, że ją rozczarowałam i nie spodziewała się tego po mnie.. potem jeszcze dodała, że nie będzie wychowywała JEGO (chodzi tu o mojego narzeczonego) dziecka i że powinnam mu podziękować za to, że skreslił mi przyszłosc... na szczęście mam wsparcie u ojca (moi rodzice rozwiedli się niedawno) i u rodziców mojego narzeczonego... boję się tylko, że moja mama śmiertelnie się na mnie obrazi i stracę z nią kontakt... już od tygodnia traktuje mnie jak wroga i intruza w domu. udaje, że mnie nie widzi, nie słyszy. a jak już dochodzi do jakiejś rozmowy, to moc pretensji i wyrzutów kieruje w moją stronę. a wystarczyło by trochę zrozumienia i wsparcia... :( mogłaby chociaż oszczędzić mi niepotrzebnych stresów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech twarrrdy
a ja dziecka pewnie nigdy miec nie będę. Sytuację finansową mam taką, że ciągle szukam pracy bodają mi umowy na parę mies. i nie przedłużają. A matkę mam taką, że żadnej mojej decyczji nie jest w stanie zaakceptować i przyjąć do wiadomości. Poszłam z nią dziś na zakupy i po zakupach okazało się, że moje obiektywnie wypowiedzaine słowa czy zachowanie, nie mające na celu nic złego zostało przez nią odebrane jako agresywne i natarczywe. Były 3 sytuacje, a których czułam jej neizadowolenie, i potem okazało się, że faktycznie aż kipiała ze złościa ja nadal nie rozumiem w czym problem. Moja matka po prostu działa impulsywnie i rozmawiając nawet nie dosłucha, nie zrozumie więc do końca tego, co mówię, i jest foch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisienka na torcie2
a mieszkasz z matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech twarrrdy
mieszkam z matka, choc jestem od wielu lat dorosła kobietą. Niestety z pracą jest taka sytuacja że samej bym nie dała rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech twarrrdy
opieprzyla mnie m.in za to, ze powiedzialam, ze srodki na odchudzanie, ktore staly przy samym wejsciu sa postawione optymalnie, jesli chodzi o to, zeby klient to zauwazyl i zeby uwazala, bo tu jest masa takich produktow niby na odchudzanie. Foch /jak sie okazalo w domu/. Mialysmy do odzyskania pieniadze(sklep nie zwraca jak sie mylnie cos kupi, tylko koduje to w takim bonie, ktory trzeba caly wykorzystac potem). Przy kupowaniu rzecz, ktore byly uzgodnione tez foch, bo jak spytala, czy 2 szt.nam wysatrcza, odpowiedzialam, ze to kosztuje tyle ile w in.sklepach i zanim dokonczylam, ze mozna wziac nawet jeszcze 2 (zeby wykorzystac ten bon) to ona juz nie sluchala i zaczela sie oddalac. Nie wiem, to jest dla mnie straszne :( Domyslam sie skad to niesluchanie sie moglo wziac, ale ona calym swoim zachowaniem okazuje brak akceptacji dla tego co zrobie, nawet jak prosi mnie o pomoc przy czyms to traktuje mnie jak zlo konieczne, ciagle jestem niedoskonala. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech twarrrdy
nic to. Wygadalam sie. Wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×