Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutkismutki

toksyczne malzenstwo

Polecane posty

Gość smutkismutki

musze sie komus wygadac, nie mam znajomych, rodzinie tego nie powiem bo uwazaja ze nam sie uklada a ja umieram w tym zwiazku, staje sie wrakiem czlowieka maz wiekszosc czasu spedza w pracy do tego praca na nocki weekendy tez, mamy male dziecko, ciagle jestem sama, wiem ze on ciezko pracuje ale maz uwaza ze nic kompletnie nie robie, ciagle slysze jak to mam dobrze bo siedze w domu, jestem po cesarce, gdy mowilam, ze nie moge dzwigac, to on na to z taka ironia jaka ty delikatna jestes, ciagle slysze uwagi na swoj temat, wszystko robie zle, jak juz jestesmy razem to nie mamy o czym rozmawiac, nie czuje sie kobieta, dawno nie uslyszalam milego slowa jeszcze niedawno chcialam cos naprawic ale teraz juz mi sie nie chce, nie mam ochoty mowic co mnie boli bo to nie skutkuje bylam kiedys juz w toksycznym zwiazku, ale tam byly chwile okropne ale tez cudowne, maz obiecywal, ze nigdy mnie nie skrzywdzi, ze wie co przeszlam i ze teraz bedzie tylko dobrze czuje ze nie mam prawa zyc, nie wierze juz w zadne zwiazki, czuje sie jak przedmiot, ostatnio zdarzyla sie taka sytuacja, od porodu nie minelo jeszcze 6 tygodni, tlumaczylam mu, ze nie mozemy jeszcze sie kochac, to zrobil to ze mna prawie na sile, nie mialam juz sily sie opierac, lezalam i plakalam w poduszke, czuje sie zgwalcona, nie rozumiem jak on mogl zrobic cos takiego wiedzac, co przezywalam z bylym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota45
To przykre co piszesz,faceci to świnie zawsze tylko ich potrzeby liczą się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutkismutki
nie pracuje, gdzie odejde? zabierze mi dziecko bo ja nie jestem w stanie go utrzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutkismutki
jak moglam drugi raz zabrnac w to samo myslalam, ze bede szczesliwa dalam sie nabrac:( kiedys bylo idealnie, udawal? on nic nie rozumie, nie ma pojecia jak sie czuje:( ale jak cos powiem to bedzie ze narzekam i ze za dobrze mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie będzie dobrze
Spokojnie, może to chwilowy kryzys. Może ma trudną sytuację w pracy, w domu malutkie dziecko płaczące po nocach, może chwilowo go ta sytuacja przerosła, ale to nie znaczy, że to już koniec sielanki. Skąd mogłaś wiedzieć, że tak się stanie skoro wcześniej było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutkismutki
moze jeszcze bedzie dobrze, ale narazie nie mam nadziei:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie będziesz szczęśliwa jeżeli szczęście opierasz na drugim człowieku. To nie mąż ma sprawić byś była szczęśliwa. To TY sama musisz uczynić się szczęśliwą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×