CZY WASI znajomi mają wpływa na wasze zycie małżeńskie?

a maz poplakal sie po tym jak z niego zartowali?

hehe nie ;) on to olał ale ja jestem troche zdegustowana tym co powiedział

to o co sie w koncu martwisz?

o to ze na mnie ktos gada takie rzeczy i teraz bedzie mial maz przejebane bo beda mu pier**olic ze jest pantoflem i ze jest sterowany przeze mnie a tak naprawde nie wiedza jak jest miedzy nami... a on sobie to moze wbije na banie ze tak jest ze daje soba sterowac i pogorsza sie stosunki miedzy nami o to sie martwie

myslisz, ze twoj maz tez jest kobieta?

nie, dlaczego?

bo przypisujesz mu kobiece cechy

aha, tak myslisz? czyli mam to olac? i w ogole sie tym nie przejmowac? co radzisz?

radze, zebys nie dokonywala sobie w glowie projekcji na temat potencjalnych obaw meza, tylko jesli czujesz tak silna potrzebe to z nim na ten temat porozmawiala oraz, zebys olala opinie znajomych w mysl zasady, ze to wasze zycie

wiecie, wszystko zaezy od sytuacji, jak to wygladalo, moze kolega powiedzal to w zartach, moze niekoniecznie, moze chcial dopiec mezowi autorki, poczuc sie jak silny ogier, ktory to steruje swoja zonka, a nie na odwrot. w malzenstwach to chyba czesty objaw, ciagle slysze tego typu uwagi, kto jest silnijeszy. a kumpel moze sobie zazartowal,a moze sam ma kompleksy jakies. jesli Ty i Twoj maz wiecie, ze jakiekolwiek trzymanie go na smyczy nie ma miejsca, to wszystko okej:)

dzieki naprawde ,bo mialam silna potrzebe sprawdzenia opini innych ludzi na ten temat , troche mi zeszlo z serducha dzieki :*

no wlasnie ten koles taki jest , ze chce pokazac ze zonke ma ubezwłasnowolnioną ze ja utrzymuje to moze wszystko, a kompleksy to druga sprawa, bo jego mamuska ostro krotko trzymala tatuska i wyniosl z domu rodzinnego ze tak byc nie moze ;) wiec powoli sama sobie odpowiadam na zaistniałą sytuację ;) i jest mi z tym lepiej

no widzisz:)z Wai wszystko okej, to on ma porblem. tylko wlansie, zebyscie oboje nie uwierzyli w jego gadanie, badz silna i nie daj sie dupkowi.

Ja myślę że na wielu mają wpływ nieznajomi też:P.Zwłaszcza jak ktoś z rodzinki zarobi nożem w plecy:P.

mysle ze masz meza-dzieciaka. Brak mu wlasnego zdania i juz! Dlatego jak zerwiecie z nimi kontakt powoli ale skutecznie to wyjdzie wam to na dobre. Tacy znajomi to nie znajomi ktorzy wpeir...sie w zycie innych. Dobrzy znajomi wiedza gdzie jest poczatek i gdzie jest koniec....chociaz...moze on ich tego nauczyl...ze "baba nie ma nic do gadania..."

albo on wie ze tak mysla o nim "pantoflarz" i on za wszelka cene chce im udowodnic ze tak nie jest i sie stawia, chce pokazac ze ma swoje zdanie i wychodza awantury...tylko szkoda ze przy wszystkich... a poza tym to zawsze zona w towarzystwie plytko myslacych jest zla....

z ktorej strony ma meza-dzieciaka? facet stanal po jej stronie,a ona sie po prostu przejmuje, zeby przezto nie byl pozniej wyzywany od pantoflarzy,a ona od zimnyhc suk i, zeby to nie zepsulo stosunkow miedzy nimi. a jak na razie jej facet zacowal sie dobrze.

http://www.allegro.pl/item699471335_tajin_tagine_ceramika_arabska_kuchnia_garnek_marok.html zachecamy do gotowania w tagine www.marokostyle.com

tak wlasnie ona "martwi sie o meza zeby mu nie dokuczali"....po co sie ma martwic skoro jest taki "dobry"? Moim zdaniem on daje soba sterowac, gdyby mial swoje zdanie to w zyciu by sie jej nie czepili bo wiedzieliby ze on tez tego chce co ona...jechac do domu...i nie skoczyliby na nia! Poza tym problem z jednej imprezy sie nie wzial, musieli obesrwowac ich wczesniej...

a mi sie wydaje,ze nadinterpretujesz strasznie:)

no tez mi sie wydaje, ze kalendariummalzenstwa zle interpretuje moj problem, ale wazne ze dobrze co niektorzy mi rozjasnili problem ;)