Porozmawiam z naprawdę mądrą kobietą.

No i?

Gdybym mogła zajmować się domem, gotować, prać, wychowywać dzieci, byłabym szczęśliwa. Bycie piastunką ogniska domowego to duma a nie powód do kłótni między płciami. A spełnienie, pasja? realizowałabym się w tym, co kocham. Pisałabym sobie...obserwując i rejestrując życie moich dzieci. Miałabym dużo czasu dla męża- który, by wracał do domu wiedząc, że czekam na niego, że jest obiad i że czeka deser. Żyć nie umierać, ale no cóż trzeba pracować dla kogoś innego...

Ano, ani kobieta nie jest kobietą, jeśli odjąć aspekt męskiego tła, ani mężczyzna nie jest mężczyzną, jeśli ująć żeński kontekst. Zrób użytek z rozumu i pomyśl, dlaczego Ty wiesz, że jesteś kobietą? A także pomyśl chwilę, że "kobiecość" bez "męskości" jest w swojej istocie zjawiskiem wysoce abstrakcyjnym. Wprawdzie taki, czy inny osobnik może siebie nazywać kobietą, ze względu choćby na budowę ciała, ale jakie to ma znaczenie? Kobieta jest kobietą nie dlatego, że jej płeć wpisał do dowodu osobistego jakiś urzędnik, ale dlatego, że dzięki mężczyźnie ma możliwość nieustannego stwarzania się ku kobiecości. :)

idź się przewietrz chłopie, zamiast smęcić przed komputerem... Vanilla Sky- bardzo ładny nick.., papa

wspomniany przez którąś Psełdonim to .. :O

Pasja? Koleżanka naczytała się chyba za wiele gazet pokroju Galii (albo jakoś tak podobnie). A nie wystarczy kobiecie, że jest w życiu szczęśliwa? Spełniona? Realizowanie pasji nie koniecznie idzie w parze z kobiecym spełnieniem.

Uprzejmie donoszę powtórnie, że ludźmi, którzy nie są mądrymi kobietami i nie potrafią napisać choćby krótkiego zdania w języku polskim nie mam zamiaru odpowiadać. :)

Uprzejmie donoszę powtórnie, że ludźmi, którzy nie są mądrymi kobietami i nie potrafią napisać choćby krótkiego zdania w języku polskim nie mam zamiaru odpowiadać. to za to bylo zdanie wyjatkowo poprawne :-)

Masz rację, Szczery. Pięknie nie wyszło. Tyle tylko, skąd w Tobie przekonanie, że ja jestem autorem tej deklaracji. Być może zauważyłeś, że było już tutaj kilka wpisów, które nie koniecznie ode mnie musiały pochodzić. :)

Być może zauważyłeś, że było już tutaj kilka wpisów, które nie koniecznie ode mnie musiały pochodzić. od ciebie to znaczy od kogo? ;-) ach przepraszam, nie jestem kobieta a tym bardziej madra i przeciez ze mna nie rozmawiasz, przywidzialo mi sie :-)

16:24 depeche15 moim zdaniem ten topik powstal po to aby pokazac ze kobiety nie sa w stanie prowadzic madrej dyskusji o 'teorii Heidenberga'. taki Pan madry to porozmawiajamy o sztuce postrenensansowej To ja proszę o taki temat: Wyższość kadencji opartej na dominancie septymowej, nad kadencją z użyciem mollowej toniki szóstego stopnia. ;-)

ps. niekoniecznie niejeden na pewno koniec ps :-)

http://change.menelgame.pl/change_please/9788003/

pewien pan chyba coś wypił dzisiaj, bo w srodku dnia pierdzieli jak potłuczony.. wstyd! :O

Pewien.. za wszelką cenę poszukujesz.Ślicznie.Należy poszukiwać.Popieram.

Ja tam bym wolał, Harmonia, nieco porozmawiać o najnowszych trendach rozwojowych rozszerzonej gamy diatonicznej - skoro poruszasz kwestie związane z teorią muzyki. :)

EEE tam. Nie jesteś wcale mądry tylko wyuczony. Może znajdziesz mądrą kobietę która nie będzie zajęta i będziecie prowadzić w nieskończoność rozmowy pt: ULOTNE ŻYCIE jak zapobiec biegunce:)! EEEEE. zresztą czego ty szukasz? skoro tak pożądanie szukasz?

Cześć, Kobieto. "Galia est omnia divisa in partes tres..." - pamiętasz? :)

Weszłam tu jeszcze na moment. Stwierdzam, że jedyna korzyścią, jaka płynie z założenia kolejnego topiku przez Psedłonima, jest ubaw po pachy, jaki towarzyszy mi w trakcie czytania stworzonych przez niego wypowiedzi. :D Czujesz rozczarowanie, że zwróciłam uwagę na podszywy? Owszem, w końcu one się tak niewiele różnią od Twoich własnych postów. :D Ktoś powyżej zastanawiał się czy to rzeczywiście topik Psedłonima. Ależ oczywiście! Któż inny mógłby założyć tak durny temat? :) Tym razem to moja ostatnia wypowiedź na tym topiku. Żegnam!

A czy ja kiedykolwiek twierdziłem, że ja jestem mądry? Albo wyuczony?

Galia est omnia divisa in partes tres- http://www.historia-powszechna.yoyo.pl/cytaty/g.php?g=656 BUUUUUUUUUU

Idzisz? No i bardzo dobrze. Co za przyjemność rozmawiać z kimś, dla kogo nie ma większej różnicy pomiędzy tym, co ja piszę a wulgarnymi wpisami dotyczącymi np. robienia lodów? :)

podjęłam wątek teorii nieoznaczoności. I Pan nie był łaskaw pociągnąć tematu...

Nie !!!!!! Ale ja tak twierdze!:) Raaaaaaaaaaaaaaakkkkkkkkk

12-stopniowa... łeee.... początek XX wieku .... teraz już się odchodzi od Schónberga... A tak prywatnie jesteś za dopełnieniem sekstami, czy raczej fascynują Cię akordy zwiększone?

Pamiętam.Dlatego przyszłam się tutaj przywitać z Tobą.

Istotnie, nie podjąłem tego wątku związanego z teorią nieoznaczoności, ale proszę zwrócić łaskawą uwagę, że ja nie podjąłem wczoraj żadnego innego wątku z przyczyn ode mnie niezależnych. Musiałem się ograniczać jedynie do enigmatycznych odzywek, nie mając szans na puszczenie wodzy moim polemicznym poglądom. :)

W związku z prośbą autora z godziny 13:11 nie chciałabym zaśmiecać, ale po prostu muszę się ładnie przywitać i pochwalić kolejny udany w treści do wspomnianej godziny oraz fajny i niebanalny topik o i dla wyróżniających się kobiet! :)

Cóż, twierdzić Ci nie zabronię. W końcu kobieta jest w stanie upierać się przy znacznie większych niedorzecznościach...

teraz Pan mi odpowie, czy stoi na stanowisku indeterminizmu. : )