Co sie z nami dzieje? Czy to zwlasnie zycie.. ?

jestem z facetem ponad 1,5 roku nie dlugo ale i nie krotko.. 2 miesiace temu zamieszkalismy razem w innym miescie bo wyjechalam na studia i on postanowil pojechac ze mna. Jestesmy w innym miescie juz 2 miesiace i Wszystko bylo super do pewnego momentu.. jakies 3-4 tygodnie temu zaczelo sie na amxa wszytsko psuć.. Nagle wsyztsko sie zmienilo.. On ejst niby troskliwy i wogole.. ale to nie to co bytlo wczesniej.. Mieskzmay razem i pracujemy w tej samej firmie.. moze za duzo zcasu spedzamy razem.. ?? Moze juz w ogole mu nie zalezy..zachowuje sie tak ozieble czasami jakbym byla dla niego kims obcym cierpie przez to i czesto lzy plyna mi do oczu...

Zwiazek nie polega na ciaglym patrzeniu sobie w oczy i trzymaniu sie za raczki. Jesli uwazasz ze za nudno wam razem to sprobuj to jakos zmienic,pojdzcie na randke do jakiejs knajpki,na rower, na spacer, zrobcie cos innego niz zwykle,pogadajcie przy okazji na spokojnie o waszych oczekiwaniach.Zazwyczaj dopiero jak ludzie ze soba zamieszkaja to wychodzi jak ich zwiazek wyglada naprawde.

nie chodzi o nude.. chodzi o to ze jakos dziwnie ejst miedzy nami... Moze mas ztrroche racji ze barkuje nam romantycznych chwil.. ale mieskzmay w warszawie i starsznie szybko sie tu zyje ciezko na cos znaleźć czas.. Nie wiem czy mu na mnie zalezy czesto sie klocimy a potem sie godizmy.. ale tak nie moze byc za duzo mnie to kosztuje.. Nie mam pojecia co robic..

Również mieszkam ze swoim facetem już pół roku,od dwóch lat jesteśmy razem... Mieszakm u Niego. Czasami wydaje mi się,że zrobiłam błąd. Robię wszystko,dbam o Jego mieszkanie. Codziennie sprzątam,gotuję obiady,robie śniadanie do pracy. Codziennie obiad. Ale są dni kiedy jestem naprawdę zmęczona i gdy On wraca z pracy i mówi,że jest strasznie zmęczony,ja mu odpowiadam,że ja też...to za chwilę mówi "czym Ty możesz być zmęczona? Tym,że zmyłaś lustro w łazience?? Tak mnie to zabolało. Staram się tak bardzo a tu taki tekst!! Czym moge byc zmęczona? Echhhh faceci własnie tacy są... Ale dzięki mieszkaniu ze sobą dopiero wtedy poznaje się człowieka!

faceci chyba zcasmai nie doceniaja nas a kiedy ans traca... ehh... Czasami mam ochote wyprowadzic sie... My mieskzamy w mieszkaniu ktore wynajelismy razem.. on sie stara ja to widze ale ja tez sie staram a on chyba uwaza ze za malo... Sama juz nie wiem... jeszcze mieszkamy z jedna para znajomych.. sa dni ktorych wolalabym nie przezyc nigdy.,.

hmmmm tez sie juz zastanawialam a moze w naszej pracy spodobala mu sie jakas inna dziewczyna ?? Jest duzo ladnych dziewczyn.. On jest kontaktowy ale nie ejst flirciarzem.. ale moze ktoras wpadla mu w oko... Boje sie.. Rozmawialm z nim ale czasmai cvzuje ze mam do niego wiele zaluu i wiele jakis malych pretensji..ktorych chyba nie uda sie nigdy wyjasnic..

zwykły kryzys, w związkach czasem tak bywa:(musicie się dotrzeć, porozmawiaj z nim szczerze, zrób kolację chwyć go za rękę, może ma jakiś problem zapytaj, powiedz że się martwisz, a może on potrzebuje uczucia i zainteresowania z Twojej strony...bo w sumie poświęcił się i pojechał z Tobą więc nie sądzę by Cię nie kochał:)

a jakie masz dokładnie do niego pretensje?

bo taka prawda czym sie mialas zmeczyc ? facet nigdy nie bedzie szanowal pasozyta

no poprostu on jest dla mnie taki chlodny momentami i taki niemily, czasmai pokazuje brak zainteresowania i np kiedy ja ejstem smutna czy cos on jest wesoly i czasami anwet w to nie wnika..