pokłóciłam się z przyjaciółką i mi teraz przykro - kto miał rację?

Moja koleżanka zawsze miała "charakterek", była ostra i szczera i za to ją lubiłam. Zdarzało jej się przeginać, np. mówiła że mam fatalne ciuchy, za duży nos, gruby tyłek itd... ale machałam na to ręką, zakładając że to taka wredotka i nie przejmowałam się. Ma inne zalety. Generalnie ogólnie wszystko krytykowała. Ja jej NIGDY nie powiedziałam nic przykrego, bo dla mnie to nie do przyjęcia mówić niemiłe rzeczy na temat wyglądu. Wręcz na odwrót - mowilam jej że jest ładna itd... Poznała mojego chłopaka. Potem zapytałam ją co o nim myśli, powiedziała że szpetny, szkaradny i w ogole (co jest bzdurą). Nie odzywalam się do niej 2 dni, bo moim zdaniem ostro przegięła. Po mnie sobie mogła jeździć, ale nie po moim facecie. Nie chcialam się kłócić, wiec odezwałam się do niej. Powiedziała że zawsze mówi prawdę i nie bedzie owijać w bawełnę. Że uwazala że może mówić co chce, i że to nic nie zmieni między nami ale zawiodła się na mnie. Ja jej odpowiedzialam że jest róznica między szczerością a chamstwem a ona podciąga się pod to drugie. Przypomnialam jej że robiła to ciągle, a ja jej nigdy.A ona "to powiedz mi coś nieprzyjemnego, docenię każdą uwagę". Ja - chcąc żeby zobaczyła jak to fajnie - powiedzialam jej że ma grubą twarz i zawsze tak uważałam. Teraz mam wyrzuty sumienia, że jej powiedzialam coś nieprzyjemnego, bo to nie w moim stylu. Dalej jestesmy pokłócone. Przykro mi jest.

to zadna przyjazn

jaka z niej przyjaciółka.....

ojej,sama zawsze cie chamsko krytykowała ale jak ty jej w końcu dowaliłaś to jest źle..lepiej daruj sobie taka cudowna koleżankę. przyjaciółka powinna wspierać dodawać otuchy a nie wpędzać w kompleksy.

Jestes za dobra. To z nia jest cos nie tak, a nie z toba. Jestem po twojej stronie jak pewnie wiekszosc by byla. To ona ma cie przeprosic, jak nie to trudno, stac cie na lepsza przyjaciolke.

ahhh te dzieci... o grabki i foremki tez sie klocicie?

mialam kiedys taka kolezanke ktora tez mnie ciagle krytykowala, ze za gruba jestem, pozniej jak schudlam za chuda, ze za malo makijazu, jak zalozylam ze nie umiem go sobie zrobic, ze nietowarzyska jestem malo sie usmiecham i tak dalej, za to ona "ach i och" piala hymny pochwalne na swoj temat. Na koncu sie okazalo ze ....rozsiewala paskudne plotki na moj temat :( lepiej sie z taka nie kumplowac, teraz mam pare dobrych kolezanek i te jezcze nigdy mi nie powiedzialy nic przykrego co nie byloby obiektywna prawda.

sama nie wiem.ja tez sie poklucilam z przyjaciolka, i teraz ze soba rywalizujemy we wszystkim np.w nauce. powinnas sobie z wjazku z tym zmienic kolezanke,aby ona zazdroscila i cie przeprosila.

to nie jest przyjaciolka.przyjaciolki nie mowia wad wrecz przeciwnie ,zalety.moja przyjaciolka tez mnie przezywa itd...poczekaj az ona cie przeprosi.

Ile Wy macie lat??.... Ja tego bym nawet nie nazwała przyjaźnią.... ona po prostu wszystkiego Ci zazdrości i dlatego traktowała Cię jak popychadło.... Bardzo dobrze jej powiedziałaś i nie masz co żałować!! Ona może Cie krytykować a Ty jej nie? Żałosne.... uważaj bo Twój facet może jej się podobać i będzie chciała Ci go odbić. Też miałam w swoim życiu taką przyjaciółkę.... też mnie nie szanowała, ale w końcu otworzyłam oczy i zobaczyłam co to za osoba.... a jak na koniec chciała odbić mi faceta to podziękowałam jej za przyjaźń nie odzywając się do niej co ją najbardziej zabolało!! Życzyła mi wiele złego, a wszystko odwróciło się teraz do niej...

:O:(

Przypadkowe, chamskie uwagi na temat wyglądu...oj, ktoś tu chyba lubi mieć pewność, ze jest najpiękniejszy. Owszem ma charakterek-jest nietaktowną, niewychowaną francą. Mogła powiedzieć: nie w moim guście, mogła skomentować JAKĄKOLWIEK jego cechę, ale uderzyła w wygląd i to nieprzyjemnie. Masz genialną "przyjaciółkę"

Skoro sie tak odzywa to ona nie jest twoja przyjaciokla i sama sie ostatnio przekonalam ze nie ma przyjazni na tym swiecie ze nikomu juz nie mozna ufac:/