Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sergio ramos 2

rozwodnik czy samotny z dzieckiem ?

Polecane posty

Gość sergio ramos 2

mam trochę głupie pytanie ale .... kto jest lepszy rozwodnik z dzieckiem na które płaci alimenty czy kawaler samotnie wychowujący córkę ? pytam tak, z czystej ciekawości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawaler wychowujacy corke
wiadomo ze nie porzucil dziecka i nie spierdolil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sergio ramos 2
no tak, ale ten nie ma czasu ponieważ opiekuje się dzieckiem. poza tym chyba inaczej podchodzi do życia. no i jest to obciążeniem dla nowej partnerki w przypadku rozwodnika kobieta nawet nie musi znać jego dziecka i rodzić i wychowywać wyłącznie swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wole rozwodnika
nie chcialabym byc z facetem i zajmowac sie jego dzieckiem )przynajmniej na poczatku zwiazku). niestety dziecko to ciagly obowiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z takim debilnym podejściem
to dla ciebie najlepszy bedzie kawaler bez zobowiązań. Rozwodnicy zwykle utrzymuja kontakty z dziećmi, one bywają w ich domach. Chyba, że to buce, którzy dla nowej dupy porzucają własne dzieci. Jeśli jesteś taką kobietą, co nie zniesie cudzego dziecka, to się odczep od cudzego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macie czy nie
rozwodnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pewno samotny ojciec
jest zdecydowanie lepszą opcją: nie wypiął się na dzieciaka i nie układa sobie życia wg własnego widzimisię mając resztę w doopie; ale ludzie są różni i takie dzielenie nie wydaje mi się logiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sergio ramos 2
tyle tylko że rozwodnik ma szanse ukryć fakt istnienia dziecka przed nowo poznaną osobą a kawaler z dzieckiem nie. od razu jest dzięki temu przekreślany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak właściwie to o co ci
chodzi? Masz konkretny problem, czy tylko się nudzisz w wakacje i zakładasz topik dla rozrywki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sergio ramos 2
nie nudzę się. raczej myslę , analizuję , wyciągam wnioski i zastanawiam się nad pewnymi zmianami w życiu mam nadzieję że gdzieś jest "złoty środek"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowa_pomaracza
Wiesz, ramos...ja uważam, że każdy facet, który ma dziecko, dba o nie, i jest ono dla niego ważne, jest wartościowy. Przecież są tez mężczyźni po rozwodzie, którzy nie mogąc byc z dziećmi, starają się jak tylko moga być nadal dobrymi ojcami. I to jest najważniejsze, byc dobrym ojcem, starać się nim być, bez względu na stan cywilny. Nie szanowałabym faceta, który jest po rozwodzie, i ma w nosie swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszesz głupoty
że niby rozwodnik może początkowo ukryć fakt posiadania dziecka? a to szmaciarz jeden i dupek, oszust nie szanujący kobiet, ani tych które już olał ani tych, które dopiero oleje a później dziwi się, że oszukana laska nie akceptuje dziecka z byłą a już nawiązując do pytania, to jest trudne i problematyczne i jeżeli dziewczyna jest słaba psychicznie i nie ma rozbudzonych uczuć macierzyńskich - to niech sobie daruje tatusia wychowującego córkę koleżanka zakochała się w takim tatuśku, córkę nazywał księżniczką i mała bardzo często spała z nimi w jednym łóżku, a on był bardziej tatuśkiem niż partnerem, ba! to niby dobrze, ale on naprawdę przesadził z rozpieszczeniem małej, koleżanka wylała morze łez, bo mała niby ją lubiła, niby żyły zgodne, ale potrafiła mówić, że jest najważniejsza, że będzie słuchała tylko taty, a gdy remontowali i meblowali kuchnię, to on o wszystko pytał córkę gdy mała miała focha, to potrafiła powiedzieć, że nie zostanie z opiekunką lub sąsiadką i że nie wyjdą bez niej na koncert czy do kina, ogólnie wychodzili zwykle tylko na imprezy dla dzieci koleżanka czuła się w tym związku 5 kołem i mimo uczuć odeszła dla samotnych kobiet lepszy będzie (mimo wszystko) rozwodnik odwiedzający dzieci, taki związek można jakoś budować, dzieci będą tylko odwiedzały tatę, łatwiej się nowa dogada z dzieciakami, a jeżeli będzie ciężko się dogadać, to jakoś to zniesie, wiedząc, że wrócą do siebie i swojej mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani gorylowa 32
ja bym wybrala samotnego dzieciatego ojca, bo jak te dzieci dorosna to przynajmniej jakas korzysc z nich bedzie na staosc- do lekarza zawioza, zakupy zrobia, a takie dzieci chowane na odleglosc juz nie sa tak zrzyte z tym "dalszym" rodzicem wiec o przyslugach na przyszlosc mozna zapomniec. wybieram wygode dla siebie czyli dzieciatego samotnie wychowujacego dziecko. aha i ta opcja nie kryje za soba sfrustrowanej zasdrosnej matki dziecka, ktora dodatkowo nakreca je pzeciwko calemu swiatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sergio ramos 2
tutaj jest bardzo dużo różnych problemów. ja to wszystko przechodziłem , kobiety bez instynktu macierzyńskiego, kobiety nadopiekuńcze, młodsze , starsze ostatnio uswiadomiłem sobie, że kobiety po prostu boją się takiej odpowiedzialności, to komplikuje życie chociaż ja nie należe do ojców, którzy poświęcaja się córce całkowicie. mam swoje zainteresowania, pracę znajomych. coraz częściej jednak zauważam, że nawet kobiety same posiadające dzieci nie chcą się wiązać z kimś takim jak ja. moze dlatego że zdaja sobie sprawę że ja szukam wyłącznie kogoś na stałe, moze boją się żeby nie skrzywdzić mojego dziecka. ale jeszcze rok, 2 lata temu było inaczej stąd moje pytanie. chyba większość odpowiedzi jest za samotnym ojcem ale .... chyba tylko muszę trafić na odpowiednią kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defmk
Nie zwiazałabyms ie z facetem majacym dziecko.NIe wazne czy je wychowuje czy na nie pąłci,Od razu skreslam takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem że szukałeś kobiety
"bez obciążeń" w postaci dziecka? A może samotna matka bedzie dla Ciebie rozwiązaniem? Kto Cię lepiej zrozumioe? A czytając to forum widzę, że panny wiążące się z dzieciatymi to bardziej przypominają macochy kopciuszka niż normalne kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sergio ramos 2
zdecydowanie wolałbym kobietę z dzieckiem ( dziecko w podobnym wieku do mojego dziecka ) ale nie to jest najważniejsze. ale kobiety chcą żeby kochać ich dzieci, nie chcą kochać czyjegoś. poza tym to dla wszystkich lepsza ale trudniejsza droga do dfemk - i ja Ciebie bardzo dobrze rozumiem, jest dużo wolnych facetów po co się pakowac w nie swoje dzieciaki. ale my, którzy mamy dzieci musimy podchodzić do tego inaczej. rozpocząłem temat licząc na opinie, również takie jak Twoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaaaaa
faceta z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
Nie chcę nikogo urazić moją opinią, ale funkcjonuje taki schemat - jeżeli wdowiec szuka żony, to po to, aby mieć matkę dla dziecka, bo samotny ojciec sobie z nim nie radzi. Niestety, ale wielu facetów nadużywa sytuacji i pozwala sobie na zachowanie, które u samotnej matki nie byłoby akceptowane. Piszę "wielu", bo z 2 takimi przypadkami spotkałam się, choć na pewno jest też wielu wdowców doskonale radzących sobie w życiu. Odpowiedź na twoje pytanie brzmi - w większości sytuacji rozwodnik z dzieckiem. Oczywiście każda ma tu na myśli rozwodnika w normalnym układzie, bez jazd z ex i bitwą o dziecko. Na pewno są jednak kobiety, które chętnie związałyby się z facetem wychowującym dziecko, bo np. same dziecka mieć nie mogą, maja tak rozwinięty instynkt macierzyński, że chętnie przygarną sierotkę pod swoje skrzydła. To oczywiście tylko takie teoretyczne dywagacje, bo jak się ktoś zakocha, to wszystkie teorie biorą w łeb. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie interesuje mnie mężczyzna
z dzieckiem nie oceniam takich facetów i nie zasatanawiam się czy pokochałabym to dziecko chcę być żoną faceta , który nie jest jakoś specjalnie zrypany nieudanymi związkami, nie chcę dodatkowych teściowych, układów i ewentualnych rozterek, chcę urodzić NASZE pierwsze dzieciątko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abi44
respect dla samotnych tatusiów... każde dziecko można pokochać o ile się tego chce. a jeśli ktoś nie jest zdolny do miłości, faktycznie, lepiej niech nie zawraca głowy tatusiom, mamusiom i dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowanie samotny
a ja mam do czynienia z opcja rozowdnik i wolalabym chyba samotny z dzieckiem...Prawda jest taka ze w obu przypadkach musimy zaakceptowac dziecko i jakos to w glowie sobie poukladac niewazne czy bedziemy je mieli na codzien czy 2 razy w tyg. Mysle ze majac je na codzien jest wieksza szansa na ulozenie tego wszytskiego. A rozwodnik no coz zawsze bedzie plakal ze za zadko widuje dziecko, bedzie sie uzalal nad dzieckiem ze ma rozbita rodzine itd. Ja np sie powaznie zastanawiam nad tym jak taki rozwodnik traktuje dziecko z 2 zwiazku. Czy faworyzuje 1 bo bylo 1, bo ma dochodzacego ojca, moze byc wiele bo. Troche sie obawiam. To sa ciezkie sytuacje. Dlatego wolalabym samotnego z dzieckiem zdecydowanie gdyz wiele problemow by odeszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sergio ramos 2
no tak ale zawsze jeszcze pozostaje dochodząca mama dziecka. z drugiej strony często taka sytuacja wiąże się z rodzinną tragedią i raczej mamę się odwiedza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abi44
z taką sytuacją należy się pogodzić. matka zawsze będzie matką i raczej nie należy wykreślać jej z życia dziecka ani też na siłę zastępować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna z dziećmi
ja jestem mlodą wdową z dwójką dzieci i wolałabym samotnego z dzieckiem niz rozwodnika, potrafiłabym pokochac jego dziecko, sama obawiam się , ze rozwodnik bez dziecka nie zaakceptuje moich dzieci i nie pokocha ich a co więcej, że będa mu one przeszkadzały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agula 26
Jestem samotną matką z dwujką dzieci. Iszukam faceta który wie co to znaczy wychowywać dzieci samotnie. Jestem otwara na rozmowy i spotkania, nie przeraża mnie męszczyzna z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulo
może najpierw kup sobie jakiś słownik? jak już nauczysz się pisać poprawnie, wtedy i jakiś facet może cię zechce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilona SZ.
Kto jest lepszy??? Pod względem finansowym oczywiście kawaler... dla kobiety z "przychówkiem" to wymarzona partia... nie ma źródła konfliktów.... A rozwodnik, płacący alimenty? Dla koneserek "ciepła domowego" może być to ciekawa oferta... ja wybrałam Tę drugą opcję, czyli mąż i tata... Nie zawiodłam się, nasza miłość jest w stanie skruszyć wszystkie mury.. Wybrałam rozwodnika, aczkolwiek palcem nie ruszyłam, aby rozwalić relacje między małżonkami... Ot, znalazłam swoje 5 minut...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
z dwojga złego - rozwodnik. Mnie nie kręci opcja "wszystkie dzieci są nasze", doskonale wiem ile problemów rodzi związek gdzie są dzieci z poprzedniego. Wolałabym WIDYWAĆ niż WYCHOWYWAĆ cudze dziecko. I wbrew obiegowym opiniom znikoma liczba osób kocha cudze dzieci. Matki tego zazwyczaj nie oczekują - oczekują odpowiedzialności, szacunku czy po prostu dobrych relacji. Samotni tatusiowie uważają, że ich dzieci mają to zagwarantowane niezależnie od tego jak się zachowują, do tego zakładają że partnerka się zajmie wszystkim, ich odciąży i po prostu dostosuje do istniejącej relacji. Ktoś pisze o tym, że każde dziecko można pokochać. Bzdura. Nie każde dziecko to słodka maleńka dziecinka z kucykami która lgnie do partnerki ojca. Pokochaj rozwydrzonego 10-latkaz ADHD, albo koszmarną nastolatkę pyskującą i kłocącą się na każdym kroku. Nadrobienie paru - parunastu lat błędów wychowawczych jest praktycznie nierealne. ktoś wyżej napisał ze kawaler nie wypiąl się na dziecko i nie układa życia wg własnego widzimisię i dlatego jest wartościowy. Może i racja, ale często układa życie i sobie i partnerce wg widzimisię swojego pokrzywdzonego przez los dziecka. Nie wiem co gorsze, szczerze mówiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rejana2
No właśnie. Mojego partnera poznałam jak był sam, córka miała 6-7 lat, wychowywana przez matke.Spotykał się z nia 2 razy w tyg, rozpiesczał , rozmawial itp- jak przykladny ojciec. I teraz pojawił sie problem po 8 latach mojego związku, matka nie potrafi z nastolatka wytrzymać, oddała dziecko ojcu( właściwie to sam tez tak chciał.) Zamieszkała u niego corka. Ja nie potrafię odnaleść się w tej sytuacji, choc ciagle sobie tłumaczę,że jakos to sie ułoży......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×