czy ja jestem zawistna

znajoma- bez pracy, ale studiujaca,w zlych stosunkach z wlasna rodzina, bez slubu, w zwiazku z facetem "niepewnym" decyduje sie na dziecko bylam z nia w bliskich kontaktach,spedzalysmy duzo czasu, rozmawialysmy, ale kiedy dowiedzialm sie o jej decyzji poprostu sie od niej odsunelam, zaczelam unikac kontaktow tzn dazylam do tego zeby byly one bardzo oficjalne nie wiem ale boje sie takich ludzi, infantylnych to jedno ale przedewszystkim takich ktorzy powoluja d zycia dziecko w dosc "niestabilnych warunkach" sam nie jestem krysztalowa, mam znajoma co cpa, pije ale w zyciu by sie nie zdecydowala na dziecko nie wim moze przesadzilam

zawistna??alez skad poprostu falszywa

Ty po prostu uciekasz od problemu/patologi której jesteś świadkiem

hah moze tylko to rodzaj kobiety ktora narobi balaganu i pozniej prosi innych zeby pomogli jej to sprzeatc ona znala moje zdanie na ten temat dwa miesiace po zajsciu w ciaze stwierdzila ze teraz nie wie jak da sobie rade, oczywiscie notorycznie pozyczala kase na jedzenie i nie oddawala, zawalala projekty w parach bo ona zle sie czula nie wiem ale po niej moglam siespodziewac tego ze po urodzeniu zapuka do drzwi i powie moze u ciebie troche pomieszkam bo nie mam sie gdzie podziac z dzieckiem:O

kurzce poprostu to przezywam bo to naprawde byla toksyczna osobka i musze znalezc jakies ujscie emocji

Ty po prostu uciekasz od problemu/patologi której jesteś świadkiem dobrze powiedziane