OGRZANIE kawalerki 34 m - ile kosztować mnie będzie?

Planuję wynająć kawalerkę w 4-piętrowcu. Na ostatnim piętrze, na poddaszu, nowe budownictwo (2004), w małym mieście, właściciele rządają 900 złoty (trochę drogo ale to pod Wrocławiem to wiadomo - z resztą warunki świetne i świeżo po remoncie). Jestem singielką i chcę wiedzieć ile mnie wyniesie w zimę ogrzewanie, właściciele twierdzą że mają przedpłatę w czynszu (o co k... biega?) ale ja będę musiała płacić? Nie rozumiem ocb, w mieszkaniu jest chyba junkers o ile pamiętam, to chyba ogrzewanie olejowe albo gazowe, nie znam się na tym, ile mnie wyniesie ogrzewanie tego mieszkania? - studiuję dziennie i mam zajęcia max 3-4 godziny dziennie - resztę przebywam w chacie - na przykład na kafeterii hehe, więc chciałabym wiedzieć ile mnie wyniesie utrzymanie temperatury około 19-20 stopni. Czy też warto by było kupić kaloryfer elektryczny i się dogrzać, w sensie taniej, w sezonie zimowym? Nie chciałabym przekroczyć wszystkich opłat więcej niż 150 zeta. 900+liczniki tak to wygląda.

o to chodzi ze opłata za ogrzewanie jest wliczona zaliczkowo w czynszu rozliczenie przychodzi wraz odczytem pod koniec sezonu grzewczego albo masz nadpłate wtedy mniej placi sie za czynsz albo masz niedoplate wtedy trzeba dopłacic moja rada ja nie bedzie ciebie w domu to zakrecaj zawory w grzejnikach albo zmniejszaj wtedy cos zaoszczedzisz mam pytanie a kto płaci czynsz ty czy wlasciciele mieszkania które ci wynajac chca?

też wynajmujemy mieszkanie i ogrzewanie jest zawarte w czynszu i tak jak piszą wyżej albo nadpłata albo niedopłata. Tak samo mamy z wodą. Z góry umów się jak to będzie wyglądać bo u mnie wynikła taka dziwna sytuacja że po zimie było 390 zwrotu za ogrzewanie, a 100 zł dopłacić za wodę czyli właścicielka zaoszczędziła na mnie 290 zł ale jak teraz przyszło za wodę 280 dopłacić to chciała żeby dopłacać, nie dopłaciłam bo nie zwróciła mi zaoszczędzonych pieniędzy na ogrzewaniu. Z góry umówcie się co z nadpłatami i niedopłatami ewentualnymi. Zaoszczędzisz na pewno choćby tylko wtedy kiedy wychodzisz to grzejniki zakręcaj na zero, a jak w domu jesteś to nie musisz przecież chodzić z krótkim rękawkiem co nie? A i jak gotujesz (o ile gotujesz) to też robi się cieplej. Wietrzyć codziennie ale bez przesady zimą ok 3-5 minut to ci się też aż tak bardzo nie wyziębi. A piec junkers podejrzewam że jest do podgrzewania zimnej wody żeby mieć ciepłą w kranie. I nie sądzę żebyś miała zaoszczędzić grzejnikiem na prąd, wg mnie nie opłaca się jeszcze ze 100zeta wyrzucać na grzejnik ale zrobisz jak uważasz

dzięki za wszystkie odpowiedzi, czynsz płacą właściciele, ja płacę rachunki, nie chciałabym się przejechać na takim czymś...

Aśka wystarczy jak będziesz zakręcać grzejniki jak wychodzisz, a jak wracasz to na mniej więcej połowę. Nie wiem na jakiej zasadzie masz tam pomiary ale kiedyś u mojej kuzynki były jakieś czujniki na grzejnikach to odginali blaszki i takim sposobem wiecznie mieli nadpłatę. U mnie jest po prostu licznik elektroniczny i nic się nie da z tym zrobić. U mnie np w całej klatce zawsze ludzie mają zaoszczędzone pieniądze po zimie za ogrzewanie. Z wodą wychodzi różnie.

hmm a ile wychodzi ogrzewanie za miesiąc tak orientacyjnie i inne opłaty, do tej pory płaciłam 900 już ze wszystkim, niezależnie od rachunków.

zainwestuj w kożuch i nie myj się.A,i koniecznie nie używaj neta a co za tym idzie kompa. Zaoszczędzisz ;(

+-200 zł czynszu w tym ogrzewanie i woda do tego prad myslę że około 70-100zł ja tak płaciłam za kawalerke 35 m