Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Socjopatka

Jestem i będę nikim...

Polecane posty

Do takich kostruktywnych wniosków doszłam niedawno...jestem outsaiderką, biseksualną, jedeyny facet , którego kocham nie wie o moim istnieniu, w szkole to KOSZMAR, nic nie potrafię, ani pisać, ani malować, ani śpiewać...nic...potarfę tylko byc jak kot...kto mógłby pokochać takie nic jak ja? Proszę teraz się wyżyjcie może wreszcie starczy mi odwag,zeby podciąć sobie żyły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczuwam ogromne napięcie
Nie pierrdol głupot, jesteś po prostu nadwrażliwą neurotyczką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś socjopatką
jesteś przewrażliwioną nastolatką, która bardzo chciałaby być inna, po naczytaniu się 'mrocznych' stron internetu🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczuwam ogromne napięcie
Wierz mi, znam się na tym 💤 Miałam przez lata dokładnie to samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak kot
napisalas, ze nie masz zdolnosci artystycznych, ale umiesz byc jak kot, moze w przyszlosci zostaniesz szpiegiem narodowym?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roki500
a ile masz lat jeśli mogę zapytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja taka jestem...mam rodzinę, a myślę,że nie potrafię kochać tak naprawdę, dbac o kogoś, troszczyć się przejmować...jestem nikim, pochodzę z ubogiej rodziny i zawsze pozostanę nikim, nie napiszę wiersza, książki, nie namaluję obrazu, nie żaśpiewam, sukcesu tez nie osiągnę...nie będę bogata, a jedyna kariera jaka mnie czeka to najwyżej striptizerki...i to,że chyba jestem zła, bo moje jedynye wyrzuty sumeina to,teże ich nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpiącaaaa kiedyś
spoko, ja tak miałam od jakiegoś 12 do 18 roku życia (!!!). Codziennie myślałam o śmierci, o tym, jak to załatwić. Nawet kiedyś napisałam to na forum (na kafe). I ktoś mi napisał, że zawsze będę miała czas, żeby się zabić, ale po co, mogę żyć i starać się, żeby było super, do czegoś dążyć,mieć jakiś cel (teraz to np. nauka języka;) ). W sumie ktoś uratował mi tym życie;) I czarne myśli powoli odchodzą, a na pewno mam już je coraz rzadziej. Także lepiej się zastanów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpiącaaaa kiedyś
aa, no tak, pozytywne myślenie najważniejsze:) Kiedyś myślałam, że to tylko gadanie, bo jak jest naprawdę źle, to takie coś nie pomoże. A jednak pomogło. I jeszcze jedno, ja staram się niczego nie żałować, bo i tak niczego nie cofnę. (mówię o rzeczach, które zrobiłam, i nie mogę tego zmienić, naprawić). Naprawdę pomaga. A najgorsze, co może być, to użalanie się nad sobą. Wpadniesz w błędne koło, a od tego niedaleko do jakiejś katastrofy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpiącaaaa kiedyś
biedna... ja też nie jestem bogata, ale przecież to nie znaczy, że nigdy nie będę:P Po prostu myśl o tym, co możesz zrobić teraz... Coś pozytywnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpiącaaaa kiedyś
tak jak pisałam, uczę się teraz języków (angielski, niemiecki). Jesteś biedna. Jeżeli tak jak ja, nie znasz dobrze żadnego języka, to ściągnij jakiś program z internetu (nie chcę zachęcać do piractwa, ale skoro Cię nie stać...). Zacznij się uczyć, na pewno jeżeli będziesz znała jakiś język dobrze, znajdziesz lepszą pracę. Wiesz, małymi krokami do celu. My tutaj możemy dawać Ci tylko jakieś dobre rady, ale wszystko od Ciebie zależy. Tak jak już pisałam, przechodziłam dokładnie to samo, co Ty. I wiem, że podnieść trzeba się samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×