Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jaki obyczaj

Kilkugodzinny poczęstunek wodką i jedzeniem PRZED ślubem w kościele-?jest u was?

Polecane posty

Gość jaki obyczaj

Może tu mi więcej osób odpowie: Gdzie jedzie gość pana młodego? Czy do domu młodego czy do kościoła od razu? [17.08.2009] 10:54 [zgłoś do usunięcia] kotka20093 jak chce [17.08.2009] 10:57 [zgłoś do usunięcia] jaki obyczaj A w domu pana młodego gości sie gości PRZED ślubem w kosciele? Daje się gosciom jeść i pić? Czy robi się już wtedy regularne przyjęcie? Czy znacie taki obyczaj? Spotkaliście się z nim, może sami stosujecie? [17.08.2009] 11:00 [zgłoś do usunięcia] eeeeeeeeeeee Ja byłam na wielu weselach i to różnie bywa, jak to woli i to zalezy gdzie jest ślub, czy w miescie czy na wsi. Gdy brał slub moj kuzyn ( pochodzi ze wsi ) bliska rodzina przyszła do domu, a goscie do koscioła. U mojej siostry na weselu ( w miescie ) nikt nie przyszedł do domu, bliska rodzina i wszyscy goście przyszli od razy do koscioła. Pierwszy raz słysze o częstowaniu gosci przed weselem [17.08.2009] 11:02 [zgłoś do usunięcia] gorzkażołądkowa wiesz mi sie wydaje że jak przyjdziesz do domu to Cie ugoszczą ale uwierz mi że wtym dniu Pan Młody i jego rodzice mają tyle na głowie że możesz tylko przeszkadzać! według mnie najlepiej nie zawracać głowy i prosto do Kościoła. [17.08.2009] 11:03 [zgłoś do usunięcia] jaki obyczaj No, właśnie, ja wczoraj pierwszy raz o czyms takim usłyszałam i nie moge wyjść ze ździwienia Podobno jak się goście nie zajedzą i nie napija PRZED kościołem to wezma na języki??? [17.08.2009] 11:04 [zgłoś do usunięcia] jaki obyczaj gorzkażołądkowa , ja się z tobą całkowicie zgadzam i właśnie jestem zdumiona tym czego się wczoraj dowiedziałam... a tu wesele niedługo i przeraziłam się [17.08.2009] 11:06 [zgłoś do usunięcia] gorzkażołądkowa kiedyś na wioskach tak było, sama raz byłam. ale ostatnio ( a byłam na jakis 8 weselach i to u najbliższej rodziny) nikt, absolutnie nikt nie zwalał się młodemu an głowę przed ślubem. Na miom weselu do męża przyszedł tylko świadek, kolega i rodzice, do mnie świadkowa, koleżanki(żeby się o mnie potragować no i byli rodzice) reszta gości czekała pod kościołem! [17.08.2009] 11:09 [zgłoś do usunięcia] gorzkażołądkowa a uwierz mi że co do ludzkiego gadania to choćby na głowie stanąć to zawsze sie znajdzie ktoś kto znajdzie sobie temat do gadania- np. mój wujek stwierdził że orkiestra grała za dużo i za głośno a on sobie nawet swobodnie nie mógł ze szwagrem porozmazwiać cycki opadają... [17.08.2009] 11:10 [zgłoś do usunięcia] jaki obyczaj okazuje się że to nadal funkcjonuje i to W MIEŚCIE! [17.08.2009] 11:24 [zgłoś do usunięcia] jaki obyczaj eeeeeeeee, "Pierwszy raz słysze o częstowaniu gosci przed weselem " To po co w takim razie wesele?? i co z tym, ze przed przystąpieniem do komunii świętej nie powinno się pić i jeść? tak mnie kiedyś uczono... A tu mi opowiadają, ze już do kościoła niektórzy gośćie "zapruci" alkoholem idą i że tak ma być Dodam tylko, że dom rodzinny pana młodego jest w miescie odległym o jakieś 3 godziny jazdy od miasta panny młodej, w którym będzie ślub i wesele... Podobno panna młoda tez powinna ugości swoich gości PRZED ślubem wódką i jedzeniem w swoim domu... To w takim razie po co wynajmuje się restaurację na wesele skoro i tak impreza jest w domach?? To tak jakby robić 3 wesela i zanie płacić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki obyczaj
Czy ktos z was spotkał się z takim zwyczajem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas tak było
jakieś 15 lat temu. tyle, że bez wódki bo wiadomo - potem do kościoła. a teraz to jak jestem zaproszona od młodego to jedziemy do niego po dom, czekamy aż wyjdzie bez żadnych szopek i jedziemy z nim do młodej, jak nie mamy czasu jechać wcześniej to jedziemy od razu na ślub bez tych wyjazdów i wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kompletnie nie na tematm, ale co mi tam;] jak byłam mała i usłyszałam, że mamy kolezanki wypiły kawę przed kościołem, to potem przed mszą spytałam się mamy, a w którym miejscu przed kosciołem one piły mamo?;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas tak było
a co do poczęstunku u młodej to byłam pod włodawą na weselu i tam tak było, my jako goście od młodego jechaliśmy tam ok. 5 godzin ale to nie to, że to jedzenie było jakoś specjalnie dla nas tylko tam własnie karmi się ludzi u młodej przed ślubem. jakby ktoś tych 2 czy 3 godzin bez jedzenia nie wytrzymał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jehfgrvfjhvbchjerg
pierwsze slysze o takim zwyczaju, u nas goscie jada odrazu do kosciola mlody tylko z rodzicami przyjezdza po panne mloda tam czekaja juz swaidkowie jest blogoslawienstwo i do kosciola wszyscy razem juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mojego brata przed ślubem
nic nie było:) bo ubraliśmy sie i wsiedliśmy w samochód, przed nami było 300 km do przejechania do młodej. A tam czekała już przyjezdna rodzina i było jedzenie, wiadomo nie całe przyjęcie, ale cokolwiek, by jak ktoś głodny jest to by sobie podjadł, jakieś ciastko lub kanapka. A u nas teraz miało nic nie być. U narzeczonego planowaliśmy że się ubiorą i tak samo przyjadą, ale rodzina do teściowej rzuciła sie: jak to bez wyjazdu będzie? po mysli tesciowej to bylo, bo tez się upierala, ale nie po naszej i moich rodziców. bo co slub na 17 a pan mlody bedzie u mnie po 15 juz i ta jego rodzina bedzie u nas siedziec ten caly czas? moja rodzina miala od razu do kosciola jechac a tu narzeczonego rodzina zwali sie nam na glowe, trzeba szykowac cokolwiek do jedzenia, bo 2 h do slubu, jakas herbatę, kawę i problem na głowie. a z domu narzeczonego nie pojada przeciez 2 h pod kosciolems stać :o dla mnie porazka, czemu ludzie nie rozumieją ze w takim dniu przed tak wielka uroczystoscia, goscina kogos moze jednak byc problemem? (dodam ze mam b.chora babcię i zanim tata ją przewiezie do opiekunki to moze sie wiele wydarzyc i moze okazac się ze w dniu slubu bedzie bardzo duzo sprzatania)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mertar
Przed imprezą podawaliśmy wódkę ziołową - dokładnie to była Hebral Vodka. Chodziło o coś delikatnego, smacznego, tak na rozpalenie brzuszków, ale i na rozgrzewkę dla młodych. Wiem - nie wypada, ale cóż poradzić. Stres człowieka totalnie zjadał ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokumenty podpisane przez osobę nietrzeźwą są NIEWAŻNE :) w każdym razie można je unieważnić. Nie wypiłabym nic przed swoim ślubem lub świadkując u kogoś, chyba że byłabym np. ex-dziewczyną zakochaną w Panu Młodym, ślub mógłby zostać uznany za nieważny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×