Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xxx---yyy

Kto zerwal stosunki ze swoja matka

Polecane posty

Gość xxx---yyy

Moja mama jest toksyczna. Mam 30 lat, ona mieszka w moim mieszkaniu, ja ja utrzymuje, a ona mna rzadzi. Nie umiem jej przestac kochac, ale to uczucie jest dla mnie destrukcyjne. Zastanawiam sie nad przepisaniem mieszkania na nia, bedzie musiala wynajac drugi pokoj zeby sie utrzymac, ja wyprowadze sie do wynajetego pokoju i zaczne ZYC. Okazalo sie dzis, ze kilka lat temu bobrowala mi po szafach, przejrzala zdjecia i pamietniki, teraz to wszystko wyciaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darknessssssssssssss
ja zerwałam kontakty z matką definitywnie. nie żałuję. było mi cholernie ciężko w życiu przez nią, ale już nie boli, dziś nawet jej nie nienawidzę...jest mi po prostu obojętna, zupełnie obcy człowiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx---yyy
do darkness prosze, napisz cos wiecej. Jak zachowywala sie Twoja mama, kiedy sie wyprowadzilas, jak zareagowala etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darknesssssssssss
to złożona historia, długoby opowiadać. jak się wyprowadziłam, to ją zatkało bo nigdy nie przypuszczała że się odważe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darknessssssssssss
nie możesz bać się zacząć żyć SWoIM życiem, postawić wszystko na swoją, jedną kartę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darknesssssssssss
na początku będzie bolało, u mnie ten stan trwał parę lat, ale jak minie ten czas, to poczujesz wolność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darknessssssssss
do tak szczerze - u mnie pojawienie się chłopaka zaogniło jeszcze bardziej chorą sytuację między mną a matką. ale fakt, chłopak da Tobie oparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx---yyy
mieszkalam z matka i facetem dwa lata - bylo nie do zniesienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx---yyy
darkness, ile masz lat? Twoja mama usilowala nawiazac z Toba kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczynyy
ja wiem ze matki niraz nie do zniesienia, ale nie robcie tak jak Wam ich zabraknie dopiero sie obudzicie ale wtedy bedzie za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx---yyy
oj dziewczyny, czy Twoja matka mowi Ci codziennie, ze zle myslisz, zle siedzisz, zle patrzysz, zle gotujesz, zle sprzatasz, zle gospodarujesz czasem wolnym, zle sie ubierasz, zaniedbujesz ja, do grobu ja wpedzasz, jestes zla corka? czy szpera Ci po szafach? Czy ni z tego ni z owego robi awanture, bo 6 lat temu nie obronilas magisterki w terminie? czy pomaga Ci w czyms?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi ale nie żałuję
Ja też nie utrzymuję kontaktów z rodzicami. I nie oceniajcie kogoś jeśli nie znacie sytuacji. U nas nie poszło o jakieś głupoty. Moi rodzice bardzo mnie zranili. ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dziewczynyy
jak juz napisalam nikogonie osadzam, ale to strasznie drastyczne srodki sa, zdjae sobie sprawe ze rodzice moga byc nieznosni to ludzie innej daty niz my, i oni nieraz nie rozumieja naszego postepowania a my ich, dlatego najwiueksza głupota jest mieszkanie z rodzicami, na dleglosc kazdy jest kochany, ja osobiscie nie mam az takich problemow, ale zarabiam bardzo dobrze moge sobie pozwolic na bardzo duzo i teaz slysze czesto po co to kupujecie, po co wam to oszczedzajcie bardziej , zyjecie na za wysokim poziomie, odkadajcie i takie tam bzdury, ale staram sie to przemiulczec a i tak robie swoje, i oni tym zapominaja, wiem ze jestem w tej szczesliwej sytuacji ze z nimi nie mieszkam, ale ciagne do nich w kazdej wolnej chwili pomimo ze mi ciagle cos gadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx---yyy
ja przypuszczalnie wyprowadzajac sie bede musiala zerwac z matka stosunki, poniewaz ona nie wyobraza sobie bym nie mieszkala z nia i nie skakala wokol niej oraz jej nie pomagala. a ja chce zeby przestala sie wtracac w moje zycie. mogabym wyrzucic ja z mojego mieszkania ale wole jej to mieszkanie oddac i sama sie wyniesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2223reeki
ja też zerwałam stosunki z matką , niszczyła mnie, psychicznie i fizycznie, nie bolało, nie tęskniłam i nie tęsknie, nie żałuję, ja od razu zmieniłam kontynent, tak bardzo chciałam się od niej odciąć, w jednej chwili mówiła że jestem mądra, rozsądna, poukładana, chwaliła za dohbre stopnie a w drugiej darła się że nie zaniosłam szklanki do zlewu, że jakim prawem chce sobie kupić nowe spodnie skoro mam 2 pary :/ uciekaj dziewczyno póki masz siłę, bo jak nie teraz to będziesz ją znosić do końca życia.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupie pojebane dziwy
tyle o Was mozna powiedziec uważajcie aby Bóg Was nie pokarał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyprowadzilam sie od matki gdy mialam 17 lat. najpierw pomieszkiwalam u siostry,u rodzicow przyjaciolki,a gdy skonczylam 18 lat wyjechalam do pracy do wloch. matke spotkalam po dwoch latach,rozmawialam z nia godzine,a potem juz nigdy. pisalam zawsze kartki na swieta i dzien matki,zeby wiedziala gdzie jestem itd. przestalam gdy nie odpisala na list w ktorym zawiadomilam ja o narodzinach mojej coreczki. matka byla toksyczna na wiele sposobow,wszystkie tu opisane i jeszcze 1000 innych. okolo 10 lat walczylam z nerwica i depresja,ale wreszcie wygralam i ciesze sie prawdziwa wolnoscia i szczesciem od jakichs 2 lat. co wiecej mam sile psychiczna przewyzszajaca wszystkich znanych mi ludzi.cierpliwosc,spokoj . dziewczyno,bedzie dobrze,chociaz dluuuuga droga przed toba zanim to osiagniesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandaaaa
najlepiej to jak osoby, które nie maja pojecia, zabieraja sie za dobre rady. "Oj dziewczyny" -> czasem zdarzają sie tak straszne mamuśki czy tatusiowie, ze ZATRUWAJĄ życie dziecku. Dzieci próbują różnych rzeczy, z włosem i pod włos, ale po prostu nie idzie inaczej, niz sie odciać i to z kretesem, bo inaczej jad po prostu je zatruje na długi, dlugi czas. Znam osoby, które mówią, że odżyły dopiero, jak np. matka umarła. Straszne? Dla osoby z normalnymi rodzicami straszen. Ale widac nie kazdy ma normalnych rodziców. I ja tym osobom wierze i to od nich kupuję, nawet je bardzo szanuję, bo to jest wielka szczerosć i odwaga, powiedziec cos takiego na glos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli wierzysz w Boga to lepiej nie osadzaj nas tak szybko jako 'glupie pojebane dziwy' bo Jezus powiedzial,ze kto osadza ten bedzie osadzony. zastanow sie nad swoja wiara,kobieto...zastanow sie co by nam Jezus odpowiedzial na tym forum,skoro straszysz nas Bogiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna A
ja sie waham moja matka nie dosc ze toksyczna to jeszcze alkoholiczka-ukryta.chyba nie moglo byc gorzej,dopoki zyla babcia jakos sie kleilo a teraz juz pojechala ze mna po calosci.zniszczyla mi kazde przedsiweziecie narodziny dziecka, slub, i wiele innych...zawsze tylko ona sie liczyla i konkubenci plus osoby do picia bo jest ich wiele raz wyorzystuje moje rodzenstwo a innym razem sasiadow do swoich intryg,straszne smutne i ja bedac teraz matka kocham moje dzieci ponad wszystko nie umialabym im robic takiej krzywdy.na swoj sposob wygralam stworzylam rodzine ktorej ona z ojcem (bo go z nami nie ma) nigdy mi nie dala.i to chyba boli ja najbardziej.ze mi sie udalo.nie kibicuje mi ona jest podla i zazdrosna.raz probowala nagadac na mnie mezowi.jak matka moze sie do czegos takiego posunac.zero zachamowac.nic... mysle dzis o tym ze chce chronic moje dzieci.jednoczesnie wiem ze jest ich babcia-ale jaka mam gwarancje ze nie zafunduje im takiego traktowania jak mi?.....chyba juz do konca zycia bede sie nad tym zastanawiac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×