Opryszczkaaaaaa

jak jej zapobiec?? Wypróbowałam wszystkie maści.....i nic... pomocyyy

Są chyba antybiotyki na to...? A tak, to zapobiegać :) nie przegrzewać się i nie przeziębiać. Jak swędzi, to od razu smarować hascovirem.

mi też wyszło to gó*** :( wyklądam jak maszkara :(

Idź do lekarza i poproś o receptę na Heviran 200mg. Lek łyka się 3 x dziennie po 1 tabletce. Nie ma nic lepszego. Pomaga doraźnie, a jednocześnie osłabia kolejne wykwity.

na opryszke nic nie poradzisz. bedziesz ja miala do konca zycia zadne hevirany kremy masc czy plasry ci nie pomoga jak wyskoczy to wyskoczy i bujasz sie dopuki nie zniknie

ja brałam heviran, 3 raz dziennie po dwie tabletki przez dwa tygodnie, i od jakiś dwóch lat - NIE MA. Więc chyba pomaga. Spróbuj, nawet jeśli to pomogło tylko na jakiś czas, to i tak warto.

ja bralam heviran 800mg trzy razy dziennie i nie pomoglo poza tym ze wyskakuje rzadziej ale i tak musze uwazac promienie slonca lekkie przeziebienie i na drugi dzien oprych murowany

polecam: Detreomycyna (działa cuda), ew susz dziada alkoholem - na wacik trochę wódki i przytrzymaj przy rance. po kilku dniach będziesz miała juz tyklko niewidoczny strupek. podobno we wczesnych stadiach(samo swędzenie) pomaga sok z cytryny. Te wszystkie kremidła typu hascovir, vratizolin tak średnio się u mnie sprawdzały - paskudztwo miałam przez jakieś dwa tygodnie. na innym wątku któraś kafeteriuszka zasugerowała, by we wczesnym stadium pudrować to. grubą ilością pudru sypkiego np typu constance carroll. nie wiem, nie potwierdzam :P ostatnio robiłam numer z alkoholem i po 5 dniach już nic nie miałam.