Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaniepkojna własciciwla

Ludzie prosze o pomoc. Mój kot chyba zwariował! Co mam robic???

Polecane posty

Gość zaniepkojna własciciwla

O czwartej nad ranem moja mama szla do toalety, kot sie napuszyl, zaatakował ją. Pogryzł. Zaczął wydawac bardzo dziwne, głosne dzwieki tak ze caly blok to chyba słyszal. Nie mozna bylo podejsc do niego nawet na metr. Zamknelismy go w pokoju bo sie balismy. Minely dwie godziny i jciec wszedl do pokoju. Kot juz s Teraz tylko ojciec jest z nim w pokoju i kot juz sie uspokoil, ale na widok mojej mamy czy mnie to mialczy i syczy. Cos sie z nim dzieje. NIe wiem co mam robic. Dzwonilam do weterytnarza ale ma wylaczona komorke. Co robic? Co to moze byc? KOt nie wychodzi z domu, wiec wscieklizne wykluczam. Prosze pomozcie bo jestem w wielkim szoku, jeszcze czegos takiego na oczy nie widzialam. Owszem mial jazdy codziennie, jak kazdy kot ze syzbko latal po domu i podobne, ale to co dzisiaj zrobil jest niewytlumaczalne dla mnie. Nie wiem czy zwariował, czy szatanm w niego wstapil..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie lubi was :P Mojej mamy moja Mitzy też nie lubiła, ale dała jej to odczuć dopiero po jakichś 3-ech latach. Mój tata, brat i ja mogliśmy robić z nią wszystko, ale mama i goście byli atakowani. Może nadepnęła na niego po ciemku, albo zrobiła wcześniej coś, za co kot się obraził?? Te zwierzaki są pamiętliwe i nawet po tygodniach potrafią się mścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepkojona wlascicielka
Moja mama nic jej nie zrobila. A kot ja lubil. Cala rodzina jest w ciezkim szoku, mamy traume i chcemy kota uspic. Jedynie kot z ojcem przebywa, my sie boimy wychodzic z pokoju. Straszne to doswiadczenie dla nas bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przede wszystkim zwierzęta
sie nie mszczą :P tę przyjemność pozostwmy ludziom :P a co do kotka, mógł się wystraszyć, i to jego reakcja obronna, teraz kotek potrzebuje waszej czułości, smacznych kąsków podanych ręką mamy i głasków, dużo głasków :) W jakim wieku jest kot, czy to jest dachowiec i czy jest kastrowany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przede wszystkim zwierzęta
zrobiłabym też dokładne oględziny kotka, bo może go coś boli, może wbił sobie coś do ciała, czy kot ma normalny apetyt i pije wodę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może nie mszczą się w ludzkim tego słowa znaczeniu, aczkolwiek po jakiejś krzywdzie, nawet nadepnięciu na ogon (niechcący!) czy zamknięcie drzwi przed noskiem potrafiła znielubić i atakować tę osobę, która to zrobiła. Może tak mają tylko syjamy? W każdym razie, moja mała taka była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojona wlascicielka
Kot ma 3 lata. Jest to kotka, sterylizowana byla. Nie mam pojecia dlaczego tak sie zachowała. Martwi mnie to. Boje sie ze sytuacja moze sie powtorzyc. A cala rodzina jest w traumie po tym wydarzeniu, nie chcemy podobnej sytuacji juz. Kocham mojego kota, jak i cała rodzaina, ale to co zrobil jest bardzo niepokojące. On zachowywał się jak dziki zwierz, jak opetany człowiek. Gdybysmy nie wyszli szybko z pokoju to zaatakowałby kogos jeszcze. Jak tak piszczał potwornie na nas to zrobil tez kupke. Nie wiem czy to ma zwiazek jakis z tym. Potem jak juz sie uspokoil i ojciec juz normanie z nim rozmawial, dal mu jesc i pic. Jadl duzo z apetytem. Ale wciaz mialczal na nas i syczal- na mnie i na mame. Mama chce go uspac, boi sie go. Powiedziala ze nie wyobraza sobie zeby kot byl w domu- boi sie ze znow ja pogryzie- a rany naprawde ma spore- do krwi. Gdybysmy szybko nie powstawali z lozek to kot chyba zagryzlby ja na smierc. Boze.. wiem ze to co pisze wydaje sie byc niemozliwe.. Sama jakbym to czytala a nie przezyla czegos takiego to wydawaloby mi sie to podkoloryzowane. Ale to naprawde bylo straszne.. Teraz tato wywiozl kota do domku letniskowego tak zeby tam pobyl sam i przede wszystkim zeby mama sie uspokoila. Nie wiem co dalej bedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc tak - mama do szpitala po zastrzyki na toksoplazmozę, chyba, że była szczepiona, a Ty z kotem do weterynarza, mogą to być pasożyty lub coś innego, co sprawia ból lub dyskomfort zwierzaczkowi, na co on reaguje agresją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przede wszystkim zwierzęta
tata powinien zawieźć kotka do weta a nie do domku letniskowego, kot może być poważnie chory, może to padaczka, powinniście starać się mu pomóc bo objawy są bardzo niepokojące. Bez przesady w końcu to kot a nie tygrys, nie zagryzie mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojna wlscicielka
Ale u mnie nie przyjmuje weterynarz rano a komorke ma wylaczona. Pojedziemy do niego po poludniu. A dlaczego mama powinna jechac na zastrzyk toksoplazmozy? No bys sie zdziwil.. Kot zachowywal sie chyba gorzej niz tygrys..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przede wszystkim zwierzęta
kot powinien zostać dokładnie zdiagnozowany, to nie jest normalne zachowanie, skoro oddał w czasie ataku kał, to może być padaczka a nawet nowotwór, ten kotek cierpi, jak go kochacie, to zróbcie wszystko, żeby mu pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhmbhmm
a moze to ruja? zwierzeta jak i ludzie nie dostaja pierdolca bez powodu i po co usypiac takie bezbronne stworzenie, to nie jest lew zeby nie umiec sobie z nim poradzic, no ale najlepiej bez wysiłku uspic zwierze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfhfgh
taaa juz to widze jak mały kotek zagryza człowieka na smierc :O normalnie kawał dnia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UWAGA KOTMICI ATAKUJĄ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baby to sobie zniczym nie umieja poradzic :O wystarczy ubrac jakies grube rekawice lub zawinac w cos rece i trzymac mocno kota nawet jakby sam sobie mial zrobic krzywde, albo lepiej niech twoj ojciec zawiezie go do weterynarza... a dziwnie zachowujacym sie zwierzetom trzeba pomoc a nie koorwa usypiac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tderperaz
A ja miałam jamnika. Był to dość tłusty i stary piesek więc nie ruszał się zbyt szybko i ogólnie miał wszystko gdzieś. Jak na spacerek to tylko siusiu i powrót. Nie lubił chodzić. No i był taki powolny, zawsze ospały. Spał na kanapie. Pewnego dnia usiadłam koło niego i oglądałam tv. Zaczął na mnie warczeć i szczekać. Jak nie on. Zeszłam z tej kanapy daleko od niego i położyłam się na podłodze. Uznałam, że ma humory więc mu nie będę przeszkadzała. A ten zerwał się z tej kanapy, zaszedł mnie od tyłu i dziabnął w twarz. W policzek. O jak bolało. Wrócił jeszcze szybciej na kanapę niż zszedł. I spokojnie już leżał. Miałam 12 lat wtedy. Od razu wielka rozpacz, bo krew, bo to bolało jak cholera. Mama się przestraszyła i zamknęła psa w drugim pokoju. I siedział tam do końca dnia, bo się go baliśmy. Dlaczego ni z tego i owego zaatakował? Mógł zdenerwować się, że usiadłam przy nim na jego miejscu, ale od razu odeszłam, a on i tak mnie ugryzł. Potem był już spokojnyprzez kilka tygodni. Ale następnie ugryzł moją siostrę zupełnie bez powodu. Może jakiś powód był, ale coś w stylu tej kanapy na pewno się z nim nie drażniła ani specjalnie go nie wkurzała. Potem ugryzł mame, która była dla niego najlepsza i tylko ona go karmiła. A na koniec zaczął atakować już wszystkich sąsiadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszechswiatowa
Moj kot ma tak na codzien. Drapie, gryzie, rzuca sie na twarz. Wygladamy jakbysmy sie cieli zyletkami. Juz naprawde czasami nie wytrzymuje, ale w zyciu nie pomyslalabym zeby go uspic. A propo moj kot jest zdrowy i nic mu nie dolega. Specjalista stwierdzil, ze jest zestresowany:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaka ruja? dziewczyna napisała, że kotka serylizowana przecież - czytajcie ze zrozumieniem! może faktycznie jest na coś chora, chociaż może nei jest to latwe do wykrycia (badani amoga być dorgie) tym bardziej, że wcześniej nie było żadnych objawów ani nic dziwnego sie nie wydarzyło a może np. byłyście z mamą gdzieś, skąd przyniosłyście jakiś dziwny zapach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też widziałem atak kota na człowieka i wiem jak to potrafi wyglądać i boleć!!! U nas się skończyło pogotowiem tak pogryzl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takiego gościa trzeba uśpić jak najszybciej, bo może niepowetowanych szkód narobić. Trzeba zrobic miejsce dla następnego- rocznie miliony małych kociaków kończy w stawku lub szambie, a stare i chore się za duże pieniądze trzyma przy życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszoku
Witam , jestem w ciężkim szoku . Mieliśmy kotkę, była z nami jakieś 3lata, Mąż wyjechał , ja codziennie w pracy stwierdziliśmy że zostanie u teściowej - samotnej kobiety na emeryturce. I było ok. Moim zdaniem ta kobieta za dużo pozwalała kotce, nie potrafiła jej skarcić. po 9 miesiącach - dzwoni do mnie teściowa że dzieje się coś z kotem , że kota oszalała. zaszłam, to prawda .... Kot nie mógł patrzec na teściową!! Warczał, syczał ,stroszył sie a nawet wrzeszczała i to okrutnie. Na mnie tak nie reagowała, jakieś syczenia tylko, ale to po jakims czasie jak zamknęłam ją w transporterze. Wtedy dostała furii!! transporter mi spadł , musiałam ja wypuscić. Narobiła takiego krzyku że ja zalknęłam ją w pokoju bo się bałam. Teściowa ma przechodnie pokoje, kotka od 2 dni robiła na dywan- nie przekroczyła progu pokoju gdzie była tesciowa. Wychodziła tylko , patrzyła czy jest i buczała, syczała. Czy koty tak potrafią nienawidzieć?? ma jakies 4 lata - mwysterylizowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może ją na dworze obsikał jakiś obcy kocur i teraz wasza kotka przez ten zapach czuje do niej złość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kotka domowa, nie wychodząca!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszoku
jak wspomniałam kotka była domowa- sterylizowana jakieś 1,5 roku wcześniej. Udało nam się ściągnąć weterynarza- stwierdził że dużo widział ale takiej agesji nie. Bał sie jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może coś opętało kotka albo wam łazi po mieszkaniu? macie duchy? jesteście dobrymi ludzmi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lume
Do osoby wyzej Tak tak odrazu uśpic i robic miejsce dla nowego bo soe tamten znudzil TYLKO BRAWO BIĆ usypiac stare koty bo mniejsze czekają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafał

Kot to nie pluszak!!! Zachowanie kota wyżej opisanego jest w pełni naturalne!!! Żaden weterynarz takiego kota nie uśpi. Pseudo opiekunka powinna sobie kupić lalkę barbie. Bierzesz zwierzaka na wychowanie - dowiedz się co to za zwierzę.  Dowiedz się jak go chować, jakie są jego naturalne zachowania, jak karmić i jak o niego dbać. Unikniesz wyżej opisanej sytuacji a zwierzak przeżyje. Jeżeli tego nie potrafisz ... to nie uśmiercaj zwierząt za ich naturalne zachowanie. Kup lakę, zapnij smycz i idź na spacer - będziesz zadowolona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×