Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kingaaaaaaaaaaaaaaadmkwldwqdw

facet mi robi wyrzuty bo

Polecane posty

Gość Kingaaaaaaaaaaaaaaadmkwldwqdw

chce sie często spotykać ,a on mieszka daleko i jak przyjedzie musimy spedzic pełne 2, 3 dni razem. już niedlugo mam 2 ciężkie egz i nie chce ich oblać ( i tak powtarzam rok) bo chce skonczyc te studia. A nauki jest naprawdę w cholerę. I jeszcze mnie szantazuje ,że widocznie już mi nie zależy skoro nie chce żeby jutro znowu przyjechal i ,że nie chce do niego przyjechac na parę dni itd. napisalam mu teeraz w nerwach ,że wogole nie musimy sie spotykać skoro mu nie odpowiada jak przyjeżdza na 2 dni co tydzien, a on nic nie odpisuje... przesadzilam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie codziennie spotykam
a ty 2 razy w tygodniu i ci za duzo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kingaaaaaaaaaaaaaaadmkwldwqdw
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kingaaaaaaaaaaaaaaadmkwldwqdw
nie za dużo ,ale on chce częściej ,a to nie jest tak że spotkamy sie codziennie na trochę bo on mieszka w innym mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym cie olal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjk
troche przesadzialas bo zamiast mu wytlumaczyc o swojej sytuacji o egzaminach to napisalas tak jakby ci nie zlaezalo na tych spotkaniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kingaaaaaaaaaaaaaaadmkwldwqdw
i te studia to nie jest jakas lajtowa pedagogika tylko medycyna ,a jak narazie nie szlo mi najlepiej i od tych egz wszytsko zalezy... nie wiem jak mozna byc takim egoista jak on. LUdzie czasem wyjedzaja do pracy i nie widza sie miesiac albo 2 i zyja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kingaaaaaaaaaaaaaaadmkwldwqdw
ale ja mu tlumaczylam moja sytuacje tylko on tego nie rozumie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Age
Witam Bardzo proszę o radę. Od prawie 1,5 roku mieszkam z chłopakiem .Poznaliśy sie w pracy.Pierwsze miesiące wspólnego mieszkania były wspaniałe.Starałam się o porządek ,aby zawsze obiad był na czas.Po jakimś czasie mój luby zaczął zwracać mi uwage na drobne szczegóły typu ze obiad nie jest dobry co strasznie brałam sobie do serca.Jak wróciłam zmeczona po pracy to ,że porzadku niema takieg jak być powinien.Kłócilismy się i nie raz nie dwa dowiedziałam sie ze moge isc w Hu....!Albo ze jestem głupia.Potem oczywiscie straszne przeprosiny.Ja płakałam ale wybaczałam .Strasznie schudłam z uwagi na prace która jest stresujaca i oczywiscie uklad panujący miedzy nami.Teraz niema dnia abym nie usłyszała ze wydaje zbyt duzo pieniędzy ,trace wodę w domu,jadac do siebie do domu , tracę paliwo.Dzis postanowiłam napisac gdyz juz nie mam sił tego pzrerabiać.Wrócił do domu i pierwsze pytanie jakie zadał to :gdzie byłaś?powiedziałam ze odwiesc babcie do domu bo miała ciezkie zakupy.Zrobił mi wojnę o to ze paliwo zuzywam.To było zaledwie 13km.Niedawno jak wczoraj ,robilam zakupy do domu wydałam 50 zł dowiedziałam sie ze wydałam i nic nie kupiłam.Nie chcę tak zyc.Nie rozmawiamy ze sobą i wcale niemam ochoty na rozmowe bo i tak sie koncza kłótnią .Prosze o rade.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Age: Dziewczyno olej dekla bo nie docenia szczęścia które mu dajesz. Jesteś warta lepszego faceta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość age
Dzieki wielkie za rade Powiem szczerze ze czasem zastanawialam sie ze to moja wina.On jest zodiakalnym blizniakiem.Strasznie zmienia osobowosici.Pracuje na 2 etaty i twierdzi ze musi wybudowac dom.Ale to nie jest powod aby wszyatko mi wypominac prawda?Z uwagi na to iz ja tez pracuje i niezle zarabiam,starałam sie aby wszyatko bylo dobrze ale niestety juz nie mam sił.Wracam do domu i wiem ze bedzie zjeba za cokolwiek.Wczoraj przy kolacji zapytalam co zmienił w sobie odkad razem jestesmy.Nie wiedzial co.Przyznał ze niewiele.A ja zmienilam siebie i wciaz za mało...!Zle mi z tym i nie pozwole sobie na to.Rozmawialismy i mówiłam ze opuszcze go jak tak bedzie ale on dalej tak postepuje.Nigdy nie mialam takich problemów.Praca i zwiazek doprowadziły do tego iz ustaliłam juz wizytę u psychologa bo czasem nie daję sobie z tym rady.Z rodzina nie rozmawialam bo starali by sie pomóc za bardzo i byc moze z odwrotnym skutkiem.Dziekuje za dobre rady.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×