Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc20

Czerwone plamy na policzkach ... jakie komsetyki

Polecane posty

Gość gosc20

witam. mam 20 lat. od zawsze ze stresu lub podczas rozmów z osobami nieznajomymi lub mniej znanymi typu daleka rodzina pojawiały mi się na twarzy czerwone plamy lub jak kto woli buraczek.ostatnio nawet po alkoholu. robiłam wszystko aby się tego pozbyć ... aż muszę chyba postawić na jakieś kremy bo już mam tego dosyć. jeżeli ktoś z was ma taki problem a pomaga mu jakiś krem lub inny kosmetyk to byłabym wdzięczna za radę i pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klet20
Masz wybór; 1.najlepiej to idź do dermatologa 2.możesz używać kremów , mleczek,toniców (polecam Schweppes) 3.zacznij się inaczej odżywiać...na przykład zjedz jajecznice zamiast kolacji i na odwrót 4.dużo biegaj-polecam -zwłaszcza po mrozie to ci się skóra na policzkach skruszy. 5.A TERAZ SERIO.MOJA kuracja: Przygotuj sobie pare wacików,spirytus - w sumie to najlepiej salicylowy w sprayu,lód , sól,szmatke albo gaze no i oczywiście nóż (nożyczki) Przeglądając się w lustrze namierz miejsca gdzie pojawiają się plamy,najpierw jedną stronę = szybko podetnij te miejsca,wlej spirytusu z solą ,zatkaj te miejsca wacikami obwiń szmatką i gotowe, Po całym zajściu będziesz miała inne problemy na głowie!... P.S. ...i Twarzy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ups...........................
Gdyby powodem czerwonych policzków były by popękane naczynka to polecam krem Bielenda- Krem kasztanowy, a od stresu to może zastosować pod podkład zielony korektor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otwórz do mnie ogień 09
ja mam taki sam problem.... nie wiem, jak bardzo jest on nasilony u ciebie, ale ja można powiedzieć że "palę buraka" właściwie po każdym dłuższym spojrzeniu kogokolwiek, a już jak mam się odezwać, czy w gronie bliższych znajomych czy dalszych, to jest masakra.... Dlatego też najczęściej milczę, bo wiem, że znowu będzie burak... chociaż na prawdę czasami to tak bardzo chciałabym coś powiedzieć w większym gronie.... Od siebie również mogę polecić Bielendę - serię kasztanową. Jest krem na dzień i na noc, do tego są to na prawdę małe koszty (o ile dobrze pamiętam to za każdy zapłaciłam coś ok 8 zł..) starczają też na całkiem długo, chociaż opakowania dosyć małe... Ten krem na dzień ma zieloną barwę, więc też na pewno trochę kryje. Ja np nie stosuje żadnych podkładów itp więc zawsze mi to trochę pomaga. Oprócz tego u mnie mają też olbrzymi wpływ emocje. Dlatego od dłuższego czasu ćwiczę terapię Richardsa (jak będziesz chciała to znajdziesz na PeB- ie ), która opiera się głównie na autosugestii i opanowywaniu stresów. Aha, ja mam 18 lat i z tym problemem zmagam się chyba od zawsze. Ale prawdziwy przełom to było dla mnie zmienienie szkoły w drugiej klasie gimnazjum ... wiadomo, wszystko nowe, a większość się już wtedy znała .... ).. ogromny stres, mnóstwo spojrzeń, pytań, a dodam, że mi przyszło zmieniać szkołę dwa tygodnie po rozpoczęciu roku szkolnego, gdzie nawet pierwszaki były już "oswojone" .... A więc życzę ci powodzenia. Mnie ogromnie zatruwa życie TEN problem, ale staram się z nim walczyć i myślę że już poniekąd widać poprawę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×