Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lili12345463846

1 wizyta w domu chłopaka

Polecane posty

Gość lili12345463846

co kupić mamie chłopaka? kupować wogóle coś? jakieś czekoladki albo coś? wypada z pustymi rękoma iść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie kupuj i sie tym nie przejmuj ani nie sterssuj. NIe powinno sie wielce planowac wizyty dziewczyny w domu. Jejku, co to niby ma byc ? Wchodzisz, mówisz dzien dobry, on Cie przedstawia i idziesz ze swoim boyem do jego pokoju. I tyle w tamacie. A jesli rodzice bedąchcieli sie "zaprzyjaźnic" to pogadasz z nimi chwilke o pierdołach maryni i juz. NO STRESS :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili12345463846
czyli nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niekoniecznie nic ... czekolada bedzie miłym gestem :) Mozesz smiało taką tabliczkę podarować ...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kerisss
ja jestem z moim rok i 5 mc i nie bylam jeszcze u niego :( dodam ze jestesmy w zwiazku na odleglosc. ale on sam jakos mnie nie namawia do tego zebym przyjechala a jak mowilam mu ze chce to on na to ze musimy sie umowic na jakis termin i cisza... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ze swoim narzeczonym tez bylam przez rok w zwiazku na odleglosc, jego rodzicow poznalam po 4 miesiacach i upieklam im sernik :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość semigallia
tabliczka czekolady jest dobra dla dziecka, a nie dla matki faceta, już prędzej te rogaliki pasują, ale uważam, że nic nie musisz przynosić - chyba, że idziesz np na obiad, to wtedy coś na deser jest wskazane, tylko nie ta czekolada.... ubierz się ładnie i raczej skromnie, żadnej golizny i tony tapety, matki nie lubią takich rzeczy, nie gadaj za dużo i raczej obserwuj faceta i jego rodzinę - jak oni razem funkcjonują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bylam ze swoim 15 roku
zanim mnie do domu zaprosil, nic nie przynioslam, i tak uwazalam ze robie mu łaskę ze ide bo nie chcial mnie wczesneij zaprosic a u mnie juz mieszkal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tabliczka czekolady jest dobra dla dziecka, a nie dla matki faceta, już prędzej te rogaliki pasują " ponieważ ? dziewczyno ;) to jest symbolika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym ja byla tesciowa to bym nie pogardzila czekolada:D no chyba ze kokosowa bo tych nie lubie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili12345463846
dobry pomysł z tym deserem po obiedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili12345463846
jeszcze pomyśli że chce go rozpić.. jak się robi te minki :| :/ ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość semigallia
do autorki - dla mnie wręczanie tabliczki czekolady obcej dorosłej kobiecie jest obciachowe, ja już bym wolała nic nie przynosić, ale zrobisz jak zechcesz (chyba, że kupisz taką dużą długą czekoladę) rogaliki czy własnej roboty ciasto to super pomysł i w dodatku nastawi mamę pozytywnie do Ciebie, bo pokaże, że umiesz coś w kuchni zrobić i w razie czego jej synka nie zagłodzisz:) nie przynoś alkoholu, może to być różnie odebrane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rogaliki czy własnej roboty ciasto to super pomysł i w dodatku nastawi mamę pozytywnie do Ciebie, bo pokaże, że umiesz coś w kuchni zrobić " czyli krótko rzecz ujmując zrobisz piękną autoprezentację :P po której bedziesz mogła składać śmiało podanie i CV w sprawie przyjecie w poczet rodziny ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość semigallia
"czyli krótko rzecz ujmując zrobisz piękną autoprezentację po której bedziesz mogła składać śmiało podanie i CV w sprawie przyjecie w poczet rodziny" hehe, a jeśli nie o to tu chodzi, to po co w ogóle się starać robić dobre wrażenie? przecież nikt Ci nie każe zaraz się z nim hajtać, ale lepiej zostać uznaną za dobrą kandydatkę niż za wroga nr 1, nie? matka mojego faceta, jak tylko zaczął się ze mną spotykać, powiedziała mu, że powinien zwrócić uwagę czy umiem gotować i zadbać o dom:) a żeby było śmieszniej sama żadnej z tych rzeczy swojej córki nie nauczyła:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale lepiej zostać uznaną za dobrą kandydatkę niż za wroga nr 1, nie?" a czy wypiek rogalików w tym przypadku jest jakimkolwiek atutem ? bo tak mi sie zdaje ,że matka to raczej zajęta ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja powiem tak... Dużo łatwiej/zręczniej jest wręczyć mamie lubego paczuszkę rogalików czy ciasto niż czekoladę. Można powiedzieć po prostu: "Upiekłam rogaliki/ciasto do herbaty/na podwieczorek/na drugie śniadanie", dostosowując to do pory dnia. Trochę dziwnie jest zrobić to samo podając czekoladę. Mama chłopaka nie będzie wiedziała jak ma to odebrać, czy to jest tylko dla niej czy to jest właśnie na podwieczorek. Z własnym wypiekiem nie ma problemu. Robi się herbatę i wspólnie się zajada. Przy okazji jest jakiś temat do rozmowy [co przy pierwszym spotkaniu może okazać się bardzo pomocne]. Już przy wejściu mama może powiedzieć: - Ach, nie trzeba było! Pewnie dużo się napracowałaś przy (...) :D - Ależ to żaden problem (...) :D [Uwielbiam takie kurtuazyjne dialogi! :D The best of the best of the best... :D] No a później, już przy wspólnej rozmowie w pokoju mama może zawsze pochwalić [zganić co prawda też może :D], może wypytać o przepis itp. itd. No a przy czekoladzie co można powiedzieć? "Ach, nie trzeba było! [w domyśle: iść do sklepu :D] Pewnie sklep był nie po drodze... Tyle stania w kolejce! Ach, niepotrzebnie!" :D :D A tak w ogóle, to uważam, że spokojnie możesz iść z pustymi rękoma. Nic w tym złego! Nie ma chyba obowiązku na takie spotkania czegoś ze sobą przynosić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz to podkreslałem nie ma to najmniejszego znaczenia czy to bedzie czekolada, wypieczone własnymi rękoma rogale , czy tez placek z Pizzy Hut :P to tylko symbolika przy pierwszym spotkaniu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, symbolika! I tak - jest zupełnie nieistotne co to będzie albo czy coś będzie w ogóle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeszczęśliwa? :D Z powodu czekolady? :D Wow! Niektórym tak niewiele potrzeba do szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dididididid
A ja uważam że nie powinno się nic kupować.. bo niby z jakies racji.. dla mnie byloby to takie podlizywanie się i wkupywanie w rodzine... bez przesady, trochę luzu.. rozumiem gdyby to jakieś imieniny były czy coś ale jak zwykła wizyta w domu to powinno być to takie raczej naturalne i spontaniczne a nie jakieś prezenciki.... wyluzujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili12345463846
tylko że ja nie umiem piec.. a ciasto ze sklepu może nie wypalić bo nie znam przepisu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uważam że nie powinno się nic kupować.. bo niby z jakies racji." mozna i tak :) to jest indywidualna sprawa każdego człowieka jeden , kupi drugi nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×