Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zielona słodko-kwśna cebulka

muszę się Wam wyżalić dlaczego jest mi smutno...

Polecane posty

Gość zielona słodko-kwśna cebulka

znam go od 3 lat ale bardzo rzadko się spotykaliśmy i jeszcze rzADZIEJ ZE SOBĄ ROZMAWIALIŚMY. działamy razem w pewnej organizacji i w tym roku brałam udział w pewnym projekcie organizowanym przez tą organizację. i mimo, że bardzo bym chciała żeby spojrzał na mnie jak na potencjalną kandydatkę na dziewczynę on ciagle patrzy na mnie jak na koleżankę. dzisiaj kiedy mieliśmy okazję pogadać, zamieniliśmy jedynie kilka słów. za całe moje poświęcenia i czas włożony w to przedsięwzięcie usłyszałam tylko banalne "dzięki". zawsze mi się podobał ale od kiedy częsciej się spotykamy (od ok. roku widzimy się średnio raz na miesiąc- cóż za dar od losu...:O ), czuję, że jest mi jeszcze bliższy:( on nie wie o moich uczuciach. czasami myślę sobie, że lepiej byłoby gdyby wiedział i przynajmniej ja wiedziałabym na czym stoję. ale jestem zbyt nieśmiała, żeby to okazać i dlatego właśnie mi smutno:( bo czuję, że nic z tego nie wyjdzie i marzenia okażą się tylko marzeniami. rozpisałam się i pewnie nikt nie doczyta do końca ale nie miałam komu się wyżalić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona słodko-kwaśna cebulka
i wcale mi nie ulżyło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona słodko-kwaśna cebulka
i topic padł zanim zaczął żyć... super:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja doczytalam :) moze zagadasz jakos do niego o numer gadu czy telefonu i nawiazecie jakas wiekszka znajomosc, bo nie najlepszym pomyslem jest od razu pokazywac ze kochac sie w nim po cichu :P no i nigdy nie mow nigdy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
to mu to powiedz, raz sie zyje lepiej zalowac ze sie cos zrobilo niz ze sie czegos nie zrobilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem jak to jest...sama podkochiwalam sie(a moze nadal to robie) w moim przyjacielu. Zaczelo sie wszytsko poltora roku temu kiedy on zaczal smielej ze mna rozmawiac i podrywac mnie w formie zartu. Mysle ze to nie do konca byl zart, ze czul cos do mnie ale mial wtedy dziewczyne, a ja nie chcialam wchodzic w ich zwiazek z butami. Rowniez w formie zartu dawalam mu kosza. Przestal. Ja ciagle o nim myslalam. az w koncu pol roku temu zaczal znowu, tym razem byl juz wolny. Jednak mimo to ciezko mi bylo sie przelamac. Nie wiedzialam gdzie sie konczy zart a gdzie zaczyna prawda, balam sie ze to nie jest na powazne, ze gdy zrobie jakis krok naraze nasza przyjazn,a bardzo mi na niej zalezalo. Znowu nie zrobilam nic...nie przyznalam sie ze ja tez chcialabym sprobowac czegos wiecej miedzy nami. Teraz widze jak spotyka sie z inna dziewczyna. Mysle o nim. Zaluje ze balam sie okazac swoich uczuc. Mysle ze do siebie pasowalismy. Gdybym moze byla bardziej pewna jego intencji...Dzis juz zwiazek miedzy nami nie jest mozliwy ja rowniez spotykam sie z kims. Jest to kochana osoba, dobra dla mnie i nie zmarnuje naszego zwiazku, dla czegos tak niepewnego...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staraj się z nim nie tylko kontaktować w realnym świecie :) rozmawiajcie nie tylko w tradycyjny sposób ;) i najważniejsze przełam się i powiedz jemu co do niego czujesz a jeśli to dla Ciebie za trudne to może powiedz jemu że "wpadł Ci w oko" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona słodko-kwaśna cebulka
mam mu powiedzieć?! już siebie widzę jak to robię hahaha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już widze tego faceta po tym jak mu mowisz, że kochasz go od trzech lat....bez przesady. Skoro jestes niesmiała to rób nieśmiałe kroczki. Zmień sposób rozmawiania z nim na bardziej zalotny, możde poproś go o jakąś przysługę, skoro razem coś tam robicie, znajdzie się chyba cos takkiego. nie wkładaj całego swojego wysiłku w jakies tam rzeczy, tylko jego proś o pomoc, tak, byś to ty mogła mówić "dziękuję".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tom85
7 lat temu poznalem dziewczyne, byla idealna... Spotykalismy sie czesto, rozmawialismy do nocy, moglismy gadac i gadac, nie zapomne tego czasu spedzonego z nia, nocnych rozmow, jej zaufania do mnie, bo mowila o bardzo przykrych sprawach ze swojego zycia... Kochalem Ja... Lecz po cichu, dla siebie... Kiedy mialem pozniej dziewczyne, powiedzialem jej to, ze kochajac Ja wysluchiwalem o tym jak ona zakochiwala sie w facetach, jak z nimi bylo... Odpowiedziala mi cos takiego: "chcialam Cie pokochac, lecz bylam zakochana w innym, teraz widze ze zle robilam raniac Cie, ale gdybym tylko mogla to oddalabym Ci swoje serce..." To byly najpiekniejsze slowa jakie kiedykolwiek uslyszalem w zyciu... Wiec Ty autorko lepiej daj mu do zrozumienia ze cos do niego czujesz, bo bedziesz sie meczyc dalej, a on, ucieknie zanim sie obejrzysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona słodko-kwaśna cebulka
mam jego nr koma, gg też, ale on o tym nie wie:P kiedyś znalazłam żeby śledzić jego opisy, żeby wiedzieć czy ma na oku jakąś dziewczynę, z którą chciałby być szczęśliwy... musiałabym mieć dobry pretekst, żeby go poprosić o gg tak oficjalnie... ehh beznadzieja i pewnie będzie tak jak do tej pory... i mam doła, którego "zajadam" słodyczami, na które nawet nie mam ochoty:O chyba się pogrążam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona słodko-kwaśna cebulka
a jeśli chodzi o bardziej zalotny sposób rozmowy to chciałam to wprowadzić w czyn dzisiejszego dnia, ale on częściej rozmawiał z pewną blondynką (znają się z pracy, chociaż jak podejrzewam pracują w innych działach). chyba jestem zazdrosna... byłoby mi łatwiej zasugerować swoje uczucia, gdyby on wykazywał chociaż trochę większego zainteresowania. kiedy spóźniam się na zebrania, pyta dlaczego mnie nie ma, kiedy miał coś załatwić z kierowniczką ośrodka, w którym się udzielam i z inną wolontariuszką (razem studiujemy i razem się udzialamy), pytał czy też będę wtedy w ośrodku, na pytanie dlaczego pyta odpowiedział, że "tak, z ciekawosci" ... ale to wszystko nic nie znaczy i jestem w pkt wyjścia, a nawet zaryzykuję stwierdzenie, że się cofam:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlmlml
powiedz tak: hej, Marcin, umówiłbyś sie ze mna na kawe? i rozbrajajacy usmiech!!! I tak jak wczesnije - zmien zaCHOWANIE NA NIECO BARDZIEJ ZALOTNE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona słodko-kwaśna cebulka
bardziej zalotne, czyli co dokładnie macie na myśli? nie chcę się też narzucać jak jakas małolata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlmlml
troszke jednak wysjc do czlowieka tzreba. wiesz, jaka sile ma promienne powiedzenie "Czeeesc!" z ogromnym usmiechem na jego widok? a Ty tylko mowisz "Czesc". i zwroc uwage, ze do twarzy mu w tej koszuli. zartuj. zartem wszytko da sie obronic., wrzuc na luz. baw sie. w atmosfezre zabawy rzucone "a moze skoczymy gdzies razem na kawe" bedzie lzejsze i on chetniej na te propozycje przystanie. tak na pzryklad masz, ze z fajnymi ludzmi chodzisz na kawe, zeby sie lepiej poznac. ale nie na radkowa kawe od razu, nie tzreba, tylko jak wychodzicie razem, to zaproponuj z lekka. pamietaj, rozbrajajacy usmiech, iskra w oku. nie masz byc na niego napalona, tylko usmiechnieta tak jakby dla swiata, zartowna, lekka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona słodko-kwaśna cebulka
ale do uczuć nie da się zmusić, takie zachowanie nie musi być gwarancją sukcesu. a jak on gada z inną to ja się peszę i "zamykam", wiem, ze muszę się "przemóc w sobie" ale to też nie takie proste... może też jakiś mężczyzna by się wypowiedział, jestem ciekawa ich punktu widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlmlml
jak jestes szara myszka, to jak on mzoe Ciebie zobaczyc? masz tam wyzej wpisy meskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlmlml
poza tym niemowie tu w zadnym stopniu o zmuszaniu sie do jakichs uczuc. tylko do moderacji zachowania. wiekszy dystans do siebie i luz. nie traktuj sie tak strasznie powaznie! bo sie zakopiesz w sobie, w swoich analizach, myslach, interpretacjach. moglabym napisac - wiecej odwagi - ale tak naprawde chodzi o tem wdziek, lekkosc i dystans do siebie. Twoje metody nie dzialaja (metody -czyli myslenie i analizowanie). podaje Ci, co mozesz zrobic. Ty boisz sie wyjsc ze skorupy. Sprobuj. bo znowu sie zakopujesz w analizowaniu i argumentowaniu, "dlaczego tak nie". tak nie umiem, tak nie zrobie. to kto ma to za Ciebie zrobic? nikt. zmiana powinna wyjsc od siebie. Ja mowie, co moze dzialac. siegnij po to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona słodko-kwaśna cebulka
sama się sobie dziwie... chciałabym ale się boję:O chyba zacznę ćwiczyć afirmację:P w każdym bądź razie spróbuje rady wprawdzić w życie, ale będzie trudno, skoro widzimy się co najwyżej raz w miesiącu:O i to jeszcze w grupce - to już w ogóle moja odwaga sięgnie zera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona słodko-kwaśna cebulka
jak mi się chłopak nie podoba to żarty się sypią, jakieś takie gierki słowne, trochę może nawet zalotne żarty, bo wiem, ze mi nie zależy na nim, ani na tym jak on to odbierze. natomiast schody się pojawiają, gdy na chłopaku mi zależy... taki paradoks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlmlml
umiesz zartowac- super. wiec masz to.zatem tzreba złapac tylko do siebie dystans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona słodko-kwaśna cebulka
ostatnio jak na mnie spojrzał to myślałam że padnę ,on jest cudny, beknął mi w twarz...może to coś znaczy? nawet nie przeprosił, pewnie dobrze czuje sie w moim towarzystwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona słodko-kwaśna cebulka
a może po prostu zachowywać się tak jakby mi na nim nie zależało, w sensie, że "niech myśli co chce..." tylko jak złapać ten dystans..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona słodko-kwaśna cebulka
odnoszę wrażenie że moje hermetyczne żarty go nie bawią :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona słodko-kwaśna cebulka
dzięki za podnoszenie tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona słodko-kwaśna cebulka
spadam, ale wpadnę później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona słodko-kwaśna cebulka
na szczęście za dwa tygodnie wrócę do mojego ukochanego gimnazjum gdzie czwarty rok będę brać udział w projekcie edukacyjnym, może uda mi się chodzić częściej niż raz na miesiąc i widywać mojego ukochanego 😍 pana wożnego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to już jest......
z miłością:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona słodko-kwaśna cebulka
jestem ciekawa jak się inni na to zapatrują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfdfdsfsd
hahahahahha dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×