Wrocław. To misto...

Jestem w Wrocławiu pierwszy raz, jestem już tu prawie 2 tygodnie i o tym miesicie mogę powiedzieć jedno - wszędzie tu śmierdzi psia kupą,na chodnikach pelno psich gówien. Mieszkam niedaleko Pasażu Grunwldzkiego i jak chodzę tu do parku czy uliczkami to wszędzie gówna.

to nie psie lecz turystów z twojego miasta...

czyżby mieszkaniec wroclawia sie odezwal?? prawda jest taka ze smierdzi psia kupa.

Nie spotykałam we Wrocławiu często psich kup. W parku szczytnickim są rzadko spotykane. Więcej jest pomarańczowych koszy na psie kupy niż samych kup :P Ale może Ty masz do nich większe szczęście ;) Choć nie czarujmy się, kupy są wszechobecne, zwłaszcza psie.

to ciekawe, byłam na Grunwaldzkim chociażby wczoraj i ogólnie często tam bywam i nie zauważyłam tego dziwnego zjawiska. :D

z pod warszaw i spedziłem właśnie 3 dni we wrocku i ani jednej kupu na chodniku nie widziałem... może masz coś z węchem? np papier był jednowarstwowy, mydło się skończyło a później dłubałaś w nosie? nie wiem..

wlsnie tego nie rozumie, przy parkach pelno koszy na psie kupy i woreczki na kupy ale chyba nikt tego nie uzywa.

a moze za toba szlam i dlatego tak smierdzialo.

http://forum.gazeta.pl/forum/w,359,1122147,,Psie_kupy.html?v=2 ja nie wymylslam ale naprawde jest zasrane

"Za pozostawienie kupy w miejscu publicznym grozi kara w wysokości 500 zł." Olaboga :D

widac komus sie nudzi :D:D:D:D ja tez czesto chodze po wroclawiu i jakos nie trafiam na psie kupy. czasami sie zdarza ale bez przesady,gdzie ich nie ma..