Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odcieta30

o kochanku slow kilka

Polecane posty

Hmm, co robię? Nic specjalnego albo o tym nie wiem :) To chyba kwestia charakterów. Poza tym my się spotkaliśmy dość szybko, po kilku dniach. Okazało się, że dobrze się nam rozmawia a jeszcze lepiej jest w łóżku. Chleba jednak z tej mąki by nie było i oboje o tym wiedzieliśmy...może to recepta? Być może on wyczuwa z Twojej strony fałszywy układ? Chodzi mi o to, że pomimo zgody na taki obrót sprawy liczysz na coś więcej i to jego metoda aby nie robić Ci fałszywych nadziei? Nie chce się babrać w "emocjonalnym bagnie". Wybacz za określenie, ale chyba trafne gdy w taki układzie ktoś chce czegoś więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odcieta30
czarna 73 nie rozumiem po co mnie jeszcze bardziej dołujesz. Dziekuje Wam wszystkim, ze zechcieliscie mnie pocieszyc i wytlumaczyc sytuacje. Topik zapisuje i zajrze to jutro, moze cos sie pozytywnego jednak wydarzy ehh Życze Wam milych snów 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odcieta30
Być może on wyczuwa z Twojej strony fałszywy układ? Nie raczej nie, staram sie wrecz zeby tak sobie nie myslal. Wybaczcie jutro zagladne, musze zmykac bo wczesnie rano wstaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna 73
odcieta30- ja Ciebie nie mam zamiaru dolowac ale takie są fakty, nic nie trwa wiecznie, każdy romans kiedyś sie kończy. To co ja teraz przeżywam jest dla mnie totalnym zaskoczeniem, nigdy czegoś tak intensywnego nie przeżylam i wiem że coś takiego już mi sie nie przydarzy więc mam zamiar cieszyć sie tym póki moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce cię dołować
żeby facet miał dla ciebie respekt to przede wszystkim trzeba pokazać że nie będziesz zawsze na jego zawołanie. Wogóle byc na czyjeś zawołanie w jakiejkolwiek dziedzinie doprowadza do tego że ta druga osoba się przyzwyczaja że robisz dla niej wszystko, uważa to za normalną postac rzeczy, a jak raz czy drugi nie zrobisz tego co chce bo nie będziesz mogła albo nie będziesz chciała to odbiera to jako cos nienaturalnego, coś złego, pogorszenie układu. Zdecydowanie lepiej jest przyzwyczajać faceta że układ nie jest taki do końca idealny, no bo musi się starać i czasem dac mu nagrode że tak powiem niż przyzwyczajać go do układu idealnego i powiedzmy jak nie chcesz czegoś zrobić to go karać (że też się tak wyrażę). To że dałaś się ustawić jak to określiłaś, po prostu od początku przyzwyczaiłaś faceta do tego że jesteś w stanie zrobic dla niego wiele i na czymś takim nie da się budować szacunku. Spójrz trochę pod innym kątem, facet dostawał to co chciał bez większego wysiłku więc po co ma się starać. Nie jest nauczony szanować ciebie bo go nie nauczyłaś. W zasadzie to nic innego tylko asertywność. Nie wiem po czyjej stronie jest wina, bo może i jesteś ofiarą w tym związku ale nie bez swojej winy na pewno. Także zastanawiam się czy próbowałaś mu wprost kiedyś wytłumaczyć że układ ci się nie podoba ze względu na pewne jego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce cię dołować
Mój wujek ma 37 lat i jest z wdową co ma chyba 46 lat i ma juz własne wnuki. Sa ze soba od 5 lat i już jakiś czas mieszkają razem, może jakiś ślub niedługo będzie ale żadnemu się nie spieszy na razie, ale sprawa ma się tak że ona nie daje sobie w kasze dmuchać i tak było od samego początku, nawet babcia ją polubiła widząc jak jej synka naprostowała. Ich początki tez wyglądały tak że najpierw się odwiedzali, związek był dosyć luźny bo wujek na boku kręcił z innymi, może to przez presję, bo każdy tylko jak się dowiedział to było że młodszej by sobie poszukał i tak dalej więc szukał ale ciągneło go tylko w jednym kierunku i to do kobiety która własnie miała zasady i trzymała go krótko. Tez myśle że presja społeczeństwa duzo robi, 2 lata temu mojego męża najlepszy kolega lat 27 związał się z dziewczyną lat 36, fajna dziewczyna, ładna, zgrabna, wyglądała na jego rówieśniczkę ale w domu codziennie słyszał od matki ze się ze "starą babą" umawia. Nie wyszło im bo niby się mijali za bardzo, ona pracowała w dzień on zazwyczaj w nocy ale kto wie czy to był jedyny powód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odcieta30
nie chce cię dołować dziekuje Ci, masz bardzo wiele racji. Zastosuje Twoje rady przy kolejnej okazji 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odcieta30
No wlasnie tu jest problem, bo ja go wlasnie zawsze krotko ze tak powiem trzymalam. Nie mam pojęcia czym moglam to spowodować. Moze on z racji tego, ze jestem starsza mysli, ze wobec tego moze ustalac warunki. niewiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz mi sie wydaje że to Ty
sama siebie stawiasz na drugim planie jako kogos gorszego w tym układzie tylko dlatego że jestes starsza, a on to wyczuwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odcieta30
tak, to moze byc to. Mysle jak on to ocenia, ze mam 41 lat i nie mam rodziny, zastanawiam sie patrzac na niego, dlaczego wybral mnie, jak do okola ma 20-letnie laseczki, ba nawet sie o to go zapytalam ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz mi sie wydaje że to Ty
błąd polega na tym ze wchodzisz w układ w którym masz z góry przez samą siebie przypisana role kocmołucha. nie jest to relacja gdzie kobieta-mężczyzna a młodszy -starsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odcieta30
czyli kompleksy :( i jak sie przestawic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odcieta30
Jak pierwszy tak ten teraz pozwala sobie na pytania typu, dlaczego nie masz faceta, zmobilizuj sie, bo bedzie nieciekawie. Jak mowie, ze nie moge trafic na swojego, ze w sumie nie chce z pierwszym lepszym, to powatpiewaja. A zwlaszcza ten pierwszy, ze pewnie mnie juz nikt nie chce, a ja naprawde mam wokol siebie kilku facetow, no ze tak powiem chcetnyych. W ogole to udowadnianie im, ze nie jestem wielbłądem, albo chociazby to, ze nie stanie sie zadna tragedia jesli pozostane sama, sprawia, ze czuje sie wybrakowana. W ogole te pytania odbijaja sie zawsze policzkiem dla mnie. Jak sie mam poczuc kobieta szczesliwa przy takim kims?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zacznij sie rozgladac za rowie
z tego co napisałas w pierwszym poscie to wasze oczekwania sa diametralnie rózne.ty sie z tym meczysz bo potrzebujesz adoracji, chcesz randkowac, wychodzic do ludzi,spedzac wspólnie czas w domu jednym słowem chcesz stworzyc zalazek zwiazku, a ci na ktorych trafiłas chca tylko i wyłacznie seksu. chca sie rozładwac i zapomniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szybko sie pogodził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggggghhhhhhhhiiiiiiiii
NIE CHCE CIĘ DOŁOWAC-masz bardzo dużo racji,zgadzam się z Tobą we wszystkim,tak to dokładnie wygląda jak piszesz. Mądra kobieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×