Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Julita90

Czy rozstaniemy się przez studia?

Polecane posty

Gość Julita90

Kocham mojego faceta, on mnie też kocha. Dostałam się na studia na Uniwersytecie Warszawskim, bardzo mnie to cieszy, jego również. Jednak został tylko miesiąc wakacji i bardzo się boję co będzie dalej. Mieszkamy ponad 100 km od Warszawy, on tutaj pracuje i uczy się w pobliskim mieście. Wiem, że to historia jakich wiele dlatego zapytam - jak to było w Waszym przypadku? Czy moje obawy, że rozstaniemy się przez studia są uzasadnione?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julita90
Może to nudny temat, ale dla mnie ważny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsaaadsagds
tak, poznasz kogos i zdradzisz swojego chlopaka... nie ma to jak martwic sie na zapas, zamiast tworzyc mocny zw2iazek i w ogole o takich gownach nie myslec... masz sie tam uczyc!!! zabawy tez, owszem, ale musisz wiedziec, ze ma faceta. dojrzalas do takiego myslenia? hehhhehee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
istnieje taka możliwość, nie da się okryć. To głównie zależy od Was: tego, co Was łączy i ile będziecie w stanie poświecić dla spotkań. Są pary, które raz na dwa tygodnie się spotkają i nadal świetnie się dogadują, a są takie, które potrzebują się widzieć codziennie. Aha, i tak byście się teraz rzadziej widywali, bo studia to co innego niż liceum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coraz więcej widzę tego typu tematów. Jeśli Wasz związek jest poważny, silny to przetrwa tę próbę czasu. Możliwość kontrolowania (tylko po co?) też znacznie zmaleje. Czas pokaże co będzie, a póki co uszy do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julita90
No ja wiem, że mam się uczyć. Nie jestem raczej nastawiona na imprezy, bo nie jestem tym typem dziewczyny, nigdy nie przepadałam za dyskotekami, używkami zatem to nie stanowi problemu. Boje się raczej o coś takiego jak związek na odległość, bo może jestem pesymistką, ale przecież ja w Warszawie będę conajmniej od poniedziałku do piątku, a on studiuje w Łodzi w weekendy. Nie wiem kiedy znajdziemy czas żeby się spotykać, jakoś nie wierzę w związek bez spotkań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To czy Wasz związek się utrzyma zależy tylko i wyłącznie od Was! Mam na studiach znajomą, która zostawiła rodzinę i chłopaka i wyjechała studiować ponad 500km od miejsca zamieszkania. Mimo to widuje się z chłopakiem co 2 tygodnie (częściej nie dają rady niestety) i układa im się bardzo dobrze. Raz ona przyjeżdża do domu, a innym razem on do niej na weekend. Nie piszę tu o godzinach rozmów przez telefon czy gg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julita90
Nigdy nie było tak, że spotykaliśmy się codziennie. On pracuje, ma swoją pasję, ja mam swoją, co się wiązało z długotrwałymi rozłąkami. Ale to nie był nigdy rok, to mnie przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julita90
Bardzo mnie to pociesza, że niektórym się udaje.:):):) Wiem, czuje, że on jest moją drugą połówką i będę się bardzo starać żeby to tak po prostu się nie skończyło. Mam nadzieję, że jemu również tak bardzo na tym zależy. Uwierzcie mi, że trafił mi się największy Skarb, takich mężczyzn już nie ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
100 km to przecież żadna odległość! 2 godziny pociągiem, 1,5 h samochodem... dacie rade! :) każdy weekend wasz ;) ja od dwóch lat nie miałam facet który mieszkałby bliżej niż 1200 km, więc sama rozumiesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julita90
No tak, 1200 km a 100 to ładna różnica:):) Ale on ma też szkołę, zaoczną. Zajęcia tam są na weekendzie, także nie wiem jak to będzie ze spotkaniami. Co prawda to już ostatni rok, także magisterka i potem może swobodnie przenieść się do mnie, do Warszawy, ale ten rok trzeba wytrzymać. On studiuje tylko pro forma, bo i tak ma już świetną pracę, ale mimo wszystko musi tą szkołę skończyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×