mam 25 i nic chyba w życiu nie osiągnęłam

czesć, tak mnie na myślenie dziś wzięło. Mam 25 lat, mieszkam z rodzicami, nigdy nie miałam tak na poważnie faceta. Skończyłam studia licencjackie, teraz kończę zaocznie mgr, Pracuję od 3 lat w finansach, ale za dużo nie zarabiam.. Spotkałam na swojej drodze z reguły dobrych ludzi.. ale nie mam za dużo znajomych. Teraz to znajomi głównie z pracy, młodzi ludzie. czasami gdzieś pójdziemy. Raczej jestem sama, czas spędzam sama.... Widzę, że rodzice patrzą już, że siedzę w domu... a tak chciałabym też się z kimś związać, założyć rodzinę. Przeraża mnie to, że mam być cały cza sama. Obce osoby, uważaja mnie za taką osobę, która da sobie zawsze radę, ze wszystkim.. a ja mam czasmai dość, nie mam sił.. ciągle tylko sama.... o wszystko muszę się martwić sama.. nikt mi nie pomoże, np, wczymś na w czym nie mam pojęcia :(