Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiedy brak konsekwencji

co innego myśli... co innego mówi...

Polecane posty

Gość kiedy brak konsekwencji

... co innego robi... jak wytrzymać z takim człowiekiem? :/ jak przemówić do rozsądku? :/ czy nigdy nie poniesie konsekwencji takiego postępowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpniowa panna
nie wiem, moj 3/4 waznych tematow potrafi potraktowac jako temat do zartu, a jak sie spytalam czy mnie lubi...to zmienil temat... na pytanie czy sie mu podobam odpowiedzial bez wahannia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co ja mialam
tez okazje z takim byc i nie jednym 1 4 lata co innego mysla, co innego mowil a jeszcze co innnego robil a do tego mnie oklamywal, rozstalam sie znim, a bardzo go kochalam i dlugo nie maglam sie otrzasnac 2 tez 4 lata, niedojrzaly nigdy nie wiedzial co ma zrobic i robil to co mowili koledzy, znajomi, a mi najpierw co innengo potem co innnego i co innego robil...tez myslalam ze sie zmieni ale nie...do tego byl niedojrzaly a mial 35 lat 3 znam go 8 mieisecy ale tez niedotrzymuje slowa...jakos tak mu wychodzi i co ja mam zrobic, zaczekam miesiac 2 i powiem pa, wczesniej stracilam wiecej czasu zastanow sie bo widocznie kto jest niezdecydowany a to jest okropna cecha i duzo problemow przysporzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy brak konsekwencji
u mnie też to trwa długo, 3 lata a to niezdecydowanie zaczęło wychodzić ja wiem... tak grubo po pół roku... i cały ten czas nie mogę pojąć jednego - mówi, że jest niezdecydowana (tak mi się tłumaczy), innym razem ma do mnie pretensje, bo jeszcze nie przywykłem :/ za to jak zadzwoni... kumpela, znajoma - to nie potrafi odmówić, bardzo ZDECYDOWANIE mówi (przeważnie? zawsze?) TAK... żeby to jeszcze były jakieś ważne dla Niej osoby, nie wiem... Rodzina... a nie - za każdym razem mi narzeka, że znów ktoś Ją wykorzystuje :/ a potem pretensje do mnie, że ja tego nie rozumiem bywało pełno sytuacji, że np. proponowałem wyjście i nie chciała (źle się czuła, pisała pracę dyplomową, była zmęczona, itp.), a po moim telefonie zadzwonił ktoś inny i zaprosił do siebie, to niemalże w biegu się ubierała :/ nie potrafi pojąć, że mnie takie coś rani :( czuję również zazdrość, ale nie dlatego, że bronię Jej spotykać się z innymi, tylko że innym nie odmawia, a potem na Nich narzeka, za to ja żeby Ją na coś namówić muszę naprawdę spory wysiłek w to włożyć później jest wdzięczna, widzę, że się dobrze bawi, dziękuje mi... ale następnym razem sytuacja się powtarza :( a nie widujemy się codziennie, zwłaszcza w tygodniu jest trudno się zobaczyć (praca zmianowa, inne miasta) dlaczego nie potrafi komuś innemu powiedzieć, że Ją głowa boli i nie ma ochoty wychodzić? :( a może to mnie okłamuje, że wcale Jej się nie chciało wychodzić, tylko nie potrafiła odmówić, a tak naprawdę chciała wyjść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×