Mam dola! Bede stara panna

evela - zgadzam sie:D mam nadzieję ze mój syn będzie inny.........tylko jak to zmienic, skoro juz mówi ze mama cały czas sprząta a tata siedzi przed komputerem?

honoooo mi ja nie wiem do czego Ci sie tak spieszy. Malzenstwo to przereklamowana sprawa, wierz mi.

oppppa ja tez mam synka, nie jestem z mezem i mamy zajebiste zycie:):)

"jaki to ból kochać a nie być kochanym" wlasnie to wlasnie przeszywam tak naprawde przez to nie moge znalezc sobie kolesia moje kochanie ma inna a ja tego huja kocham i nie potrafie zapomniec odrazu wlacza mie sie blokada do innych kolesi i nie potrafie tego odblokowac

I mądrze myślisz.Jak zbudujesz to swoje koryto,to może znajdzie się wtedy jakiś cudny prosiaczek i będziecie razem.Choć ja mam za sobą dwa związki cudne,teraz zdecydowałam że zatęskniłam za wolnością niezależnością.Duszę się jak mam iść na kompromisy,przepraszać po raz n-ty,nie móc robić tego na co mam ochotę.Widzisz każdy tęskni za czymś innym

autorko zbyt idealizujesz milosć, wiesz jak to wygląda parę lat po ślubie?? sex raz w tygodniu, zero przytulania, czułosci, a tylko obowiązki, obowiązki i szara rzeczywistość

Chyba jednak "kochanie moje" jest tu slowem nie na miejscu ;)

niestety jestem stala w uczuciach jak tego palanta widze z ta cizia to mnie szlak trafia gostek szczesliwy a ja cierpie...

ah juz sama nie wiem co juz mam myslec... Bede stara panna i tyle...

Gostek szczęśliwy teraz.Uwier\z mi faceci szybko się nudzą.

Sex raz w tygodniu? Ja mialam lepiej, a mimo to wszystko sie pozniej wali jak domek z kart.

razem zyc zle a osobno jeszcze gorzej...

Rób jak chcesz,ja bym nigdy w życiu(choć nigdy nie mów nigdy)za mąż juz nie wyszła-newer

no zdarza sie niekiedy dwa razy w tygodniu, jak ma dobry humor i mniej stresujacy dzień w pracy, biedaczek, ale ogólnie to lipaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

gardenia3333333333333333 masz aaaaaaaaabsolutna racje. I sluchajcie nas, my doswiadczone kobietki:)

mężatkajestem to jakis impotent Ci sie trafil, to juz kompletna klapa:)

To smutne ale słyszałam kiedyś że małżeństwo wymyślono w czasach gdy ludzie żyli przeciętnie do 30-35 lat.I dlatego mogli wytrwać w "przysędze małżenskiej"łatwiej.Teraz na około same zdrady cierpienia a kobiety siedzą przy mężu i gasną,smutne

kiełbasą

gardenia nawet nie musi byc zdrada, wystarczy ze pojawi sie dziecko...

evela błagam nie dołuj mnie jeszcze bardziej i tak mam juz depreche z tego powodu

A mi komunijna oranzada ;)

mężatkajestem no ale taka jest prawda...

po prostu ma mniejszy temperament....kurwa znów go bronię

A dziecko powinno cementować związek,tak się mówi.Często jest odwrotnie

mężatkajestem poczytaj sobie historie na topiku SAMOTNA MAMA

Tak my zawsze bronimy,tłumaczymy jednym słowem OSZUKUJEMY SIĘ

mężatkajestem Ty glupia Ty ;)

sugerujezs że byc moze ma kogoś? to absolutnie odpada

Ja NIE. Ja odeszlam od meza.

Ja nie bronilam, nie tlumaczylam, nie oszukiwalam sie. Ja spojrzalam prawdzie w oczy, bo wole najgorsza prawde niz najpiekniejsze klamstwo. Ja sie nie boje prawdy.