Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zalamana zyciem 777

nie daję rady

Polecane posty

Nie wytrzymuje już. jestem w ciągłym stresie, chociaż w sumie nie wiem, jak to nazwać. To narastało od dłuższego czasu, ale od paru dni po prostu nie daję rady i wysiadam. Poszłam do lekarza po poradę, to mi przepisał tabletki na sen, które mnie otumaniają i wcale nie pomagają zasnąć. Śpię kilka godzin z przerwami i wstaję tak samo zmęczona jak się kładłam. Cały dzień boli mnie głowa. Na to ma ogromny wpływ sytuacja jakiej się znalazłam. Kredyt, problemy w związku, który zaraz się może rozlecieć. Ja pewnie się do tego przyczyniam, bo drę się ciągle, płacze co dzień, a mąż tego nie wytrzymuje. Rozpaczam, co będzie dalej. Martwię się tak strasznie, że już mi słów brakuje, by to wypowiedzieć. Najgorsze, że boje się o przyszłość. Czytałam na internecie o stresie – nazywają go permanentnym. To mnie wyniszcza. Wymiotuje po zjedzeniu, chudnę. Zniszczy mnie to. W pracy siedzę jak na szpilkach. A co będzie z moim dzieckiem? Nie wiem, po co to pisze. Nie mam komu powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabolitos steridos
kłania się psychiatra niestety jestes w depresji idz po własciwe leki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdser
zmien prace , sprobuj wyjsc na ląke , poszukaj rozluzniajacych zajęc , byc moze to czym sie zajmujesz za bardzo cie stresuje . Znajdz sobie inne zajęcia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie tak
sama nie dasz rady i bez odpowiednich leków. Przytulam Cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anabolitos steridos kłania się psychiatra niestety jestes w depresji idz po własciwe leki nic dodać nic ująć... idź do odpowiedniego lekarza, rodzinny nic ci na to nie poradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo porozmawiaj z mezem opowiedz mu jak to jest i powiedz mu ze wiesz ze sie przyczyniasz do rozpadku zwiazku...opowiedz mu ze jest ci ciezko..niech ci pomoze razem zawsze razniej nie mozesz byc sama;) glowa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak... zapomniałem dodać że to co tu napisałaś powinnaś powiedzieć mężowi. Może on nie widzi że to depresja. Może myśli że po prostu stałaś się jędzą... Porozmawiaj z nim, a potem do lekarza. Najlepiej razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domyślałam się, że tak jest.. depresja.. ale samej to tak głupio o sobie powiedzieć mam depresję.. co robić?? Sporo czytałam o tym teraz i wcześniej, ogólnie sporo o psychologii i nie przypuszczałam, że mnie coś takiego dopadnie. Objawy na to wskazują. Ale to idiotycznie iść do lekarza i powiedzieć, panie doktorze mam depresję, mam wrażenie, że mnie wyśmieje. W ogóle mam wrażenie, że uważa się to za cos urojonego. Naprawdę czuje się koszmarnie. Piszecie o zmianie pracy.. ale to nie jest przyczyną mojego nastroju, prace mam fajna, lubię ją, ale w tym momencie życia mam dość wszystkiego. Nie chce przychodzić do pracy. Biorę wolne jak tylko mogę. Wysiadam. A mąż próbuje mnie wspierać, mówi, że będzie dobrze, bo co innego powie, ale widzę, że sam ma dość. Boje się, co będzie. Wstyd iść do lekarza. I co mu powiem? Że rozharatałam z rozpaczy paznokciami nogę? że zbiera mnie na wymioty po zjedzeniu czegokolwiek? Przepraszam. Nie odważę się iść do psychiatry. Czy ktoś z was był?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość El Hombre
ty nic nie musi mówic psychiatra sam zacznie rozmowe z toba w formie pytajacej bedzie rozmawiał z toba nie chcesz isc twoja sprawa twój wybór męcz się dalej az sie bardziej pogłębi ta twoja depresja, przez to najblizsi popadna w depresje bo to jest niestety zarazliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×