Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anucha_23

chłopak bez wykształcenia

Polecane posty

Gość anucha_23
Dziękuje Ci bardzo za rady ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość face to face
bjj - wiesz co... naprawde jestes ograniczony. i to ja niby oceniam ludzi po tym co maja? a ty oceniasz ich wg wlasnej miary. zera na koncie mnie nie interesuja - sama potrafie na siebie zarobic a ty widocznie masz na punkcie kasy jakis kompleks. podziwiam ludzi zaradnych i ambitnych...ty pewnie nawet nie wiesz co to znaczy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość face to face
skoro jestes taki odwazny i wspanialy to napisz czym sie zajmujesz i ile masz lat . i tak nikt cie nie zna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjj
"bjj - wiesz co... naprawde jestes ograniczony. i to ja niby oceniam ludzi po tym co maja? a ty oceniasz ich wg wlasnej miary. zera na koncie mnie nie interesuja - sama potrafie na siebie zarobic a ty widocznie masz na punkcie kasy jakis kompleks. podziwiam ludzi zaradnych i ambitnych...ty pewnie nawet nie wiesz co to znaczy" po 1 na prawde pisze sie sobno po 2 mam pelno kompleksow ale to dlatego ze jestem ograniczony wiec mam do tego pelne prawo po 3 jak myszlisz w internecie bedzie jakas wzmianka o zaradnosci i ambicji, pytam bo bardzo chcial bym sie dowiedziecz co to znaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozyczka...
juz nie przesadzajsie w druga strone, moze wyksztalcenie nie jest najwazniejsze, ale napewno wazne, bo czesto determinuje znalezienie dobrej pracy, ja rozumiem, ze obawiasz sie o wasza przyszlosc, ktos po zawodowce moze znalezc prace, ale jaka to jest praca ? albo za granica jako "robol" albo gdzies na budowie itd wezcie pod uwage, ze nie kazdy chce wyjezdzac z kraju, bo maz nie moze znalezc pracy, albo z kolei widywac sie z nim raz na pol roku :O poza tym nikt mi nie powie, ze osoba po zawodowce jest inteligentna, oczytana i blyskotliwa osoba, jesli juz faktycznie taka by byla, to w takim razie musi byc wybitnie leniwa, skoro nie chcialo jej sie isc do technikum i zrobic matury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjj
"skoro jestes taki odwazny i wspanialy to napisz czym sie zajmujesz i ile masz lat . i tak nikt cie nie zna" niestety nie jestem ani odwazny ani wsapnialy a tak w ogole to zburzylas moj misterny plan polegajacy na dowartosciowaniu sie w internecie a przez ciebie wpadlem w jeszcze wieksze kompleksy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjj
a teraz na serio, robie sobie z ciebie jaja a ty spinasz sie jak przed swoim pierwszym razem. skonczylas dobra uczelnie i w tej kwestii mam do ciebie szacunek ale dziewczyno zejdz na ziemie. w niczym nie jestes lepsza od innych ludzi. troche pokory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diddddllla
Powiem tak różnica w wykształceniu prędzej czy pozniej wyjdzie. Ja koncze 2 kierunki ekonomie i filol.ang moj maz skonczyl logistyke inż,(prywatna uczelnia niestety) pracuje fizycznie dobrze zarabia ale ja kaze mu konczyc magisterke chociaz on ma jakies opory stawiam mu jasno sprawe ze nie bede siedziala z tlumokiem. nauka to podstawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość candy27
hm. tak się składa, ze jestem w podobnej sytuacji i wiem co czujesz Ja jestem studentką biotechnologii, mam zamiar zrobić 2 specjalizacje, ucze sie 2 jezyków w szkole prywatnej (chcę wiecej), do tego praktyki za granicą, doktorat...moze habilitajcję? nie wiem... a chlopak... 2 lata zawodówki, 1 rok liceum, bez matury... teraz pracuje za granica... :( pytałam się czemu się nie uczył, to mowił, ze wagarowal dużo... namawiam na zdanie matury... mowi "moze kiedys" ... ;/ sama nie wiem co o Tym myslec i jak przekonac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój facet skończył liceum w wieku 30 lat i dopiero wtedy poszedł na studia... a nawet bez tego sobie świetnie radził w życiu więc może ten chłopak po zawodówce będzie miał lepszy zawód niż inny po maturze :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna87
Ja spotykam się z chłopakiem, który ma tylko skończone gimnazjum, a ma 25 lat :-/ Fajny z niego facet, przystojny, romantyk tylko bez pasji:-( Jakby już zdecydował się na zawodówkę to pewnie nawet nie wiedziałby jaki chce wybrać za zawód. Mam milion pomysłów na minutę..., skończyłam studia i wybieram się na magistra zaocznie i szukam pracy. Dla mnie życie to co dzienna walka z niedoskonałościami ciała, duszy i umysłu... Prawda nie będę do końca życia się uczyć, ale dla mnie wykształcenie = dobra praca... a nie - wykształcenie= dobry człowiek. Chce tylko podkreślić, że tak samo jak ludzi nie powinno oceniać się po wyglądzie to również nie powinno się ich oceniać po wykształceniu... I teraz zwracam się do Ciebie anucha_23 - Twój wybranek ma przynajmniej skończoną zawodówkę, a mój nawet tego nie ma:-( Świetnie Cię rozumiem... bo nie jesteś egoistką! Jesteś rozsądną osobą, myślącą przyszłościowo...też taka jestem:-) Ale bez matury da się żyć, pewnie bez zawodu też:-P Tylko jak mam już z kimś być to musi mieć chociaż skończoną zawodówkę... brutalne, ale cóż życie:P Myślę, że dużo nie oczekuję. Skoro on ma wykształconą kobietę:-) to czemu ja nie mogę tego od niego wymagać (przynajmniej te minimum). Trzeba sobie przemyśleć na ile możemy z czegoś zrezygnować, na co możemy "przymrużyć oko", a z czym się całkowicie nie zgodzić... Warto też brać pod uwagę ''za'' i ''przeciw''. Ale prawda brak wykształcenia nie powinien być tak wielką przeszkodą w związku, bo przecież miłość jest najważniejsza...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku przestrodze!-moja historia
Mam podobny problem. Znamy się już 4 lata, jest dobrym człowiekiem, jest dla mnie jak przyjaciel... Ale zaczęłam zastanawiać się czy to jest szczere, czy jest ze mną z wygody. Pochodzi z ubogiej rodziny, ojciec alkoholik. Nie skończył nawet zawodówki- "wolał iść do pracy bo więcej by się tam nauczył niż w szkole". Jak się poznaliśmy wiedziałam, że ma zaciągniętych kilka kredytów, ale nie intersowałam się jego portfelem. Nic mi w nim nie przeszkadzało (poza tym że mówi "przyszłem", "zamkłem"itp.) Mieszkał z rodzicami w domku jednorodzinnym. Z czasem zauważyłam, że jest totalnie wycofany, nic się w jego życiu nie działo i chyba to jemu nie przeszkadzało, ale mi z czasem nie wystarczało siedzenie całymi wieczorami przed tv, jak zaproponowałam wyjście do kina to się roześmiał (chyba dla niego to był wydatek ponad miarę), ale ok.nic nie powiedziałam. W tym czasie za moimi plecami brał jakieś dodatkowe kredyty, aż w końcu miesięczna rata przekroczyła jego wypłatę. Pewnego dnia stracił pracę. Musiał sprzedać samochód. Ja przerwałam studia, żeby pójść do pracy, jego rodzice sprzedali dom, żeby pomóc jemu w spłacie...ale wtedy on pokazał na co go stać. Musieliśmy wynająć mieszkanie, moja cała pensja szła na opłaty, moi rodzice wysyłali mi co miesiąc kilka stów(mieszkają w innym mieście)- dzięki temu było na jedzenie. On pracy nie szukał, bo nie miał samochodu- "on autobusami jeżdzić nie będzie" dodam, że ja jeździłam, godzinę w jedną stronę z przesiadkami. W końcu za część pieniędzy które dostał od rodziców ze sprzedarzy tego domu kupił samochód. Ale pracy nadal nie było, "bo on będzie pracował tylko w zawodzie " (ja w zawodzie nie pracowałam i było dobrze) W między czasie komornicy pukali do drzwi, a ja brałam na siebie kredyty (wzięłam 2) żeby spłacić jego komornika- oczywiście sama musiałam je spłacać- nie mam pojęcia jak ja to zrobiłam, ze nie wylądowaliśmy npod mostem. W końcu nie wytrzymałam tego- zaczęły się u mnie objawy depresji i problemy z sercem. Raz się pociełam. Wtedy się wystraszył i poszedł do pracy kopać rowy na ulicach. Ja z czasem dostałam premię i teraz jest w miarę normalnie. Nadal spłacamy jego długi- praktycznie jego pensja idzie na raty, a moja na życie i wynajm. Nie mamy żadnych perspektyw...na studia wrócić nie mogę, bo nas na to nie stać- prywatna szkoła :/ chociaż zostały mi już tylko 2 lata :( wstydzę się tego jak wyglądam, na nic mnie nie stać, moje najnowsze ubrania kupiłam 4-5 lat temu albo w lumpeksie. Wstydze sięp rzed koleżankami z pracy, nie utrzymuje kontaktu ze znajomymi, jestem załamana i zdołowana. Żyję z perspektywą, że będzie tak, przez najbliższe 5 lat... Chcę mieć dziecko, ale jestem świadoma, że nas na nie nie stać-on oczywiście nie widzi problemu... załamka... On w tej całej sytuacji nie widzi problemu, bo tak żyje jego cała rodzina i to jest dla niego czymś normalnym. Jak ostatnio oglądając jakiś film powiedziałam coś, że też bym tak chciał żyć jak ludzie w tym filmie, to On odpowiedział coś w tym stylu, że on też by chciał nic w zyciu nie robić i mieć kase i że równie dobrze to kobieta moze pracować na faceta, a nie jak się przyjeło że to facet powinien zapewnić byt rodzinie.... Dodam, że pochodzę z bogatszej rodziny, moi rodzice nie wiedzą nic o tej sytuacji, okłamuję ich na każdym kroku, żeby się nie wydało w jakich warunkach żyję i mam ogromne wyrzuty sumienia wobec nich. A co do niego to wiem, że go nie kocham i że marnuję sobie z nim życie, ale nie potrafię odejść bo nie mam już dokąd pójść..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku przestrodze!-moja historia
Mój facet to blachara...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matura to bzdura
haha jesli juz zdecydowalas sie taki post napisac to proponuje od razu zucic tego tomka :) lepiej dla niego i dla ciebie ... no bo jak ten temat zaczynasz to chyba jednak tobie cos w nim brakuje a to na moj gust nie ma sensu na dluzsza sprawe. na pewno i on i ty po jakims czasie znajdziecie sobie kogos kto jest dla was odpowiedni i za kogo nie musisz sie skrycie wstydzic, a on nie musi udawac kogos kim nie jest, np przed twoimi znajomymi, rodzina. chyba ze moze po prostu masz lekki kryzys w zwiazku, wtedy to postaw sobie po prostu pytanie czy ty go kochasz czy nie .. i tyle. hmm... ciekawe czy on tez sie czasami nad tym zastanawia :) ? hihi P.S. Ja naprzyklad nie mam matury i szczeze to sie nigdy nat tym nie roczulalem, po prostu nie mialem na to czasu, bylem zbyt zajety realizacja swych mazen:) na brak pracy nie narzekam, a co do zwiazkow to nawet wole studentki bo jestescie najlatwiejsze do uwodzenia. pozdrawiam, przystojny, bez wyksztalcenia i z pelna zawaroscia portfela :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wykształcenie nie świadczy o inteligencji, tylko o ambicji.. Nie każdy musi mieć studia, ale maturę to każdy powinien mieć, chyba zdać na 30% to nie takie trudne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez wyksztalcenia jesli nie ma ambicji to moze byc problem co innego jesli jest zaradny i ma wlasny pomysl na zycie jakas wlasna firme czy chocby normalna prace z jakimis perspektywami lub chocby akceptowalnymi zarobkami. Dzisiaj nawet dobry budowlaniec jesli naprawde zna sie na tym co robi i robi to solidnie to znajdzie prace. Niestety spora czesc osob nawet po zawodowce ma mentalnosc rodem z prlu byle jak w pracy weekend zapic i brak ambicji. To nie chodzi nawet o brak wyksztalcenia ale brak pomyslu na zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym odeszła.... Ale! Mój tata też nie ma wykształcenia (bez matury), a całkiem ładnie się dorobił. Nie pił, nie bił, porobil różne Kursy zawodowe (np. Kierowca ciężarówek ze specjalnością wozenia niebezpiecznych materiałów, coś tam jeszcze) oraz uczył się języków i wyjezdzal do pracy za granicę. Później poszczescilo mu się ze spadkem, ale miał głowę aby to pomnożyć. Obecnie w Polsce prowadzi małą działalność gospodarczą w ramach hobby. Różnie można trafić. Mój były z maturą, ale bez studiów opanował programowanie i dobrze zarabiał. Obecny po studiach, cholernie ambitny, ale tylko siedzi w swoich inwestucjach, zapracowany, zyski z tego będą, ale to jeszcze długie lata.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×