jest ktos dobry z matmy???

wiesz co... pracuje i na korki tez juz zdazylam wydac nieco kasy... czesne tez mam wysokie i inne wydatki ,np dziecko. pozdrawiam

to trzeba było się zgadać z kimś z uczelni by ci wytłumaczył, a ty w zamian pomożesz w innym przedmiocie. albo skorzystać z portali wymiany przysług (np ktoś ci tłumaczy matmę, a ty np robisz mu szalik na drutach czy co tam). nie jestem w stanie pojąć ludzi oczekujących pomocy od obcych za darmo, dla mnie to patologia.

a kto powiedzial ,ze oczekuje darmowej pomocy??? dajmy juz spokoj , bo ta dyskusja staje sie jalowa. co do kolegow z uczelni...to przyjezdni...poznan, gdansk a i ja nie jestem z samej bydgoszczy