Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prawa stopa lewej nogi

juz nigdy wiecej nie pojde na kompromis

Polecane posty

Gość prawa stopa lewej nogi

dalam sie poderwac facetowi, zabiegal o mnie, zdobywal mnie, zawsze bylam nizaleznym dychem, taka 'zosia samosia', unikalam zwiazkow widzac w nich zagrozenie dla wolnosci a jednak dalam mu sie 'zlapac', swiata poza nim nie widzialam. zaczelismy sie pod wplywem siebie zmieniac, on dostosowywal sie do mnie ja do niego, coraz wiecej rzeczy zaczynalo mu we mnie nie pasowac, a to, ze sie za glosno smieje, a to, ze jestem zbyt spontaniczna, a to ze zbyt emocjonalna, myslalam sobie ze dla dobra zwiazku, dla naszego partnerstwa musze troche przystopowac, moga go draznic takie cechy mojej osobowosci, przystopowalam, zaczelam sie kontrolowac, bardziej usmiechac niz smiac a teraz ten gloopi skoorwysyn mnie rzucil mowiac mi:' nie w takiej S...sie zakochalem, nie taka S...pokochalem' :O no kuzwa zabic drania to za malo. juz nigdy wiecej nie ulegne zadnemu facetowi, jak mi sie odwidzi zeby z jakims sie zwiazac to niech sie sam dostosowuje jak bedzie mu cos nie pasowac 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asica kocica
bo faceci nie lubia miekkich babek,tylko twarde babki wygrywaja :classic_cool:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asica kocica => na krótką metę. Bo faceci nigdy się z nimi nie żenią :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to akurat nie nazywa się
kompromis tylko uległość :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acica kocica
z twardymi sie nie zenia? Hm..a to ciekawe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acica kocica => JAk głupi to się żenią. A potem jak nie zgon wczesny, to impotencja murowana :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawa stopa lewej nogi
moje dwie kumpele tez byly twarde (tylko ja wymieklam przy tym moim bylym 😠 ) ich facetom tez to imponowalo, jedna facet rzucil na krotko przed slubem, druga jest wlasnie w trakcie rozwodu :O moze mamy po prostu pecha ? moze nie trafilysmy na wlasciwych ? bo co nie zrobisz to zle albo gorzej ale juz powiedzialam dosc 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość riki tiki bara bara
a co to znaczy wlasciwie 'twarda babka'? powaznie oswieccie mnie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, trzeba być, albo skończonym politykiem, albo osobowością na tyle wykształconą, że aż zaginającą przestrzeń. A że 99% ludzi nie mieści się na tych krańcach, tylko gdzieś w środku kontinuum, tedy ma, jak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
riki tiki bara bara => hetera. No bo przecież nie "kobieta, która zniesie każdą przeciwność losu" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość riki tiki bara bara
KALIBAN-Hm...ja czasem jestem slodka do faceta,potulna i ulegla,ale czasem konkretna i stanowcza.Raz tak raz tak,w zaleznosci od sytuacji,ale ogolnie staram sie byc jego przyjaciolka-czy o to chodzi w zwiazku i tak powinno byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
riki tiki bara bara => chyba o to wyczucie chodzi. Dbać, a nie dać sobie wleźć na głowę. Razem, a osobno etc. Nie znam jakiejś szczegółowej recepty, ale baby z którymi byłem, były zadowolone. Piszę były, bo mimo prawie 30dych dalej nie mogę znaleźć tej wymarzonej. A jakoś nie mogę ugiąć karku przed prozą życia. Poza tym: nadużywasz słowa przyjaźń. O przyjaźni między kobietą, a mężczyzną można mówić dopiero wtedy, kiedy po rozstaniu nadal są przyjaciółmi. ;) Co się raczej nie zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym: nadużywasz słowa przyjaźń. O przyjaźni między kobietą, a mężczyzną można mówić dopiero wtedy, kiedy po rozstaniu nadal są przyjaciółmi. Co się raczej nie zdarza. ' to co ? trzeba najpierw zerwac/rozwiesc sie zeby sie przekonac ze to przyjazn ? lata wspierania sie, szacunku, 'grania w tej samej druzynie' to nie jest przyjazn poki sie nie zerwie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sinanju => to tylko czasowe przymierze. O uczuciach mozna coś powiedzieć dopiero wtedy kiedy umrą i przeprowadzi się na nich sekcję. Poza tym: I Krezus słowa Solona zrozumial dopiero poniewczasie na kolanach przed kyosowym obliczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567......
ja uważam ze zawsze każdy powinien być sobą ...w końcu godząc się na związek z kimś albo przyjmujemy go takim jakim jest z jego wadami i zaletami albo nie oczywiście można zwrócić delikatnie na coś uwagę co nas szczególne razi ale to tylko w bardzo ekstremalnych sprawach w końcu nie ma ludzi idealnych każdy ma jakieś wady jak i zalety ...zmieniać dla kogoś całą swoją osobowość ?....a w imię czego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1234567...... => ciężko być sobą, kiedy już od samego początku znajomości się udaje :P Kobiecy makijaż sztandarowym przykładem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaliban jakies to takie filzoficzne niz przyklad z zycia :O nie trzeba umrzec by dowiedziec sie czy sie dobrze zylo :O mozemy byc rownie dobrze swiadomi skonczonej przyjazni teraz jak i trwania jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sinanju => Tia? Każda żona wierzy, że żyły sobie wypruwa i stara się nad siły dla niego. On po rozstaniu twierdzi co innego, bo w trakcie kłami, że jest o.k. :P Życie sobie, a filozofia sobie - poniekąd masz rację tak twierdząc. Naprawdę o wiele lepiej mi się żyje samemu niż w parze :P Jedyny plus to tylko regularny seks póki dupa się nie opatrzy, bo dzisiejsze kobiety nawet gotować nie potrafią :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee tam ja jestem zdania, ze warto probowac chocby dla pieknych wspomnien ;) to sa zawsze jakies doswiadczenia, ktore wzbogajaca zycie. Nie powinno sie nastawiac na tylko te zle a w samym zwiazku pamietac tylko zle chwile ;) Koniec zwiazku zawsze boli bo w koncu z kims wiazalo sie uczucia, emocje i nadzieje (w zwiazkach przyjacielskich tej samej plci takze), sa zwiazki, ktore zwyczajnie nie prztrwaly proby czasu i nie ma tak, ze ktos wchodzil w zwiazek klamiac od poczatku. Czesto zwyczajnei zyjemy swoimi wyobrazeniami a potem albo nie potrafimy sobie poradzic z rozczarowaniem i zwiazek konczy sie klapa albo albo zwyczajnie zmieniamy taktyke, dopsowywujac sie do sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×