uwielbiam komplementy...

Ahhh, jak mi zawsze przyjemnie, gdy facet powie coś miłego ... :) Aż chyba nienaturalnie to przeżywam :/ Nie wiem z czego to wynika... Obecnie nie mam faceta, niedawno się rozstałam. Każdy komplement tak mile mnie łechce :) Oczywiście najfajniejsze są te oryginalne. Ale nawet banalne są ok :) Ehhh... A Wy jak przeżywacie komplementy? Czy są one u Was na porzadku dziennym? Do tego stopnia że nie zwracacie uwagi? Oczywiście mówią o dziewczynach wolnych, bo te w stałych zwiazkach to inna kategoria jednak :)

mnie zatkało jak chłopak mi powiedział po.. piękne masz oczy...ładne masz uszy :)

Nie lubię jak mnie komplementują bez przerwy :D:D To mnie jakoś denerwuje i krępuje ;p;p Ale lubię, gdy powiedzą coś oryginalnego i raz na jakiś czas.

Mnie dzis obcy facet powiedzial ze mam sliczne stopy :) Miłe, bo bardzo o nie dbam i fajnie ze spotkalam fetyszyste ktory docenil :)

Kazda kobieta uwielbia komplementy, nawet te, ktore to neguja;-)

Nie mnie, tylko mi!

lubię się sama komplementować :D

A jestes ladna czy brzydka? Bo komplementy nie musza dotyczyc tylko wygladu zreszta. Ja jestem w stalym zwiazku, a moj facet raczej rzadko mi prawi komplementy, jesli juz, to takie ogolne jakies. Albo jak chce sexu. Najczesciej slysze od meneli na ulicy ze pieknie dzis wygladam :O

Musisz byc strasznie niedowartosciowana skoro az tak przezywasz komplementyD: Dla mnie one sa naturalne, przyjemne, ale nie uzalezniam swojego samopoczucia od nich....

Może i jestem niedowartościowana. Nie uzależniam samopoczucia, napisalam, ze dlugo przezywam :) Chociaz moze to jeszcze gorzej ;) Walcze walcze z poprawa samooceny. Staram sie dostrzec atuty swoje. Te wakacje troche mi udowodnily. Ale czy kiedykolwiek bede pewniejsza siebie? Nie wiem :(

Jesli masz problemy z samoocena to wywal wszystkie zdjecia na ktorych brzydko wyszlas. Badz mila i uczynna i nigdy sie nie leń. poczujesz sie wspaniale :D