Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to jest normalne

Mój facet na dniach mi się OŚWIADCZY...a ja się boję....

Polecane posty

Gość czy to jest normalne

jestesmy ze soba kilka lat.juz nie ma w brzuchu tych motylkow ale jest nam ze soba dobrze.jednak mimo to boje sie tych osiwdczyn.Czy to normlane?czy raczej nie? kto mial tak jak ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest normalne
Ferbi w najblizszej rpzyszlosci.Widzę ze coś kominuje, ciagle wspomina o ślubie, chce nam wykupic wycieczkę w jakies piekne miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest normalne
powinnam się cieszysć i radować? a moze sa tu takie jak ja i mimo swoich wczesniehjszych obaw sa szczesliwymi żonami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest normalne
gdyby on to zrobił na poczatku naszego zwiazku to szalalbym z radosci no a teraz to jakos tak na odwrot mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest normalne
nie ma tu nikogo kto moglby ze mna porozmawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, dzięki chyba jesteśmy z innych rejonów PL i nie zrozumiałam :D Wiesz, każdy ma obawy mniejsze lub większe przed ślubem. Skoro tylko darzycie się wielkim uczuciem jakim jest miłość to naprawdę nie wiem czego się obawiasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie moja drogaaa
jestesmy krócej ze sobą, ale wiem że nie chce za niego wyjść. Nie potrafie odejśc, bo w sumie facet jest cudowny. Brakuje mi tego czegoś żebym potrafiła powiedziec "tak". Może po prostu mam z nim za dobrze i mi sie w głowie poprzewracało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest normalne
Ferbi wiem ze obawy zawsze sa ale zatsnawia mnie ta moja reakcja:( Nie wim czy to dobrze wrozy na rpzyszlosc.Czy powinnam skakac z radosci?tak powinno byc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest normalne
mam podobnie moja droga, ale ty nie chcesz z nim byc a ja z nim jestem ale wolabyłm nie brac slubu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to jest normalne
sa tu mezatki ktore mialy stracha tak jak ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfvcxn
Ja miałam stracha, ale po zaręczynach... Przy zaręczynach jeszcze nie, ale chyba tylko dlatego, że jeszcze nie docierało do mnie jak ważna jest ta decyzja (zaręczyny 2 lata przed ślubem). A potem, gdy ślub stał się realny byłam przerażona i wręcz ogłupiała z nerwów. A teraz jesteśmy już po ślubie i jest lepiej niż mogłam to sobie wyobrazić :) Ale każdy jest inny i warto się zastanowić czy ten lęk jest "irracjonalny", czy ma swoje podstawy...Pozdrawiam i mądrych wyborów życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saksonka
ja pierwszy raz zareczylam sie z moim chlopakiem po 6 miesiacach i bylam szczesliwa jak nikt na swiecie:) niestety rozstalismy sie 5 miesiecy pozniej i po nastepnych 4 do siebie wrocilismy. 5 miesiecy temu po prawie 6 latach ponowego bycia razem on oswiadczyl mi sie znowu i przyjelam te zareczyny ale wielkiego hallo i wielkiej radosci tez nie bylo:) ale to chyba dlatego, ze dla mnie slub nie ma znaczenia, wazne jest to, ze jestesmy razem:) zastanow sie czemu perspektywa zareczyn Cie nie cieszy. przeanalizuj skad dokladnie bierze sie strach, moze cos jest nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___________randka___________
moim zdaniem to troche dziwne ze sie nie cieszysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___________randka___________
ale ja tam jestem singlem wiec moze sie nie znam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___________randka___________
ale mi jakby sie oswiadczyl pewniem pan ktorego mam na oku to byl sie nie smuciła z tego powodu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam aż 28 lat
a ja tak jak ty balam sie tej chwili i teraz jestesmy malrzenstwem i zaluje tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umowa zllecenie
no to gratuluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaren kareeen
kazdy sie boi wierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jmykyt
no ja tez wiedziałam że mi się oświadczy bo powiedziała mi o tym kilka dni wcześniej jego ciotka ...powiedziała gdzie kupił pierścionek , jaki jest itd , dobrze że chociaż nie powiedziała za ile pózniej miałam akcje ze ostro się z nim pokłóciłam wyjął pierścionek i powiedział że chciał mi się oświadczyć ale zmienił zdanie , to ja mu odpowiedziałam ,że wiedziałam o tym bo wygadała się jego ciotka jakis tydzien pózniej oświadczył mi się i przyjełam oświadczyny ,ale wiedziałam że to zrobi bo widziałam pierścionek w plecaku był serducho biło mi jak szalone gdy powiedziałam ,tak :) planujemy ślub i wierze że będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak mialam odwlekalam
hajtenlismy sie po 5 latach znajomosci minelo 2 lata dzis bym nie wyszla za niego, zaluje, ale zyje. jest cudowny, dobry i wogole ale brakuje mi tego czegos... to cos to to ze chce z nim byc non stop, tesknie gdy nie widzimy sie kilka godzin i wogole. A tego nie ma. Jak wyjezdza ciesze sie ze wreszcie sie wyspie, ze moge nie ugotowac obiadu. Ze nie bedzie marudzil. Ze moge isc do kolerzanki na piwo i siedziec tam do rana. I wiele wiele innych rzeczy. A z czasem wiem, ze zdradze bo i seks juz nie jest ten sam... :( wiec sie zastanow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wważam, że każdy się wtedy boi. Podjąć tak wazną decyzje w życiu. Powiedzieć to 'tak' i byc odpowiedzialnym wreszcie naprawdę za COŚ. Za kogoś. Za siebie, związek, rodzinę. To bardzo trudna decyzja. Nigdy tka do końca nie wiaodmo, jak dana osoba będzie się zachowywac po slubie. Czy coś się zmieni. Nie daj Boże na gorsze... Czy da się radę finansowo. Czy nie będe przeszkadzać porozwalane skarpetki czy źle wycisnięta pasta do zębów. Każdy się tego boi. Ja też się bałam tego wszystkiego. Ale gdy przyszło mi pomysleć, że zasadniczo spędzę z tym człowiekiem resztę swojeog życia, że kiedyś będe trzymać w rekach nasze wspólne dzieci, że kiedyś będę widzieć jak ON się nimi opiekuje, jak je kocha itd...strach odpływał. Liczyło się tylko to, że kocham go ponad własne życie. Że oddałabym SWOJE własne życie, byle by tylko jego trwało nadal. Ta świadomośc dała mi pewność. Przyjmując pierścionek bałam się. Czy 5 lat razem wystarczy, by brać slub. Ale myslę, że to nie ilośc lat przebytych z kimś świadczy o pewności. Czasem wystarczy pół roku czy rok, by wiedziec, że to ta jedyna i prawdziwa miłość. Jak ktoś nie wie teog po 5 latach dalej..to musi się powaznie zastanowić. My już jesteśmy rok po slubie. Nie żałuję- jest pięknie :) Tego i Tobie życzę, autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie tez boje , wiem ze to ten wiem ze bede miala z nim dobrze czuje ze kocham a jednak w momencie oswiadczyn lekka niepewnosc staram sie ja zbijac i walczyc z tym to chyba normalne , ja nie lubie uczucia kiedy sie czuje jakbym miala noz na gardle i to chyba o to chdozi ale jak patrze w rpzyszlosc to stwierdzamz e bedzie dobrze :) w razie czego zawsze mozna wziac rozwod :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez się boje, bo wiem że on już kiedyś był zaręczony i jest mi tak trochę smutno, że nie będę pierwszą.. że on juz to przeżył z kimś innym dla mnie to nie będzie wielkie szczęście, bo zawsze gdzies tam będę czuła nutkę goryczy.. zawsze jak wchodzi na temat, unikam rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiega
jesli myslisz, ze po tylu latach wciaz bedziesz na etapie motylkow, to sie mylisz. Dojrzala milosc to wlasnie poczucie takiego wewnetrznego spokoju, partnerstwa. Od czasu do czasu zdarzaja sie motylkowe zrywy, ale nie trwasz w tym stanie permanentnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GośćAgg
Poszukuje osoby która założyła ten post. Moja przyjaciółka ma taki sam problem i chce wiedzieć jak dziś żyje ta Pani, ponieważ juz minęło trochę czasu d założenia tego postu. Proszę niech ktoś pomorze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ezgradoxop1982dkxfz
a ja tak jak ty balam sie tej chwili i teraz jestesmy malrzenstwem i zaluje tego Jasne http://1337.lu/25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GośćAgg
Dzięki przynajmniej nie wyłysieje od zmartwień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość servlingcentxa1978nqobp
ok, dzięki chyba jesteśmy z innych rejonów PL i nie zrozumiałam Wiesz, każdy ma obawy mniejsze lub większe przed ślubem. Skoro tylko darzycie się wielkim uczuciem jakim jest miłość to naprawdę nie wiem czego się obawiasz `... Zawsze bądź gwiazdą i reżyserem własnego filmu...` Jasne http://1337.lu/14

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×